Pojednanie z królem

Sejm Wielki i Konstytucja 3 maja, oto są rzeczy wspaniałe i chwalebne, które Polska słusznie może przeciwstawić oskarżeniom o anarchię i niepatriotyczną zawziętość w walce stronnictw. Sejm Wielki obrany w 1788 roku pogodził wszystkie polskie stronnictwa, pogodził sarmatów z wolnomyślicielami. Zrzucono fraki, ubrano się w kontusze, pięknemu księciu Sapieże inna piękna księżna obcięła loki i on podgolił łeb i przybrał kontusz według staroświeckiej mody.

Obu tym ludziom historia wyrządziła krzywdy. Księciu Karolowi Radziwiłłowi, przekazując go jedynie i wyłącznie jako hulakę, rozrzucającego swe bogactwa na festyny i uroczystości, w najlepszym razie jako opowiadacza anegdot; królowi Stanisławowi Augustowi wyrządza się krzywdy o wiele większe, przedstawia się go jako złego polityka, złego patriotę, złego Polaka, przyznaje mu się zasługi wyłącznie w dziedzinie sztuki i literatury, robi się z niego bawidamka.

 

O jednym się stale pisze „Panie Kochanku”, podkreślając jego rubaszność, o królu pisze się stale „król Staś”, pomniejszając go, filigranując, robiąc z niego jakiś bibelot historyczny, a nie polityka, którym był.

Stanisław August miał poważne przygotowanie dyplomatyczne. Uczył się dyplomacji w Paryżu, Londynie, Petersburgu. Szkoła ta pozbawiła go iluzji, że Polskę ratować będą państwa katolickie, jak to myśleli politycy mniej wyrobieni, jak między innymi także Karol Radziwiłł. Nie znaczy to, aby nie miał sympatii do tych państw. Zaraz po objęciu tronu myślał o arcyksiężniczce austriackiej jako żonie, co wskazywało, że nie uchylał się od orientacji austriackiej, a w czasie konfederacji barskiej sam myślał o ucieczce do Francji. Były nawet przygotowane konie i powóz, którymi miał uciekać. Jeśli nie miał takich nadziei, jakie mieli konfederaci barscy, to dlatego, że lepiej od nich znał się na polityce.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Król ten umiał rachować siły polityczne. Stał na czele państwa bogatego, lecz w którym panował nierząd i nie było wojska. Uważał, że do starcia zwycięskiego z Rosją może dojść dopiero wtedy, kiedy Polska będzie miała instrumenty zwycięstwa, to jest rząd i wojsko. Rozpoczynanie wojny z Rosją bez wojska uważał słusznie za drogę do całkowitej klęski, do rozbioru Polski przez Rosję i Prusy, którego możliwość wcześnie przewidywał. Dopóki więc Polska nie miała wojska, Stanisław August chciał grać politycznie na politykę Panina, która zamierzała zostawić nienaruszalność granic Polski w zamian za sojuszniczy do Rosji stosunek.

Była to polityka jedynie możliwa, a więc jedynie słuszna.

Tak to wygląda w schemacie, a jeśli chodzi o różne powikłania wynikające z osobistego stosunku króla do Katarzyny II, której był przez pewien czas kochankiem i długo wierzył w to, że u niej nie zagasł sentyment do niego, to odsyłam ciekawych do mojej książki o Stanisławie Auguście. Prawdą jest także, że Stanisław August działał w sytuacji bardzo trudnej, stwarzającej dla niego osobiste poniżenie. W czasie konfederacji barskiej miał naród zbuntowany przeciwko sobie, ambasadorów rosyjskich lekceważących jego osobę i żądających utrzymania w Polsce systemu liberum veto oraz dobro Polski, którą szczerze chciał ratować. W tej chwili wyrwały mu się słowa, które tu powtórzę z szacunkiem i współczuciem:

„J’ai été dans le cas singulier, mais bien horrible de sacrifier l’honneur au devoir”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

W czasie dla siebie najgorszym, kiedy miał przeciwko sobie i Rosjan, i konfederację barską, a koło siebie i swoich istotnych intencji oparcia się żądaniom rosyjskim przedłużenia ustroju liberum veto tak dobrze jak nikogo, król się raz załamał i wykrzyknął w sejmie:

„Przyjdzie, przyjdzie ten czas, gdzie pozostały już ze mnie tylko popiół martwy znajdzie obrońców. Co ten król zrobił, co uczynił? Ale niech sądzą tę sprawę ci, którzy na ten czas żyć będą. Mnie o tym mówić zbyt gorzko. Wolny naród, co chciał, to uczynił, tego już zapomnieć nikomu niepodobna…”

Żaden z Polaków nie był tak oblewany paszkwilami, plotkami, oszczerstwami jak Stanisław August. Nie pozostawiano na nim literalnie suchej nitki. A przecież dbał o dobro państwa w sposób możliwie rozumny i trafny. Toteż nie tylko jako pisarz czy dziennikarz, ale jako w przeszłości polityk rozumiem całą gorycz, która wyrwała się temu człowiekowi, gdy załamany zawołał:

„Przyjdzie, przyjdzie ten czas, kiedy znajdę obrońców, ale to będzie już po mojej śmierci”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Ci, którzy zarzucali Stanisławowi Augustowi ustępliwość wobec Rosji, to znaczy towarzystwo z konfederacji radomskiej, sami wysłali do Katarzyny zgodę na ustępstwa w tych sprawach, co do których Stanisław August się opierał.

Ale znowu powstrzymuję się od wytaczania na tym miejscu procesu historycznego.

Cieszę się, że nie tak dawno uczony francuski, prof. Fabre, w swoim przepięknym dziele: Stanislas-Auguste Poniatowski et l’Europe des Lumièrespodjął się obrony Stanisława Augusta przed jego własnymi rodakami. Francuz podkreśla powiązania króla polskiego z francuską osiemnastowieczną szkołą myślenia, z epoką światła.

Poniatowski tkwił w kulturze francuskiej, cudzoziemskiej. „Panie Kochanku” reprezentował sarmackość, tradycję polską. Niepopularność Stanisława Augusta mogła się równać tylko popularności „Panie Kochanku”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

W roku 1777 książę Karol Radziwiłł wrócił do kraju, a dnia 23 czerwca 1778 roku do Nieświeża. Powitanie, które zgotowano mu w kraju, było entuzjastycznie i powszechne. Z powrotem jego łączono ogromne nadzieje. Wszystko to wskazuje, że nie mógł on być tylko awanturnikiem i tylko opowiadaczem anegdot, jakim go nam malują wielcy pisarze polscy: Rzewuski i Chodźko.

W Nieświeżu książę Karol zajął się organizowaniem wojska, szkoły kadetów, teatru, rozbudowywaniem i przyozdabianiem samego miasta, dźwiganiem gospodarki w swoich dobrach, tak dewastowanych podczas zawieruch lat uprzednich.

W roku 1784 przyjmował książę Karol w Nieświeżu króla Stanisława Augusta. Znany powieściopisarz polski Józef I. Kraszewski opisał to wydarzenie w książce: Król w Nieświeżu. Wizyta ta obfitowała w niesłychaną ilość festynów, polowań, fajerwerków, przedstawień teatralnych, mówionych i śpiewanych, nie mówiąc już o ucztach i wspaniałych prezentach na rzecz króla. Chyba nic w Europie nie mogło się wtedy równać co do wspaniałości tego przyjęcia. Toteż Kraszewski i inni pisarze polscy zajmują się tą wizytą od tej dekoracyjnej strony. Spróbujmy spojrzeć na nią głębiej. Król we fraku, pełen umiłowań do francuszczyzny – Radziwiłł w kontuszu, zakochany w tradycji, nazwijmy ją nawet tradycją zaściankową lub o zaściankowych tendencjach, w każdym razie reprezentant sarmackiego konserwatyzmu. Ale to już rok 1785, a wiemy, że trzy lata później, już w pierwszym roku sejmu nazwanego Wielkim, nastąpiło pojednanie francuskich idei i kultury światła z polskim sarmatyzmem, pojednanie ludzi we frakach z ludźmi w kontuszach. Sejm Wielki i Konstytucja 3 maja, oto są rzeczy wspaniałe i chwalebne, które Polska słusznie może przeciwstawić oskarżeniom o anarchię i niepatriotyczną zawziętość w walce stronnictw. Sejm Wielki obrany w 1788 roku pogodził wszystkie polskie stronnictwa, pogodził sarmatów z wolnomyślicielami. Zrzucono fraki, ubrano się w kontusze, pięknemu księciu Sapieże inna piękna księżna obcięła loki i on podgolił łeb i przybrał kontusz według staroświeckiej mody. Ale za to konstytucja uchwalona 3 maja 1791 roku, w dniu słusznie potem uważanym za polskie święto narodowe, zniosła staropolskie obłędne instytucje, jak liberum veto, jednomyślność w obradowaniu, prawo zrywania trybunałów i sejmików, zniosła nawet elekcję monarchy, czyli usunęła instytucję, która męczyła i osłabiała państwo od lat trzystu. To były ustępstwa na rzecz ludzi światła. Przywołanie z powrotem na tron dynastii saskiej było niewątpliwie ustępstwem na rzecz sarmatyzmu.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Głównym inicjatorem Konstytucji 3 maja był Stanisław August. Konstytucja 3 maja była najsłuszniejszą reformą prawną w Polsce. Ale politycznie była źle przygotowana, bo oto w następnym, 1792 roku wojska rosyjskie wkraczają do Polski, rozbijają nieprzygotowaną jeszcze do takiego starcia, budowaną przez Sejm Wielki armię polską i niweczą Konstytucję 3 maja.

Sejm Wielki mógł rozpocząć swe dzieło reform z powodu chwilowego osłabienia Rosji z powodu, iż Katarzyna miała gdzie indziej ręce zajęte, że prowadziła wojnę z Turcją i Szwecją i że nie stać ją było na jednoczesną wojnę z Polską. Sejm Wielki zabezpieczył się układem o wzajemnej pomocy z Prusami w marcu 1790 roku. Był to ze strony Prus fragment większego planu politycznego, ale Stanisław August jest słusznie temu paktowi z Prusami przeciwny. Boi się, że podziała on na Rosję w sposób prowokacyjny, a Prusy nas zdradzą i podzielą się z Rosją państwem polskim, tak jak dawno o tym zamyślały. Stanisław August miał niewątpliwie większy zmysł rzeczywistości politycznej od entuzjastycznych twórców Konstytucji 3 maja – istotnie w wojnie 1792 roku Prusy nas cynicznie zdradziły i nastąpił drugi rozbiór Polski. Na traktacie z Prusami z 1790 roku Polska wyszła zupełnie w taki sam sposób jak na gwarancjach angielskich z marca 1939 roku – w obu wypadkach spowodowało to klęskę i śmierć państwa.

W 1794 roku wybuchło w Polsce powstanie kościuszkowskie. Było ono zwrócone przeciwko Rosji i Prusom jednocześnie. Ta wojna na dwa fronty nie mogła oczywiście nic innego spowodować prócz klęski. Toteż w 1795 roku Polska została podzielona pomiędzy schizmatycką Rosję, protestanckie Prusy i… katolicką Austrię.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Książę Karol Radziwiłł „Panie Kochanku” umarł w Białej w swoim zamku w roku 1790. Przed śmiercią postradał wzrok, ale bardzo się cieszył z narodowego pojednania na Sejmie Wielkim. Nie tak długo przed śmiercią chował uroczyście swego brata, z wielką pompą, jak to było w jego obyczajach, i po tym pogrzebie odezwał się smutno: „Ja to po chrześcijańsku grzebię brata, a mnie, Panie Kochanku, kto wie, jak ludzie zakopią”. I nie mylił się w tym zdaniu. Jego pogrzeb w grobach rodzinnych w Nieświeżu nastąpił dopiero w roku 1840, pięćdziesiąt lat po śmierci.

Stanisław Cat-Mackiwicz

Portal KRESY.PL jest patronem medialnym wydania „Pism wybranych” Stanisława Cata Mackiewicza w krakowskim Universitas.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jazmig
    jazmig :

    Ja cenię Cata-Mackiewicza, ale w tej sprawie on napisał stek bzdur. Stanisław August Poniatowski był kochankiem carycy Katarzyny, bawidamkiem, ale nie politykiem. Był to mały tchórzliwy człowieczek. Najlepiej dokumentuje to scena, kiedy to sejm na żadanie carycy i pod groźbą rosyjskiego wojska uchwala III rozbiór Polski, ale patrioci zadbali o to, żeby nie było tam żadnych przyborów do pisania, dlatego tych uchwał nie mógł podpisać marszałek sejmu. Wtedy Poniatowski wyjął swoje podróżne przybory do pisania: kałamarz z atramentem oraz pióro, żeby marszałek mógł podpisać ten akt rozbioru. To jest właśnie kwintesencja tego króla, a raczej królika.