Mołdawia jest ciągle jeszcze nierozpoznawalnym miejscem na mapie, zazwyczaj utożsamianym z najbiedniejszym i najbardziej skorumpowanym krajem na kontynencie. Miles Ashdown spisał krótką relację na temat kulturowych bogactw, które znalazł w tym 4,5 milionowym kraju.

Republika Mołdawska odzyskała niepodległość w 1991 roku. Ostatnio głośno jest o niej w mediach, ponieważ w lipcowych wyborach prozachodnie partie opozycji zyskały przewagę nad władzami komunistycznymi.

Krajobraz przypomina Rumunię: farmy, wzgórza, słoneczniki i winnice, wzdłuż dróg ciągną się wiejskie osady, domy obsadzone kwiatami i ogrodami warzywnymi. Chisinau, stolica Mołdawii i największe tam miasto, tętni życiem a jednocześnie nie jest tak zanieczyszczona, zakorkowana i anonimowa jak Bukareszt.

W Rumunii i Mołdawii można porozumieć się praktycznie w tym samym języku, rumuńskim, który za granicą Rumunii nazywany jest mołdawskim. Jednak miliony ludzi w Mołdawii mówią po rosyjsku i spotkać można Mołdawian, którzy nie znają słowa po rumuńsku. Tu także widać podobieństwo między tymi dwoma krajami: zarówno Mołdawianie jak i Rumunii są niesamowicie gościnni.

Na wsi poczęstowano mnie wyśmienitymi przysmakami kuchni narodowej. Delektowałem się smażonym bakłażanem z pikantną przystawką zwaną “Limba Soacrei”, co znaczy “język teściowej,” próbowałem “placenty,” smacznej opiekanej kanapki z kapusta lub ziemniakami. Na stole nie zabrakło też królika, jako że mój gospodarz hoduje króliki.

Zauważam, że każdy metr kwadratowy żyznej ziemi jest zagospodarowany pod uprawę warzyw, owoców lub kwiatów. Jak mawia mój gospodarz – Może nie jesteśmy bogaci, ale nigdy nie chodzimy głodni.

Mołdawia słynie też ze znakomitego wina, które jest chyba najbardziej rozpoznawalnym produktem mołdawskim na świecie.

Gwałtowne zmiany

Podczas kwietniowych wyborów parlamentarnych Mołdawia znalazła się w centrum zainteresowania mediów. Rozruchy o charakterze rewolucyjnym pociągnęły za sobą kilka ofiar śmiertelnych, dziesiątki protestantów odniosło rany a setki zatrzymano. Podczas tzw. Twitter Revolution (Twitter – komunikator internetowy, przez który wysyła się bardzo krótkie wiadomości – napędzał protesty w Mołdawii, źródło: Eye on Balkans) demonstranci protestowali przeciwko sfałszowanym, według nich, wyborom.

Wiadomości o protestach odbiły się głośnym echem w Rumunii, gdyż uważa się powszechnie, że Rumunia jest w całą tą sprawę zamieszana, w co nie wątpię. W Iasi, jednym z większych miast rumuńskich widziałem graffiti, którego autor napisał, że Mołdawia należy do Rumunii. Zazwyczaj mówi się, że Mołdawia to biedny, brudny kraj na skrzyżowaniu Wschodu z Zachodem, tzn. pomiędzy Unią Europejską a terenami pod wpływem Rosji.

Faktycznie, według raportów Unii Europejskiej blisko połowa mieszkańców Mołdawii żyje poniżej granicy ubóstwa. Setki tysięcy Mołdawian wyemigrowało w poszukiwaniu lepszego życia, a bezrobocie sięga 25%. Mimo to uważam, że jest to kraj pełen uroku i kulturalnych subtelności, które sięgają dalej niż konflikt Wschodu i Zachodu.

Źródło: Deutsche Welle World

http://www.dw-world.de/dw/article/0,,4549207,00.html

Tłum.: Marzena Bielawska

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply