„W przypadku systemu Patriot nie przeprowadzono przetargu zgodnie z prawem. Była to decyzja tylko i wyłącznie polityczna. Jeśli kupimy go teraz, to zapłacimy kosmiczne pieniądze za jego modernizację. Nigdy nie uzyskamy od Amerykanów żadnych technologii, a nasz przemysł zbrojeniowy nic na tym nie zyska” – mówi Kresom.pl gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.

Zdaniem generała Waldemara Skrzypczaka, ogólna sytuacja polskiej armii nie jest zła, ale potrzebuje ona modernizacji. Przypomina, że przez lata, mimo deklaracji polityków, nie były realizowane obietnice w tym zakresie, modernizacja stała w miejscu, a armia stała się przedmiotem w grze politycznej.

„Zawsze tak było, że budżet MON był rezerwą finansową dla rządu, szczególnie w końcówce roku. Wszystkie dziury budżetowe były zasypywane przez budżet MON, [pieniądze] wydzierano z modernizacji”– mówi Kresom.pl były dowódca Wojsk Lądowych. Jego zdaniem realizowane obecnie programy modernizacyjne są „peryferyjne”, sprzęt jest z poprzedniej epoki, a perspektyw na zmianę nie widać. Przypomniał, że poprzedni rząd deklarował przeznaczenie 140 mld złotych na modernizację polskiej armii. „Po 5 latach okazuje się, że w zasadzie z tego nic nie ma”– stwierdza dodając, że do przodu posuwają się tylko tematy poboczne, które nie poprawiają kondycji polskiego przemysłu zbrojeniowego.

Za najistotniejszy uznaje program obrony powietrznej, który uważa za „kluczowy dla zdolności obrony państwa”. Natomiast pozostałe, dotyczące podniesienia zdolności bojowych sił lądowych, powietrznych i marynarki, jedynie „ruszono”. „Ten program, który powstał 5 lat temu jest nierealizowany i nie widzę perspektyw na to. Nawet przy tym rządzie, bo minęło 5 miesięcy i nadal brak kluczowych decyzji”– stwierdza.

Gen. Skrzypczak krytycznie ocenia przetarg na system obrony powietrznej średniego zasięgu „Wisła”. „W tym przypadku nie przeprowadzono przetargu zgodnie z prawem. Była to decyzja tylko i wyłącznie polityczna”– stwierdził. Przypomniał, że gdy był wiceszefem MON, Niemcy proponowali Polsce sprzedaż swoich systemów Patriot 2. „Powiedziałem wówczas publicznie, że Polska szrotem Europy nie będzie i nie będziemy państwem, które będzie kupowało stary sprzęt, za którego modernizację zapłacimy później podwójną cenę”– mówi dodając, że oferta ta została odrzucona. „Niemcy trochę mieli do mnie o to pretensje”– dodaje.

Podkreśla, że propozycja koncernu Raytheon nie jest niczym nowym. „To może będzie nowe, ale za 5, 6 a może więcej lat”– twierdzi zaznaczając, że w tym przypadku Polska również zapłaciłaby podwójnie: „kupując go [system Patriot] teraz, a potem modernizując go za kosmiczne pieniądze. (…) Nigdy nie uzyskamy od Amerykanów żadnych technologii, zatem polski przemysł zbrojeniowy nic na tym nie zyska”. Dodaje, że w sprawie systemu Wisła PiS po wyborach nie jest w stanie wynegocjować dobrego rozwiązania dla Polski: „Wisła oddala się coraz bardziej, być może pojawi się Narew, program krótkiego zasięgu, ale on nie zapewni ochrony dla całego państwa”.Uważa przy tym, że system Narew powinien zabezpieczać działania wojsk operacyjnych.

Zdaniem generała, środowisko polskich ekspertów w zakresie wojskowości podzielone jest na „obozy, które wynikają z określonej opcji, która dotarła do tych ekspertów: czy to Francuzi, czy Izraelczycy, czy Amerykanie. Trudno w tej chwili mówić w Polsce o grupie ekspertów niezależnych”.Uważa, że w ten sposób część państw chce uzyskać dostęp do polskiego rynku.

Odnosząc się do Rosji Skrzypczak zaznacza, że znajduje się ona obecnie w trudnej sytuacji politycznej. „Rosja ma tyle miejsc zapalnych wokół siebie, że w mojej ocenie uważa swoją zachodnią granicę za najbezpieczniejszą. Nigdy w historii Rosji jej zachodnia granica nie była tak bezpieczna jak jest teraz”– powiedział dodając, że NATO nie jest potencjalnym agresorem dla Rosji:

„To, że pobrzękuje retoryka w rosyjskiej propagandzie przeciwko NATO, jest czymś naturalnym. To było zawsze i niczego nie czyni”.

Jego zdaniem Rosja ma większe problemy na Kaukazie, z Turcją, krajami islamskimi. „Wydaje się, że Rosja nam w żaden sposób na dzisiaj nie zagraża”– uważa. „Pomijam siłę propagandy rosyjskiej, która jest imponująca i sieje spustoszenie, szczególnie w mentalności ludzi na Zachodzie, jeżeli chodzi o interpretację konfliktu z Ukrainą. Niemniej jednak, Rosja nie stanowi dla Polski żadnego zagrożenia w tej chwili, ponieważ ma tyle punktów zapalnych, że jakikolwiek konflikt z NATO spowodowałby dziś jej upadek”.

Więcej, m.in. na temat potencjału przemysłu zbrojeniowego Ukrainy, „przejadania” pieniędzy w polskim sektorze zbrojeniowym, jego zapaści i drogach jego naprawy, bałtyckich ambicji morskich Polski, zacofania polskich sił lądowych, nowej koncepcji obrony terytorialnej, współpracy z państwami skandynawskimi i grupą wyszehradzką, potencjału eksportowego w polskiej zbrojeniówki i pomysłach na „podniesienie jej z kolan” – na nagraniu poniżej.

KRESY.PL

8 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz

  1. tagore
    tagore :

    To miłe ,że Pan Skrzypczak ujawnia to ,że jego decyzja zablokowała przejęcie starych patriotów od Niemiec. Gwarantując nam brak jakiejkolwiek osłony z powietrza. Po ten „złom” ustawiła by się teraz kolejka chętnych gotowych licytować w razie powtórki tej okazji. Koreańczycy byli dużo głupsi
    niż nasz generał zakupili złom i jako kaleki umysłowe zmodernizowali ,biedni ludzie. Pan Skrzypczak to taki kompetentny człowiek.

    tagore

    • jaksar
      jaksar :

      po pierwsze, te stare Patrioty których chciała się pozbyć Bundeswehra nie były od lat modernizowane i służyły jedynie do szkolenia załóg lub rezerwę. Po drugie, Niemcy chcieli sprzedać baterie bez zapleczua technicznego i radarów, nas kosztowało by to miliony by stworzyć całe zaplecze dla jednej bateri a i tak bylibyśmy uzależnieni od USA w adaptacji i serwisowaniu. Oznacza to, że musielibyśmy wydać kolejne miliony na adaptację systemu, zgranie go z PLOT siłami w Polsce, zapłacić za szkolenie załóg, za konieczną wymianę zużytych części i diabli wiedzą co jeszcze… Pamiętajmy też, że nie dostalibyśmy od nikogo rakiet , trzeba by je było extra zamówić w USA lub Niemczech !
      Pamiętajmy, że Niemcy już po konflikcie w Iraku zdecydowali się na wymianę tych systemóśw na nowsze lub innego producenta, zdecydowano się na MEADS

  2. polski_pan
    polski_pan :

    Może zestawy były stare ale i niedrogie, tyle co koledzy pana generała chcieli wydać na 2/3 (dwie trzecie jednego Caracala). Aktualnie nie mamy nic i pan generał jest zadowolony ze swoich dokonań. Jak to nazwać ?

    Nie wiedziałem kto to zablokował. Od dzisiaj to co mówi pan Skrzypczak nie ma dla mnie żadnej wartości.

    cytat z Altair’a:

    Kosztem 41 mln euro (170 mln zł) siły zbrojne Hiszpanii pozyskają dwie baterie systemu Patriot, wraz z czterdziestoma pociskami – najprawdopodobniej PAC-2 – oraz stacją kierowania ogniem (Information Coordination Central) i wyposażeniem dodatkowym, w tym częściami zamiennymi, zestawami szkoleniowymi i dokumentacją techniczną. Opłaty za niemieckie zestawy będą wnoszone w pięciu ratach, po 489 tys. euro (2 mln zł) w 2014 i 16,2 mln euro (67 mln zł) w 2015 oraz 8,1 mln euro (33,7 mln zł) w latach 2016-2018.

  3. zan
    zan :

    Gen. Skrzypczak twierdzi, że Rosja uprawia antynatowską propagandę, a w rzeczywistości nie ma czego się ze strony NATO bać. Czemu zatem szef NATO pozwala sobie na agresywne i pogardliwe wypowiedzi pod adresem Rosji? Czemu zachodnie media są od kilku lat skoncentrowane na straszeniu Rosją? I wreszczcie: czemu aktywność NATO przesuwa się stale na wschód, a teraz obejmuje nawet wschodnią Ukrainę? Przypominam, że to NATO ma 10 krotną przewagę militarną nad Rosją i to NATO ma inicjatywę w różnych częściach świata (Libia, Jugosławia, Irak, Syria, Ukraina..). Pan generał „zapomniał” również zauważyć, że te „inne zapalne kierunki” zapalane są z niemałym udziałem Waszyngtonu. np. w czasie ataku Gruzji na Osetię w Gruzji była masa amerykańskich doradców.

  4. zan
    zan :

    Kilka miliardów dolarów kosztowała Polskę „misja w Iraku”. Ponoć za udział w tej zbrodni Amerykanie mieli zachować dozgonną wdzięczność. No i co? Okazuje się, że liczą sobie maksymalne ceny i robią w ogóle łaskę, że coś sprzedadzą.