Aleksander Łukaszenko wezwał Litwę i UE, by nie mówiły mu jak ma rządzić. Prezydent Białorusi stwierdził, że należy zaakceptować sytuację w jego kraju. Zdaniem Łukaszenki, Białoruś chce dobrej współpracy ze wszystkimi sąsiadami, a także z Unią Europejską.
Aleksander Łukaszenko wezwał Brukselę, aby “nie szkodziła narodowi białoruskiemu poprzez różne ograniczenia, np. związane z wizami, które są skierowane przeciwko Białorusinom”.
Wypowiedź Łukaszenki miała miejsce podczas konferencji gospodarczej “Białoruś i państwa bałtyckie – nowe możliwości współpracy”.
“Europejczycy chcą narzucić nam swój punkt widzenia. Jesteśmy ludź mi wykształconymi, którzy wiedzą, co robić. Wszyscy musimy dbać o naród białoruski i jego interesy. Apeluję o odejście od złej polityki, wymierzonej przeciwko Białorusi, która jest prowadzona od 10 lat”- powiedział Łukaszenko.
Według niego, Mińsk chce “aby stosunki z Unią były partnerskie. Jeśli UE uzna, że Białoruś jest państwem europejskim, o równych prawach, można przełamać stereotypy. “Jeśli UE nie jest gotowa to nie sądzę, że możemy coś tu zrobić” – dodał prezydent Białorusi.
“Nie chcemy wybierać między Rosją a Europą. Wychodzimy z założenia, że chcemy być mostem między Wschodem a Zachodem. Białoruś ma związki historyczne, geograficzne, kulturowe i gospodarcze ze wschodnim sąsiadem – Rosją. Dlaczego mielibyśmy to odrzucić? Chcemy być przyjaciółmi i Rosji i Europy”- powiedział Aleksander Łukaszenko.
Prezydent Białorusi wyraził nadzieję, że Bruksela zgodzi się na obniżenie kosztów wiz dla Białorusinów. “To absurdalna decyzję UE – denerwował się Łukaszenko. – Jeśli nie lubicie Łukaszenki, podejmijcie działanie przeciwko niemu, a nie przeciwko narodowi białoruskiemu. Dla mnie 60 euro za wizę nie jest problemem”.
ak/delfi.lt/kresy.pl
Zobacz także:
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!