Kandydat trzech narodów

Rozmowa z Aleksandrem Stralcou-Karwackim, zastępcą przewodniczącego partii Białoruski Front Narodowy, kandydatem do białoruskiego parlamentu z powiatu grodzieńskiego.

Kresy.pl: Jaki jest program pana kampanii wyborczej?

Aleksander Stralcou-Karwacki: Kampania przed wyborami parlamentarnymi na Białorusi, w której uczestniczę w powiecie grodzieńskim z ramienia partii Białoruski Front Narodowy (BNF), jako zastępca przewodniczącego, jest skierowana głównie w kierunku informacyjnym. Od początku zamierzaliśmy – w związku z tym że władza nie zrealizowała postulatów naszej partii odnośnie dopuszczenia naszych działaczy do komisji wyborczych, tzn. nikogo nie dopuszczono, jak również wypuszczenia więźniów politycznych – wycofać swoich kandydatów w momencie gdy zacznie się już głosowanie.

W kampanii informacyjnej zamierzałem podnieść trzy główne hasła: tradycja, rodzina i własność. Tradycja rozumiana jak tradycja jeszcze I Rzeczypospolitej Obojga Narodów, wspólna polsko-litewsko-białoruska. Ta tradycja historyczna, która jest pielęgnowana przez mniejszość polską na terenie Grodzieńszczyzny, a także przez rozmaite grupy białoruskie, również odwołujące się do spuścizny Wielkiego Księstwa Litewskiego i Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Rodzina, bo potrzebujemy rodziny chrześcijańskiej, która będzie fundamentem społeczeństwa. Bez silnej i stabilnej rodziny nie jest możliwe zbudowanie silnego społeczeństwa. To jest wartość podstawowa. I po trzecie własność. W czasach komunizmu zabrano własność prywatną, a najbardziej bolącym problemem jest własność prywatna ziemi. Te grunty zostały nieprawnie przejęte przez państwo komunistyczne. Wiadomo że duża część osób która ucierpiała wskutek tych akcji niedługo później wyjechała, nie z własnej woli, z tych terenów, Białorusi zachodniej albo Kresów, do Polski albo jeszcze dalej na zachód. Dlatego podnosimy dziś ten problem, bo widzimy jeszcze możliwość zadośćuczynienia tym osobom i ich potomkom w tej tak ważnej kwestii, jak własność ziemi, którą utracili wskutek nieprawnego zagrabienia.

W jaki sposób prowadzi pan swoją kampanię?

Po pierwsze poprzez spotkania z wyborcami, które odbyły się w takich miejscowościach jak Grodno, Odelsk, Indura, Skidel, Sopoćkinie. Największe z nich mieliśmy w Grodnie, w siedzibie Związku Polaków na Białorusi, na sali było ponad 100 osób. Obecni na spotkaniu członkowie ZPB w całości poparli moje postulaty co do tych trzech głównych kwestii: tradycji, rodziny i własności. Z ich strony poparcie było całkowite.

Co dotyczy mniejszych miejscowości, to jasne dla nas było że władza na Białorusi nie będzie chciała dopuścić do licznego uczestnictwa w nich ludności lokalnej, więc ze swojej strony nie informowała mieszkańców o mojej obecności i spotkaniach, a my z kolei nie mieliśmy możliwości, aby odpowiednio wcześniej dotrzeć do nich z informacją. Tak więc na spotkaniach w takich miejscowościach jak Odelsk czy Indura obecni byli głównie przedstawiciele tzw. lokalnego aktywu rolniczego, czyli pracownicy kołchozów. Oni oczywiście wyrażali pewne zastrzeżenia co do pomysłu zwracania ziemi itd. Wypowiadali się pod tym względem bardzo ostro, mówiąc, że obecna sytuacja ich w pełni zadowala i że nie trzeba w tej kwestii niczego zmieniać. Z innej strony na przykład w Skidlu, który jest większym miastem, drugim w powiecie grodzieńskim pod względem liczby ludności, pomimo tego, że aktyw rolniczy i miejscowe władze również były obecne, to na skutek ich niezadowolenia z sytuacji ogólnej w Republice Białorusi, odniesiono się do tych postulatów bardziej przychylnie. To już rokuje pewne nadzieje, że pewne zmiany w establishmencie białoruskim następują. Było to dla nas bardzo satysfakcjonujące, że te osoby, pomimo tego że są w sposób bezpośredni powiązane z władzą lokalną, to w zasadzie spokojnie odniosły się do postulatów zwracania ziemi. Pytali bardziej o procedurę, w jaki sposób zamierzamy to zrobić i ta informacja została im przekazana.

Wywieszaliśmy również plakaty na terenie Grodna i tych miasteczek, agromiasteczek – jak się je określa oraz wsi w powiecie grodzieńskim. Kolportowaliśmy także ulotki z postulatami oraz krótkim wytłumaczenie w jaki sposób ten proces miałby się odbywać.

Jak społeczeństwo na Białorusi reaguje na te hasła i na pańską kampanię, jaki jest odzew?

Ludzie prości, nie związani z władzą, reagują na te hasła, a zwłaszcza na postulaty zwrotu ziemi, bardzo pozytywnie. Negatywnie reagują ci, którzy są w jakiś sposób powiązani z władzą, albo ludność napływowa, która po II wojnie światowej, była kierowana na tereny Grodzieńszczyzny ze wschodniej Białorusi. Ci ostatni rzeczywiście byli zasadniczo ustosunkowani neutralnie lub wrogo, chociaż z ich strony padały również pytania w kierunku: co będzie ze wschodnią Białorusią, w jaki sposób restytucja ziemi nastąpi na Mohylewszczyźnie czy Mińszczyźnie. Na tę kwestię usłyszeli odpowiedź, że to również będzie prowadzone, tylko pod uwagę brane będą inne realia, że ziemia na tamtych terenach została zabrana jeszcze w roku 1917.

Jaki jest główny cel prowadzonej przez pana kampanii?

Najbardziej bezpośrednim celem jest zapoznanie wyborców, a także szerszej opinii publicznej na Białorusi z tymi hasłami. Jest jasne, że ostatni postulat, własności, jest w warunkach dzisiejszej Białorusi dość kontrowersyjny. To znaczy jest postrzegany jako kontrowersyjny. Tak więc moim celem w tej kampanii było po pierwsze podniesienie tej kwestii, może nawet po raz pierwszy publicznie, bo przedtem były próby w różnych okresach mówienia o tym, ale obecnie są one praktycznie zapomniane. W opinii publicznej nie funkcjonuje pogląd, że restytucja może mieć miejsce, natomiast jeżeli już się o tym mówi to w kontekście, że jest to niemożliwe. Dlatego celem było podniesienie postulatów zwrotu ziemi, żeby uczynić to tematem dyskusji w szerszych kręgach białoruskich, nie tylko na zachodzie, ale w całym kraju.

Innym celem było wprowadzenie języka polskiego do obiegu publicznego na Białorusi. W kampanii używałem 3 języków, zarówno w materiałach wyborczych jaki i podczas spotkań z mieszkańcami. A mianowicie białoruskiego, polskiego i litewskiego, żeby podkreśli wagę tradycji przedrozbiorowej Rzeczypospolitej. To również było bardzo ważne.

A propos używania przez pana języków mniejszości narodowych, w Polsce wciąż częściowo istnieje przekonanie, że partia BNF jest formacją radykalnie narodową. Jak w związku z tym hasła pańskiej kampanii oraz jej forma były odbierane przez działaczy partii? I w jaki sposób są one powiązane z programem BNF?

Program Białoruskiego Frontu Narodowego pod tym kątem nie jest jeszcze sprecyzowany na tyle, żeby już w tym momencie zastrzegać jakieś procedury, które by dotyczyły sposobu przywracania własności prywatnej. W dokumencie jest napisane że BNF występuję za własnością prywatną, między innymi ziemi. Ten postulat może być realizowany różnymi drogami, również poprzez restytucję, czyli w ten sposób o którym mówiłem w swojej kampanii. Ale może być również wprowadzany w życie poprzez przekazanie części ziemi w ręce wszystkich obywateli Republiki Białorusi, a także na przykład poprzez zgodę na wykup ziemi przez inwestorów czy osób zamożnych. Kwestia ta jest jeszcze otwarta, w jaki sposób prywatyzacja ziemi na Białorusi będzie miała miejsce. I akurat teraz jest ważne żeby tę kwestię restytucji ziemi podnieść, żeby również w dyskusji wewnątrzpartyjnej ona zajęła jakąś ważna pozycję.

Co natomiast dotyczy korzystania z różnych języków, to w programie partii znajduje się zapis, że BNF sprzyja rozwojowi społeczności lokalnych, mniejszości narodowych, wspiera szkolnictwo w ich języku. Tak więc tutaj z formalnego punktu widzenia nie było żadnych przeciwwskazań. Przecież na Białorusi istnieje mniejszość polska i mniejszość litewska. Co dotyczy reakcji środowisk narodowo uświadomionych, to z nielicznymi wyjątkami, kilku osób, zarówno w partii jak i poza nią, postulaty, które głosiłem i ich forma były przyjęte bardzo przychylnie. U niektórych osób wywołało to pewne zniesmaczenie, ale jest to kwestia do wyjaśnienia i rozwiązania. Myślę że nie będzie to wywoływało jakichś szerszych sporów, czy dyskusji, w sensie negatywnym.

Rozmawiał: Tomasz Rola

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply