Czas na politykę warunkową

Komorowski będzie próbował przekonać naszych unijnych partnerów, w tym Niemców, z którymi ma bardzo dobre relacje, żeby Unia się nie zamykała, żeby tworzyła sensowną propozycję, ale warunkową. Nie tak jak to było poprzednio, kiedy Polska przyjmowała postulaty różnych państw Europy Wschodniej jako swoje, bez żadnego dla siebie ekwiwalentu z ich strony bądź bez reform wewnętrznych.

Polityka zagraniczna to domena rządu. Ale udział w niej prezydenta jest również bardzo istotny. Dlatego, że z punktu widzenia ustrojowego prezydent to partner dla tych głów państw, które odgrywają w nich dominującą rolę. Tak jest w przypadku państw Europy Wschodniej.

Współdziałanie prezydenta Bronisława Komorowskiego z rządem umożliwi z jednej strony wsparcie dla procesów europeizacji w krajach, które wyzwoliły się spod dominacji sowieckiej, takich jak Ukraina czy Gruzja, z drugiej zaś – wzmocni poszukiwanie porozumienia z Rosją. Z tym, że klucz do relacji polsko-rosyjskich leży w Moskwie. Bronisław Komorowski jest człowiekiem otwartym na kompromis. Problem jednak leży po stronie rosyjskiej, a nie polskiej. Z Moskwy płynie szereg pozytywnych sygnałów. Trzeba będzie je sprawdzić. W tej kwestii możemy się spodziewać aktywności prezydenta.

Jeśli chodzi o politykę wobec Ukrainy, będzie ona polegać na tworzeniu możliwości dokonania przez ten kraj europejskiego wyboru. Wydaje się, że miodowy miesiąc między Rosją a Ukrainą dobiega końca. Ukraina będzie potrzebować pomocy Unii Europejskiej. Komorowski jako polityk bardzo dobrze postrzegany w Brukseli i jako polski prezydent będzie się starać tworzyć sensowną propozycję współpracy dla tego państwa.

Musimy przy tym pamiętać, że jesteśmy w bardzo trudnym okresie – okresie kryzysu finansowego, kiedy wszyscy koncentrują się na wewnętrznej sytuacji Unii Europejskiej. Ale Komorowski będzie próbował przekonać naszych unijnych partnerów, w tym Niemców, z którymi ma bardzo dobre relacje, żeby Unia się nie zamykała, żeby tworzyła sensowną propozycję, ale warunkową. Nie tak jak to było poprzednio, kiedy Polska przyjmowała postulaty różnych państw Europy Wschodniej jako swoje, bez żadnego dla siebie ekwiwalentu z ich strony bądź bez reform wewnętrznych, jakie powinny były one przeprowadzić, czego dobitnym przykładem jest Ukraina. Polska oczekuje także od Litwy wypełnienia wszystkich zobowiązań międzynarodowych w sprawie zamieszkującej ją polskiej ludności. To jest dotychczasowa polityka Ministerstwa Spraw Zagranicznych. I taką politykę wesprze Bronisław Komorowski.

W polityce wschodniej należy skończyć z dyskusją na temat koncepcji Jerzego Giedroycia. Dyskusja taka fałszuje rzeczywistość, ponieważ pod pojęciem dziedzictwa redaktora “Kultury” różni ludzie rozumieją różne rzeczy. Postulaty Giedroycia zostały zrealizowane w roku 1991, kiedy Polska jako pierwsze państwo uznała niepodległą Ukrainę – uznała, co jest bardzo istotne, bezwarunkowo. Dotyczy to też uznania innych niepodległych państw postsowieckich: Litwy i Białorusi.

Teraz chodzi o wzmocnienie na Ukrainie i na Białorusi europejskiego kursu. Ale musi to być polityka realistyczna, a więc taka, która nie będzie sobie dobierać partnerów wedle kryteriów ideologicznych, lecz będzie podejmować współpracę z politykami, którzy mogą realnie coś dla tej europeizacji zrobić. A przez europeizację rozumiem przede wszystkim wprowadzenie rządów prawa i przestrzeganie praw człowieka oraz realizację reform gospodarczych.

Not. FM

Paweł Zalewski– polityk, poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia Platformy Obywatelskiej

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply