Inflanty na nowo przywrócone

Dzięki krakowskiemu Towarzystwu Autorów i Wydawców Prac Naukowych “UNIVERSITAS”, czytelnicy, a zwłaszcza miłośnicy Kresów, otrzymali trzytomowy tryptyk o “Nieistniejącej krainie i zapomnianym historyku”, czyli o Inflantach i Gustawie Manteuffelu.

Pochodzący z Inflant Gustaw Manteuffel (1832- 1916) swoim dziejopisarstwem wystawił rodzinnym stronom monumentalny pomnik. Jego dorobek jest jednak praktycznie nieznany, a nawet celowo pomijany. W swoich pracach eksponował on bowiem czynnik polski w rozwoju Inflant, który był zawsze minimalizowany w historiografii szwedzkiej, niemieckiej i moskiewskiej. Nie sięgali po niego nawet historycy polscy, uważając, że temat inflancki jest niewygodny, za trudny, a może zbyt ryzykowny politycznie.

Na długie dziesięciolecia twórczość Manteuffla przepadła w czeluściach historiografii polskiej, pomimo, iż składało się na nią kilkanaście książek i kilkadziesiąt broszur. Na ironię zakrawa fakt, że manuskrypt fundamentalnej pracy Gustawa Manteuffla pt. “Zarys z dziejów krain dawnych inflanckich” nigdy nie został wydany i przez kilkadziesiąt lat krążył wśród badaczy w ręcznie przez niego wykonanych kopiach.

Krakowska oficyna, zaczynając inflancką serię właśnie od tego dzieła, chciała dopełnić humanistycznego obowiązku wobec tekstu, a także, przywrócić do naukowego obiegu postać autora, a wraz z nią dawne kraje inflanckie.

Prace do druku przygotował Krzysztof Zajas, który w ramach inflanckiego tryptyku wydał też monografię zatytułowaną “Nieobecna Kultura. Przypadek Inflant Polskich”. Traktuje ona o kresowej kulturze dawnych Inflant Polskich, praktycznie nieobecnych we współczesnych badaniach humanistycznych. Autor pokazuje Inflanty Polskie jako przykład rozproszonej, wielokulturowej tożsamości kresowej oraz jako jednostkowy, niepowtarzalny fenomen wyrosły na obrzeżach dawnej Rzeczypospolitej.

Trzecią część tryptyku stanowi kolejny tom spuścizny Gustawa Manteuffla, zawierająca dwie prace: “Inflanty Polskie” i “Listy znad Bałtyku”. Z obu prac poznajemy Manteuffla jako niezmordowanego kolekcjonera tego wszystkiego, co dla humanisty – historyka, antropologa, kulturoznawcy stanowi uwiarygodnienie naukowych tez.

Zarówno Inflanty Polskie, jak i “Listy znad Bałtyku” obfitują w mnóstwo szczegółów historycznych i kulturowych, zaczerpniętych albo z dokumentów posiadanych przez samego autora, albo też z autopsji: przytoczenia ludowych pieśni czy sprawozdań z oglądanych przez niego wystaw. Autor bardzo często posługuje się archiwum rodzinnym Manteufflów, a także archiwum innych rodów, co jest szczególnie ważne, bo w większości już one nie istnieją.

W “Inflantach Polskich” Gustaw Manteuffel daje się też poznać jako uporczywy propagator polskiej perspektywy w bałtyckim tyglu kulturowym. Stara się dać uzasadnienie kulturowe, historyczne i socjologiczno-religijne dla istnienia krainy, którą konsekwentnie nazywa Inflantami Polskimi i broni jej odrębności. Podkreśla, że powstała ona w wyniku polskiego projektu politycznego, jakim była ekspansja na Wschód dawnej Rzeczypospolitej oraz że powinna zostać utrzymana.

Marek A. Koprowski

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply