Alina Kabajewa, Druga Dama Rosji?

Była rosyjska gimnastyczka, która, jeśli wierzyć pogłoskom, jest kochanką Władimira Putina, podobno w listopadzie urodziła drugie dziecko pochodzące z tego związku.

Młoda i piękna medalistka olimpijska w gimnastyce artystycznej oraz posłanka do rosyjskiego parlamentu. I, jeśli wierzyć niesłabnącym w Rosji pogłoskom, do tego wszystkiego Alina Kabajewa jest jeszcze kochanką Władimira Putina oraz matką jego dwojga nieślubnych dzieci. Według „New York Post”, w 2008 roku urodziła synka, natomiast w listopadzie, w tajemnicy przed opinią publiczną, została mamą po raz drugi. Podobno para spotkała się po raz pierwszy, kiedy Alina miała 17 lat. Kabajewa była wtedy świeżo upieczoną medalistką olimpijską (brąz zdobyty w Sydney) oraz już wielokrotną mistrzynią świata w swojej dyscyplinie. Władimir Putin był wtedy natomiast prezydentem największego państwa na świecie.

Alina Kabajewa, często przedstawiana jako „najzwinniejsza, najsmuklejsza kobieta w Rosji”, nigdy nie wyjawiła tożsamości ojca swojego synka, który wkrótce skończy pięć lat. Na początku zaprzeczała nawet, jakoby stale jej towarzyszący mały chłopczyk był jej dzieckiem: „Wszyscy oczywiście myślą, że to mój syn” mówiła w żartach w wywiadzie dla rosyjskiego wydania „Vogue” w 2011 roku. Zapewniała, że chłopiec jest tylko jej siostrzeńcem. Ta informacja została jednak zdementowana przez Irinę Viner, byłą trenerkę i bliską znajomą gimnastyczki. Po publikacji tej okładki, na której Kabajewa ma na sobie suknię Balmain wartą ponad 20 000 euro, „Post” cytował anonimowe źródło stwierdzające: „To mógłby być jeden z pierwszych kroków w stronę nadania ich związkowi statusu oficjalnego. Niektórzy myślą, że on chce zrobić z Aliny gwiazdę.”

W 2007 roku Kabajewa była w grupie kilku osobistości artystycznych i sportowych wprowadzonych przez partię Putina do rosyjskiej Dumy. Specjalizuje się w polityce dotyczącej młodzieży i sportu – dwóch dziedzinach, które stanowiły jej główną motywację do wystartowania w wyborach. „Kwestiami dotyczącymi młodzieży interesuję się już długo: na pierwszym miejscu w powiązaniu ze sportem; a następnie, dzięki polityce, szerszym kontekstem sytuacji młodzieży w Rosji i na arenie międzynarodowej. Kiedy więc zaproponowano mi miejsce na liście wyborczej partii Jednej Rosji, zgodziłam się niemal natychmiast” – pisze na swojej stronie internetowej.

Prawie niewidzialna Pierwsza Dama

Wiadomość o narodzinach córeczki Kabajewy wycieka osiem miesięcy po ostatnim publicznym pojawieniu się Ludmiły, Pierwszej Damy Rosji, która małżonką Władimira Putina jest od prawie 30 lat. Ludmiła towarzyszyła wtedy (w maju) mężowi w jednym z moskiewskich lokali wyborczych z powodu trwających wyborów prezydenckich. New York Timesopisywał w swoim czasie następującą scenę: „W pewnym momencie dotknęła jego ramienia, ale on nie odwzajemnił tego w żaden sposób”. Według amerykańskiego dziennika, jeden z moskiewskich fotografów umieścił pod zdjęciem, na którym para podaje sobie rękę, kontrowersyjny podpis: „Do zobaczenia za sześć lat!” – to znaczy podczas następnych wyborów… Małżeństwo mieszka oddzielnie od wielu lat; Pierwsza Dama zajmuje oficjalną rezydencję niedaleko Soczi. Również dwie córki prezydenta, 27-letnia Maria i 25-letnia Jekaterina, bardzo rzadko pokazują się publicznie. Najbardziej szaleńcze plotki dotyczą stałej nieobecności Ludmiły – niektórzy mówią nawet, że została, na prośbę swojego męża, zamknięta w szpitalu psychiatrycznym. „Dla rosyjskich dziennikarzy – jak pisze „NY Times” – bezpieczniej jest pisać o kwestiach bezpieczeństwa narodowego niż o rodzinie Putina.”

W kwietniu 2008 roku jeden z dziennikarzy rosyjskiego tabloidu „Moskowskij Korrespondent” przekonał się na własnej skórze, że nie należy wyszukiwać niewłaściwych informacji. Był pierwszym – i jak dotąd jedynym – który przerwał zmowę milczenia w tej sprawie. Jego artykuł spowodował zamknięcie dziennika (należącego do oligarchy Aleksandra Lebiediewa). Wszystko zaczęło się od tego, że jedna z firm z Sankt-Petersburga, zajmująca się organizacją wesel, skontaktowała się z gazetą, twierdząc, że będzie organizatorem wesela w połowie czerwca w jednej z prezydenckich posiadłości. Pomimo zaprzeczeń miliardera, „Daily Beast” podaje, że rozmowa telefoniczna została wykonana przez służby Kremla i spowodowała likwidację tytułu w ciągu niecałych kilku miesięcy od zdarzenia.

Oficjalnie u podstaw natychmiastowego zamknięcia gazety stoją kłopoty finansowe przedsiębiorstwa. Pomimo to, Aleksandr Lebiediew, w wywiadzie udzielonym w styczniu 2010 roku dziennikowi „Telegraph”, przyznał: „Nie wydaje mi się, bym mógł zarobić na prasie. To jest lekcja do odrobienia. Przeżyłem całe lata w Związku Radzieckim, w którym nie było żadnej wolnej prasy. Duże ograniczenia istnieją nadal.” W artykule datowanym na czerwiec 2011, jedna z dziennikarek „Prawdy”, przywołując pogłoski o rzekomym romansie prezydenta, mówi o „micie” i dodaje zaraz, że ta „mistyfikacja” pochodzi z gazety, która już dawno przestała istnieć.

Kahina Sekkai

“Paris Match”

Tłumaczenie: Alicja Waloszczyk

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply