Praca Jacka Tokarskiego “Ilustrowany przewodnik po zabytkach kultury na Ukrainie” to część pierwsza trzyczęściowego przewodnika poświęcona zabytkom Ziemi Lwowskiej, Pokucia, Zakarpacia i Północnej Bukowiny.

Autor przyjmując klucz terytorialny, umieścił w nim wszystkie obiekty należące do spuścizny materialnej Rzeczypospolitej i znajdujące się w obwodach: lwowskim, iwanofrankowskim( stanisławowskim), czerniowieckim i użohrodzkim. Jest to pierwsza i przez długi czas jedyna praca poświęcona zabytkom Kresów Południowo- Wschodnich dawnej Rzeczypospolitej.

Pisząc o obiektach w obwodzie lwowskim autor skoncentrował się siłą rzeczy na Lwowie, co w jakiejś mierze jest zrozumiałe. Tu ślady kultury polskiej są najsilniejsze i nie do zatarcia. Sporo uwagi poświęca Tokarski katedrze, która pozostając stale w rękach wiernych, jako jeden z nielicznych kościołów na całej Zachodniej Ukrainie doznała stosunkowo najmniej strat.

Z przewodnika Tokarskiego możemy też wiele dowiedzieć się o innych miastach takich jak: Żółkiew, Sambor, Drohobycz, Brody, Świrz czy Gródek Jagielloński.

Bardzo ciekawie przedstawia się też w przewodniku dział stanisławowski. Jest on tym cenniejszy, ze informacji o Stanisławowie , który pozostawał zawsze w cieniu Lwowa jest niewiele. Podobnie jak o Kołomyi, Jaremczy, Horodence, Kosowie, Rohatynie czy Worochcie.

Sporo informacji czytelnik znajdzie też w części czerniowieckiej. Jest to tym cenniejsze, że poza Chocimiem północna Bukowina jest rzadko nagłaśniana w polskich mediach pomimo, że stanowi dość duże skupisko polskie i nasi rodacy włożyli konkretny wkład w rozwój kulturalny i gospodarczy tej ziemi. Także przelewali na niej krew i to nie tylko w walkach z Turkami. Mało kto wie, ze w pobliżu Chocimia znajduje się Rarańcza, pod którą II Brygada Karpacka Legionów Polskich stoczyła bitwę z armia carską , ścigająca idącą w rozsypkę armię austriacką. Wydarzenie to przypomina pomnik legionistów polskich na cmentarzu w Rarańczy .

Marek A. Koprowski

Jacek Tokarski, Ilustrowany przewodnik po zabytkach kultury na Ukrainie t.1. Warszawa 2000.s.321

13 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jacektok
    jacektok :

    Drodzy Państwo, to ja jestem autorem tej nieszczęsnej książki. Co prawda pisana była jeszcze z dwoma osobami (Krystyna Samsonowska i Michał Jurecki) ale to mnie wydawca wystawił na okładkę. No cóż, ta książka jest b. słaba. Nie chcę w tym miejscu wymieniać jej wad. Zrobił to zaraz po jej ukazaniu się dr Andrzej Betlej w \”Cracovia Leopolis\”. Mam nadzieję, że przewodnikiem Lwów i okolice (Pascal 2005) i pokazywaniem ludziom Ukrainy jako przewodnik odkupiłem trochę swoich win. Mam nadzieję, że wkrótce na tej stronie pokazywać Wam Ukrainę taką jaką znam.

      • andrzej_betlej
        andrzej_betlej :

        Zostałem poniekąd wywołany do tablicy :)…. Well, rzeczywiście, w tej pierwszej pozycji pojawiły się błędy, mam wrażenie że obciążające nie tylko autora (Proszę o wybaczenie) ale i wydawcę. Przewodnika Pascala nie znam, przyznam się. Abstrahując od tej kwestii – mam wrażenie że napisanie wyczerpującego przewodnika o Lwowie jest potwornie trudne. Marzy mi się przewodnik, który podobny byłby do tych publikowanych przez Touring Club Italiano…

        • jacektok
          jacektok :

          Drodzy Państwo, naprawdę nie wracajmy już do tych książek, szkoda czasu. A co do przewodnika po Lwowie Pascala to też proponuje wstrzemięźliwość. W sklepach jest (było) już chyba trzecie wydanie, niestety nie miałem możliwości wprowadzenia poprawek, więc nie jest to już do końca moja praca. Zgadzam się z Panem dr Betlejem, że napisanie przewodnika po Lwowie to ciężkie zadanie. Ale po raz kolejny zmierzyłem się z tym tematem, mam nadzieję, że efekt zobaczycie Państwo na wiosnę. Niestety nie znam przewodników publikowanych przez Touring Club Italiano ale obiecuję, że poszukam. Zapraszam do dyskusji o przewodniku idealnym -:). Może dzięki Państwu uda się zrobić coś naprawdę ciekawego chociaż obawiam się, że każdy ma inne oczekiwania.

          • andrzej_betlej
            andrzej_betlej :

            Obawiam się, że nie jestem wymarzonym dyskutantem na temat przewodników…. Co prawda popełnilem nawet jeden (ale nie o Lwowie), nie mniej….. Potórzę zatem, że moim ideałem byłby przewodnik po Lwowie w typie tych wydawanych przez Touring Club Italiano. Są to przewodniki dla … fanatyków 🙂 Pozbawione ilustracji, zdjęć, za wyjątkiem rzutów budowli (i to nie wszystkich). Ale w nich każdy, literalnie każdy, obiekt opisany jest pod względem historycznym, a następnie każda rzecz w danej budowli (np. kościele), systematycznie wymieniona, z datowaniem, autorstwem (atrybucją) i mini-opisem. Jest to przewodnik który nie pomija żadnego dzieła, żadnego zabytku. Dla niektórych może się zdać suchy i beznamiętny, bardziej przypominający wręcz katalog. Ale – jak już napisałem – jestem specyficznym odbiorcą, z racji wykonywanego zawodu.

    • cyfrowak
      cyfrowak :

      Panie Andrzeju! jest nas kilku ziwedzaczy rowerowych na modłę włoską… Wydaje się to o wiele pożyteczniejsze niż japońska szkoła autokarowa czy litewska szkoła wmawiania obcokrajowcom że przed Litwinami, poza Litwinami i po Litwina ( w rozumieniu obywateli Republiki Litewskiej) w Wilnie nie było nikogo. Swoją drogą typ ekspiacyjny Pana Toka wzbudza szacunek. Ta rycerska umiejętność wzięcia na klatę błędów swoich i kolegów, ta umiejętność krytyki własnych poczynań młodości toż to niemal rycerskie spojrzenie. No cóż życzę autorowi by miał możliwość dopełnić ślubów ekspiacyjnych…

      • jacektok
        jacektok :

        Witam ponownie, \”śluby ekspiacyjne\” – ładnie brzmi -:) Moja, nazwijmy to \”kresowa działalność\” nie ma charakteru pokutnego. W wielkim skrócie motywuje mnie do działania wiersz Mariana Hemara \”Listopad\” a w szczególności słowa \”A o Lwowie – pamiętać, pamiętać, pamiętać,/I to jedno – powtarzać, powtarzać, powtarzać…\”. Rozszerzam to na całe Kresy Południowo-Wschodnie bo na dawnych ziemiach Litwy po prostu się nie znam. Nie chciałbym aby to zabrzmiało jak tania reklama ale wszystkich zainteresowanych Lwowem zapraszam na http://www.tamtenlwow.pl Jestem przekonany, że te książki są spełnieniem wiersza Hemara

        • ks
          ks :

          W środę 24 listopada 2010 roku o godz. 18.00 w Domu Spotkań z Historią (Warszawa, ul. Karowa 20) odbędzie się spotkanie poświęcone arcylwowianinowi Witoldowi Szolgini (1923-1996). Architekt, naukowiec, pisarz, poeta, grafik, autor wielu książek, artykułów, audycji – powszechnie był uważany za chodzącą encyklopedię Miasta Zawsze Wiernego. Okazją do przypomnienia jego postaci stało się wznowienie przez Wydawnictwo Wysoki Zamek książki „Oblicze miasta” – pierwszej pozycji z liczącego osiem tomów cyklu „Tamten Lwów” Witolda Szolgini (www.tamtenlwow.pl).
          W programie spotkania m.in. fragmenty jego gawęd radiowych i wierszy pisanych w bałaku (gwarze lwowskiej), pokaz poświęconego Witoldowi Szolgini filmu dokumentalnego pt. „Semper Fidelis” (1999) i rozmowa z reżyserką tego filmu Aliną Czerniakowską.
          Spotkanie w ramach Dni Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich, organizowanych przez Dom Spotkań z Historią oraz Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich.