Odessa – miasto, które warto zobaczyć

O tym, że Odessę warto zobaczyć miłośników podróży na wschód raczej nie trzeba przekonywać. Do znanych powszechnie argumentów, takich jak: położenie, architektura, historia i specyficzna atmosfera, dołączył jeszcze jeden, ale bardzo istotny – od lipca można tam dolecieć tanimi liniami WizzAir.

Co prawda, póki co, tylko z Kijowa. Tym niemniej, jest to znacznie wygodniejsze rozwiązanie niż podróżowanie pociągiem, również dlatego, że do Kijowa można tanio polecieć ze Lwowa. Zasady taniego latania, takie jak wszędzie – należy zakupić bilet z odpowiednim wyprzedzeniem. WizzAir, to pierwsza tania kompania lotnicza, która zjawiła się na Ukrainie. Na razie wykonuje połączenia wyłącznie wewnątrz kraju. WizzAir można latać na kierunkach: Kijów – Lwów, Odessa, Symferopol, Zaporoże (wkrótce), Lwów – Symferopol. Jednak być może to się niedługo zmieni i od jesieni Ukraina otrzyma również pierwsze tanie połączenia zagraniczne.

Wrażenia z lotu pozytywne. Samolot zupełnie nowy, kilka dni wcześniej oclony. Tłoku nie było, to jeden z pierwszych lotów kompanii na Ukrainie. A przede wszystkim “luksus” czasu. Ci, którzy podróżują często po Ukrainie docenią ten walor. Wylot wieczorem i jeszcze tego samego dnia można zjeść smaczną kolacje w jednej z wielu świetnych restauracji. Zresztą serwis gastronomiczny w Odessie po doświadczeniach z Kijowa, to niemal szok kulturowy. W stolicy, jakość usług gastronomicznych w średnim przedziale cenowym w ostatnim czasie znacznie się pogorszyła. O lokalach z tzw. cenami demokratycznymi można niemal zapomnieć. W centrum zostało ich bardzo mało, na przykład Olżyn Dwór niedaleko Andrijewskoho Uzvozu. Natomiast Odessa, to zupełnie inna historia…Należy zwrócić uwagę na sieć tanich restauracji – niestety nazwa umknęła – np. dwa lokale na Derebasiwskiej. Ceny umiarkowane, półmisek grillowanych mięs (0,5 kg) – ok. 70 hrywien. Cena piwa w klubach młodzieżowych zaczyna się od 6 hrywien (Klub “Wychod” albo Art-Cafe “Pobieda”). Przy tym są to miejsca, gdzie nie słychać rosyjskiej popsy. Kolejną mocną stroną Odessy, są na pewno kawiarnie i różnego rodzaju knajpy, w których można spędzić wieczór. Kawa i Mojito doskonałe, i przystępne cenowo. Kijów wydaje się pod tym względem ubogi – nie licząc “krutych” miejsc, w których bawi się na przykład Andrij Juszczenko (syn prezydenta).

Po atrakcjach kulinarno – kawiarnianych warto pospacerować starymi uliczkami miasta i “nasiąkać” ich atmosfera. Jednym z “żelaznych” punktów wycieczki po Odessie są słynne potiomkinowskie schody uwiecznione w filmie Eisensteina “Pancernik Potiomkin”. Obecnie służą one jako miejsce koncertowe. W Odessie mamy też ślady polskie. Tutejsza polonia w czasach Imperium była aktywna. Do Odessy przyjeżdżał Adam Mickiewicz.

Jeśli chodzi o noclegi w Odessie, to najlepszym wariantem jest wynajęcie mieszkania. Ceny są różne w zależności od rejonu miasta i sezonu. W miesiącach przypadających na szczyt sezonu wypoczynkowego, można wynająć luksusowe mieszkanie 1-pokojowe w samym centrum za 65 dolarów. Szukając w ten sposób noclegu należy skorzystać z Internetu, najlepiej formułując pytanie po rosyjsku. Należy też pamiętać, że rynek wynajmowanych mieszkań w Odessie jest bardzo dynamiczny i sytuacja zmienia się z godziny na godzinę.

Tych, którzy interesują się sytuacją społeczno-polityczną współczesnej Ukrainy, zachęcam do obejrzenia odesskiej telewizji. Wieczorami na miejscowych kanałach odbywają się niekiedy gorące debaty, co do przyszłości Ukrainy. W lipcu gorącym tematem była kwestia NATO, w związku z odbywającymi się ćwiczeniami Sea Breeze. Muszę przyznać, że rozmowy w studio były niekiedy ciekawsze od tego, do czego przywykłem oglądając ukraińskie kanały ogólnokrajowe.

W Odessie każdy może znaleźć cos interesującego dla siebie, ale jeśli tego byłoby mało, to można udać się za miasto, na przykład do Biełgoradu Dniestrowskiego (ok. 70 km na południe od Odessy), w którym znajdują się ruiny słynnej twierdzy Akerman. Nie ma tu rozwiniętego serwisu turystycznego, tym niemniej można znaleźć nocleg i restauracje z przyzwoitym jedzeniem. Sama twierdza zajmuje spory teren, a latem odbywają się tu imprezy dla miłośników kultury rycerskiej. Niedaleko Biełgoradu znajdują się winnice Szabo, niestety na dzisiaj nie ma tam rozwiniętego serwisu pod turystów z wycieczkami i degustacjami. Wina Szabo można za to kupić w sklepach i na własną rękę przeprowadzić degustację. Z Odessy do Biełgoradu można dojechać pociągiem (elektriczką), albo szybciej marszrutkami, które również odchodzą spod dworca kolejowego.

Odessa i okolice to również morze. Plaże w samym mieście jak i na wybrzeżu, na południe od Odessy do Zatoki są jednak przepełnione, a ich standard pozostawia wiele do życzenia. W najlepszym stanie są plaże prywatne, a niektóre z nich zapewniają pełny serwis, łącznie z jedzeniem i napojami dostarczanymi do leżaka. Dla chcących obejrzeć odesskie morze dobrym rozwiązaniem jest skorzystanie z kolejki linowej, która transportuje pasażerów w 2-osobowych wagonikach nad samo morze. Przejażdżka kosztuje 10 hrywien, wskakuje się do wagoników w biegu, ale widok jest interesujący.

Odessa jest tylko jednym z wielu interesujących miejsc na Ukrainie. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że ilość tanich połączeń, również łączących Ukrainę z innymi państwami wzrośnie w najbliższych latach.

Michał Oleszko / Kresy

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply