Wojciechowi Maziarskiemu – publicyście Gazety Wyborczej nie przeszkadzają studenci chełpiący się flagą w barwach OUN-UPA w Przemyślu. Maziarski nie przepuścił natomiast okazji by zaatakować przewodniczącego Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Waldemara Tomaszewskiego.

Maziarski oburza się na uchwałę senatu Państwowej Wyższej Szkoły Wschodnioeuropejskiej, który uznał obnoszenie się z czerwono-czarną flagą za niegodne studenta. Dziwi się, że rektor chce rozpocząć przeciw studentom postępowanie dyscyplinarne. Krytykuje także postępowanie lokalnej prokuratury w związku z domniemanym propagowaniem totalitaryzmu i wyłudzeniem Kart Polaka, przez osoby, których związek z polskim poczuciem narodowym, w świetle tego incydentu, można uznać za wątpliwy. Przyjmuje za dobrą monetę tłumaczenia studentów, twierdzących, że tak naprawdę nie wiedzieli jaką tradycję polityczną symbolizuje flaga.

Atakuje natomiast Wlademara Tomaszewskiego lidera Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, który w dzień 9 maja, który w krajach poradzieckich obchodzonych jest nadal jako dzień zakończenia drugiej wojny światowej, wpiął w klapę wstążkę Świętego Jerzego, używaną tradycyjnie w tym dniu przez Rosjan, obecną także w ich symbolice wojskowej. Tym razem Maziarski nie ma żadnej dobrej woli, zarzuca polskiemu politykowi, że “obłudnie łgał”, gdy tłumaczył, że nie chodziło mu o poparcie donbaskich separatystów, którzy w tym roku również zaczęli używać takich wstążek.

wyborcza.pl/kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. piotr_b
    piotr_b :

    Dlaczego publicyści czołowych “papierów toaletowych” tak bardzo nienawidzą wszystkiego co związane z Polskością? Dlaczego tak bardzo chcą zniszczyć Polską pamięć i historię? Stwierdzenie agent, antypolska szumowina jest zbyt proste, oklepane. Co może się roić w głowach takich ludzi?