Kozacy zdarli pypeć

JEST: niedziela 19 IX 2010
BYŁA: niedziela 19 IX 1621

Skoro starszyzna kozacka, pozytywnie naładowana emocjami, wróciła wieczorem osiemnastego września z obrad rycerskiego koła – entuzjazm jej udzielił się reszcie Zaporożców. I nie czekając, tej samej, sobotnio-niedzielnej nocy urządzili zbrojną wycieczkę.

„…Cicho siedzą Kozacy, aż skoro przytuli

Noc świat czarnemi skrzydły, w ośmiu się wysuli

Tysięcy…”

…przybywając za przewodem zbiegłego tureckiego niewolnika nad Dniestr, kędy spali sobie „Turki niepostrwagane”, czyli niczego się nie spodziewające. Dopadłszy do obozu „śpiących pogan jak bydło przez gardziele rzeżą” (tu dotąd Potocki). Tam też (teraz Twardowski):

„…Dopną się namiotu

Omer basze, którego wpół żyznego potu

Po rannej frykacyi z pościeli wywlekszy

Jako bydle zarzeżą…”

Żeby zakończyć tę scenkę, wracam się znów do Potockiego. Kozacy (czy było ich aż osiem tysięcy, rzecz bardzo wątpliwa) zagarnęli mnóstwo wszelakich łupów, pomiędzy nimi zaś i chorągiew „złotolitą”, którą ofiarowali potem królewiczowi. I wreszcie –

„…Napełnieni zdobyczy, że się gięli pod nią,

Dopiero skoro zorzę obaczyli wschodnią,

Bezpiecznie się wracają…”

I tak „nie zemszczeni | Zdarli pypeć poganom Kozacy ćwiczeni”.

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply