mapa1 @mapa1
Kilka słów o mnie:
Brak danych
Strona internetowa:
Brak danych
Skąd jestem:
Brak danych
Wykształcenie:
Brak danych
Związki z Kresami:
Brak danych
Ulubiona książka:
Brak danych
Facebook:
Brak danych
Twitter:
Brak danych
Kolejny szkodnik, który nie chce widzieć faktów. Piszę szkodnik, bo te ciągłe szczucie na Rosję i straszenie Putinem jest niczym więcej, niż odwracaniem uwagi Polaków od rzeczywistych zagrożeń.
A jeśli chodzi o straszenie, że się Amerykanie od Polski odwrócą, to wystarczy jedna prosta konstatacja, oni nie zgodzą się na wypuszczenie Polski ze swojej strefy wpływów. My ich o nic nie musimy prosić, bo to jest w ich interesie mieć państwo, które oddziela Rosję od coraz bardziej uniezależniających się Niemiec.
Dopóki nie powstanie think tank zajmujący się kwestią polityki wschodniej, wolny od giedroycizmu, dopóty takie osoby, jak p. Targalski będą narzucać swoje błędne, a co gorsza szkodliwe wizje. Myślę, że posłowie Kukiz 15 powinni o czymś takim pomyśleć, bo jako jedyni w sejmie zajmują w kwestii polityki wschodniej postawę racjonalna i propolską.
Taki jest efekt prowadzonej przez prawie 30 lat polityki wschodniej przez władze RP. Dwa państwa o znikomym potencjale (Lietuva i Ukraina) dyktują Polsce co jej wolno robić. Tymczasem zwłaszcza w stosunku do Ukrainy posiadamy wiele instrumentów, aby wymusić realizację naszych postulatów. To że tego nie robimy jest po prostu wynikiem po części naszej zapiekłej nienawiści do Rosji i kundlizmu w stosunku do USA. Sądzę, że nawet wyraźnie antypolskie wypowiedzi przedstawicieli tych ostatnich w kontekście nowelizacji ustawy o IPN niczego nasz rząd nie nauczą. Dalej będzie udawać że wszystko jest OK i dalej naszym kosztem realizować amerykańskie interesy w tej części Europy.
Dwie kwestie prawne. Co do użytego w ustawie wyrażenia “Małopolska Wschodnia”, to z zuzasadnienia wynikałoby, że zdaniem Prezydenta zawęża ono zakres odpowiedzialności. “Jeżeli bowiem ktoś publicznie i wbrew faktom zaprzeczy zbrodniom ukraińskich nacjonalistów polegającym na ich udziale w eksterminacji ludności żydowskiej oraz ludobójstwie na obywatelach II Rzeczypospolitej na terenach innych niż Wołyń lub Małopolska Wschodnia, nie poniesie odpowiedzialności karnej…”. I tutaj można byłoby z takim stanowiskiem się zgodzić, nawet jeśli jest to dzielenie włosa na czworo.
Natomiast dziwi zarzut dotyczący wyrażenia “ukraińscy nacjonaliści”. Tutaj Prezydent zarzuca: “– Ustawodawca dokonał określenia zbrodni ukraińskich nacjonalistów poprzez aspekt podmiotu przestępstwa (ukraińscy nacjonaliści), a nie (jedynie) przez jego stronę przedmiotową…”. Faktycznie tak jest, ale należy zwrócić uwagę, że takie rozwiązanie przecież na gruncie ustawy o IPN dotychczas obowiązywało i obowiązuje. W art. 2 ust. 1 mamy przecież zapis: “Zbrodniami komunistycznymi, w rozumieniu ustawy, są czyny popełnione przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego…” Dalej w ust. 2 tego artykułu zdefiniowano pojecie “funkcjonariusz publicznego”. I w zakresie zbrodni komunistycznych i w zakresie zbrodni ukraińskich nacjonalistów, nie można pominąć aspektu podmiotowego (czyli kto tych zbrodni się dopuścił), bo właśnie ten aspekt definiuje charakter zbrodni, wskazując nie tylko zamknięty krąg sprawców.
Oczywiście, można byłoby hipotetycznie spotkać się z taką sytuacją, że osoba, której postawiono zarzut zaprzeczania zaistnienia jakiejś zbrodni, wykaże iż zbrodni dokonała osoba nie będąca ukraińskim nacjonalistą i wtedy ta osoba, zgodnie z zapisem ustawy nie będzie pociągnięta do odpowiedzialności, ale dokładnie w taki sam sposób przed nowelizacją działałoby zaprzeczanie istnienia zbrodni zakwalifikowanej jako komunistyczna, która to zbrodnia nie została popełniona przez funkcjonariusza państwa komunistycznego.
Innymi słowy przyjęte w nowelizacji rozwiązanie istniało na gruncie ustawy o IPN wcześniej.