Ukraińska delegacja rządowa jest już Moskwie. Poinformowała o tym agencja ITAR – TASS. Wcześniej ukraiński premier Mykoła Azarow zapowiedział, że analogiczne delegacje udadzą się na rozmowy do Brukseli i Moskwy.
Francuski ekspert ds. obronności powiedział RMF FM, że jak na razie nie ma na razie zgody Unii Europejskiej w sprawie unijnego finansowania wspieranych przez Polskę projektów Tarczy Wschód i Air Defence Shield.
Jak pisaliśmy, według relacji „FAZ” kanclerz Niemiec Olaf Scholz sprzeciwił się na unijnym szczycie wspólnym zakupom broni, odrzucając postulaty Polaków i krajów bałtyckich i szorstko ich traktując. Co więcej, Scholza poparł francuski prezydent Emmanuel Macron. Wcześniej premier Donald Tusk twierdził, że Polska w 100 proc. zrealizowała swoje założenia w kwestii projektów obronnych i bezpieczeństwa. Przekonywał też, że „to już będą projekty, co do których nikt nie może mieć wątpliwości, że Europa będzie je współfinansowała”.
Czytaj więcej: „FAZ” zaprzecza twierdzeniom Tuska – Scholz przeciwko postulatom Polski i Bałtów ws. zakupów broni
Poznańscy policjanci zatrzymali Gruzina, który włamał się do sklepu na Starym Mieście skąd ukradł papierosy. Mężczyzna usłyszał zarzut. Przyznał się do winy.
W nocy z 25 na 26 czerwca br. policjanci z Referatu Wywiadowczego Wydziału Sztab Policji KMP w Poznaniu zatrzymali Gruzina podejrzanego o kradzież z włamaniem do sklepu z tytoniem, znajdującego się w pobliżu poznańskiej starówki. "Amator cudzego mienia wybił szybę w sklepie przy pomocy kostki brukowej, dostał się do środka – skąd ukradł papierosy i zapalniczkę. Suma strat wyniosła niemal 3 tys. złotych. Włamywacz kradzieży dopuścił się kilka minut wcześniej" - podaje policja.
Jak czytamy, policjanci wytypowali mężczyznę odpowiadającego rysopisowi sprawcy. "44-latek szedł jedną z ulic miasta z zakrwawionymi rękoma. Kieszenie natomiast miał wypełnione skradzionym towarem. Został zatrzymany, a świadek rozpoznał w nim włamywacza. Jak sam stwierdził w rozmowie z policjantami włamał się do sklepu bo chciało mu się palić, ale nie miał przy sobie kasy" - czytamy.
W pierwszych czterech miesiącach 2024 roku Rosja zakłócała sygnał GPS podczas co czwartego lotu brytyjskich sił powietrznych - twierdzi The Telegraph. (more…)
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie cyberataku na Polską Agencję Prasową.
O wszczęciu śledztwa poinformował w sobotę Piotr Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Chodzi o czyn z art. 130 par. 9 k.k., który jest zbrodnią zagrożoną karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 8 lat.
"Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie prowadzenia dezinformacji polegającej na rozpowszechnianiu nieprawdziwych informacji mających na celu wywołanie poważnych zakłóceń w ustroju lub gospodarce Rzeczypospolitej Polskiej, przez nieustaloną osobę lub osoby biorące udział w działalności obcego wywiadu albo działające na jego rzecz, poprzez uzyskanie nieuprawnionego dostępu do informatycznego systemu edycyjnego Polskiej Agencji Prasowej S.A. w likwidacji oraz dwukrotnym opublikowaniu w dniu 31 maja 2024 roku o godzinie 14:00:53 i 14:17:15 w Codziennym Serwisie Informacyjnym PAP nieprawdziwych, dezinformujących depesz prasowych o rzekomym ogłoszeniu w Polsce częściowej mobilizacji" - przekazał prokurator Skiba.
Redakcja „The New York Times”, czołowej amerykańskiej liberalnej gazety zaapelowała, by prezydent Joe Biden „dla dobra kraju” zrezygnował z ubiegania się o reelekcję i wycofał się ze startu w wyborach prezydenckich. Biden dał do zrozumienia, że nie zamierza ustąpić.
Czwartkowa debata głównych kandydatów w jesiennych wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, urzędującego prezydenta Joe Bidena i jego poprzednika w Białym Domu, Donalda Trumpa na antenie stacji CNN wciąż odbija się szerokim echem na amerykańskiej scenie politycznej. Głównie ze względu na występ Bidena, który wypadł w debacie wyraźnie słabiej od swojego oponenta i w zasadzie nie był w stanie dotrzymać mu pola, szczególnie w kwestii ripost czy charyzmy. Przypomnijmy, że w obozie Demokratów sytuacja najwyraźniej stała się na tyle krytyczna, że – jak podał serwis Politico - przedstawiciele i zwolennicy Partii Demokratycznej debatują, czy zastąpić na kartach do głosowania swojego kandydata, prezydenta USA Joe Bidena, ze względu na słaby występ w debacie z kandydatem Partii Republikańskiej Donaldem Trumpem.
Przedstawiciele i zwolennicy Partii Demokratycznej debatują, czy zastąpić na kartach do głosowania swojego kandydata, prezydenta USA Joe Bidena, ze względu na słaby występ w debacie z kandydatem Partii Republikańskiej Donaldem Trumpem - informuje Politico.
Politico w swoich doniesieniach powołuje się na kilkunastu przedstawicieli Demokratów.
Jeden z doradców partii powiedział dziennikowi, że „co najmniej pół tuzina kluczowych darczyńców przesłało mu wiadomości o «katastrofie»” i że Demokraci „muszą coś zrobić”, ale przyznał, że „niewiele jest możliwe", jeśli Biden nie ustąpi .
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!