Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zda jutro w Bruskeli relację z wizyty na Białorusi i spotkania ze swym białoruskim odpowiednikiem.

Okazją będzie narada unijnych szefów dyplomacji w belgijskiej stolicy. Mają oni dyskutować o ostatnich decyzjach białoruskiego reżimu, który wypuścił na wolność więźniów politycznych i mimo zabiegów Moskwy nie uznał niepodległości Abchazji i Osetii Południowej.

Ministrowie będą rozmawiać na temat złagodzenia polityki wobec władz w Mińsku, o co wnioskowała Polska. Nie są planowane jednak na razie żadne decyzje dotyczące zniesienia sankcji. W naradzie nie weźmie też udział szef białoruskiej dyplomacji. Wprawdzie pomysł zaproszenia go na poniedziałkowe rozmowy pojawił się na niedawnym spotkaniu w Awinionie, ale upadł, bo – jak mówił francuski minister spraw zagranicznych Bernard Kouchner – jest jeszcze za wcześnie. „Zdecydowaliśmy, że najpierw przyjrzymy się sytuacji” – dodał.
A to oznacza, że z wszelkimi decyzjami Unia zapewne wstrzyma się do wyborów parlamentarnych, które odbędą się za 2 tygodnie. One mają być testem dla białoruskiego reżimu. Mówi się, że jeśli zostaną przeprowadzone w sposób demokratyczny, wtedy Unia mogłaby najpierw znieść sankcje wjazdowe – ponad 40 działaczy białoruskiego reżimu to obecnie osoby niepożądane we Wspólnocie. Natomiast na zniesienie sankcji gospodarczych trzeba będzie dłużej poczekać. Od ubiegłego roku Białoruś jest pozbawiona preferencyjnych warunków w handlu z Unią za łamanie międzynarodowych standardów pracy.

IAR / mb

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply