Radosław Sikorski strofuje Ukrainę i wzywa ją do respektowania praw opozycji. Szef polskiej dyplomacji bierze udział w konferencji w Jałcie, poświęconej demokratyzacji Ukrainy i jej perspektyw integracji europejskiej.

“Postrzeganie Ukrainy, jako wolnego i demokratycznego kraju, jest jej atutem strategicznym. Tego Ukrainie nie wolno stracić, a oczywiście straciłaby go, gdyby traktowała opozycję niezgodnie z europejskimi wartościami. Dlatego tak wiele my, Europa i Polska, poświęcamy tej sprawie” – mówił szef MSZ.

Minister odniósł się w ten sposób do faktu, że była premier i jedna z liderek opozycji Julia Tymoszenko przebywa w areszcie. Jest oskarżana o zawarcie “skrajnie niekorzystnej ekonomicznie” umowy gazowej z Rosją. Ze specjalną misją Polskiej Prezydencji w Unii Europejskiej w sprawie uwolnienia Tymoszenko na Ukrainę udał się prezydent Aleksander Kwaśniewski.

“Spotkałem się z prezydentem Janukowyczem i z premierem Azarowem. Chodzi o to, żeby wyjść z tej trudnej sytuacji” – mówi były prezydent. Ukraińcy utrzymują jednak, że przecież to nie politycy aresztowali byłą premier, lecz sąd. “Nawet uśmiechając się przecież nie możemy jako Europejczycy mówić, że nie wierzymy w niezawisłość sądu” – mówi były prezydent.

Ukraińcy z jednej strony deklarują, że ich celem jest zbliżenie z Unią Europejską, z drugiej jednak wielu ekspertów jest zdania, że mają problem z respektowaniem praw opozycji. “Jest tu takie poczucie, że jest dysonans między tym co oni mówią, a tym co się dzieje na Ukrainie” – mówi były szef MSZ Adam Rotfeld.

Na konferencję w Jałcie przyleciał także były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair. Ciekawostką jest, że wśród polityków z całego świata pojawił się bokserski mistrz świata wagi ciężkiej Witalij Kliczko, który zajmuje się obecnie swoją karierą polityczną.

IAR/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply