Wiedzmin @Wiedzmin
Kilka słów o mnie:
Brak danych
Strona internetowa:
Brak danych
Skąd jestem:
Brak danych
Wykształcenie:
Brak danych
Związki z Kresami:
Brak danych
Ulubiona książka:
Brak danych
Facebook:
Brak danych
Twitter:
Brak danych
Ciekawe, bo w Zamościu na wylotówce jest Lwów.
W naszym rejonie Europy język polski doskonale sprawdzał się jako język urzędowy przez dobrych kilkaset lat.
Ani 14 Dywizja Grenadierów SS (SS Galizien) ani oddziały ROA (Własowcy) nie brali udziału w tłumieniu Powstania Warszawskiego. Jeśli już wypowiadamy się na dany temat, wypada mieć w tym temacie podstawową wiedzę. Określenie “Własowcy” było, i nadal niestety jest, błędnie stosowane w odniesieniu do wszystkich formacji wschodnich walczących po stronie III Rzeszy. W rzeczywistości tylko jedna zwarta jednostka ukraińska walczyła w Warszawie latem 1944. Był to Ukraiński Legion Samoobrony (dowódca: pułkownik Petro Diaczenko). W tłumieniu powstania udziału nie brały także oddziały Rosyjskiej Armii Wyzwoleńczej (ROA) pod dowództwem generała Andrieja Własowa, gdyż w tym okresie owa formacja jeszcze nie istniała. W tłumieniu Powstania brała udział Brygada Szturmowa SS RONA (Rosyjska Wyzwoleńcza Armia Ludowa) dowodzona przez SS-Brigadeführera Bronisława Kaminskiego.
Nie mówię, że się nie podoba. Po prostu niektórzy potrafią przykleić taki znaczek na zderzaku samochodu, który potem jest ochlapany błotem. Podchodzi mi to pod profanację.
Noszony jest na koszulce czasem tak samo, jak podobizna Che Guevarry, bo to modne, bo koledzy mają, bo fajnie wygląda. Bez odrobiny refleksji, bez elementarnej wiedzy na ten temat.
A jak się ma ta ochrona do noszenia na koszulkach znaku Polski Walczącej przez różnej maści ignorantów, szpanerów i pseudopatriotów?
Z częścią o “kraju bez stosów” pozwolę sobie polemizować. Otóż w Polsce również płonęły stosy. Więcej – ostatni stos w Europie zapłonął w Polsce. Co prawda już w czasie rozbiorów, ale jednak. Konkretnie w Reszlu, w 1811 roku.
http://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/913926,Barbara-Zdunk-ostatnia-czarownica-Europy
Niebywałe, jak on mógł, tak śmiać się ze świętego Tupolewa. I jeszcze świętszego Wałęsy. Pewnie też Żyda.
A konkretnie Austriacy w okolicach XVIII – XIX wieku Rusinów mieszkających w Galicji zaczęli nazywać Ukraińcami. Pierwotnie termin Ukraina, pochodzący z języka polskiego, oznaczał ziemie “u kraju”. Swoją “Ukrainę” miała Rosja, Litwa, Korona, miała ją Turcja. W Rzeczpospolitej Ukrainą przyjęło się nazywać ziemie województw Kijowskiego, Bracławskiego i Czernichowskiego. Ale nigdy Podole czy Wołyń, nie mówiąc już o ziemi chełmskiej i przemyskiej.
mamusia też niczego…
Wielkie państwo. Faktycznie. Bardzo wielkie.
Druga rzecz – polegli. Gdzie? Na wojnie? Jakiej? Z kim?
Cytat z komunikatu IPN:
[…] Zabójstwa furmanów i pacyfikacje wsi w styczniu lutym 1946 r. nie można utożsamiać z walką o niepodległy byt państwa, gdyż nosi znamiona ludobójstwa”, „akcje „Burego” przeprowadzone wobec mieszkańców podlaskich wsi, wspomagały komunistyczny aparat władzy i to przede wszystkim poprzez obniżenie prestiżu organizacji podziemnych, dostarczenie argumentów propagandowych o bandytyzmie oddziałów partyzanckich”, oraz „działania pacyfikacyjne przeprowadzone przez „Burego” w żadnym wypadku nie sprzyjały poprawnie stosunków narodowych polsko-białoruskich i zrozumienia walki polskiego podziemia o niepodległość Polski. Przeciwnie tworzyły często nieprzejednanych wrogów lub też rodziły zwolenników dążeń oderwania Białostocczyzny od Polski. Żadna zatem okoliczność nie pozwala na uznanie tego co się stało za słuszne.
Za tzw komuny wszystkich bez wyjątku żołnierzy podziemia uznawano za bandytów. Teraz wszystkich, bez wyjątku uznaje się niemal świętymi. A zdarzali się przecież zwykli bandyci. Poza tym tylko w bajkach świat jest czarno-biały. W rzeczywistości występuje jeszcze mnóstwo odcieni szarości.
Otworzyć sezon na misia. Kontrolowany odstrzał co agresywniejszych osobników, ograniczenie liczebności stada powinno rozwiązać problem.
Jak biali mordowali murzynów tysiącami albo robili z nich niewolników to było w porządku? My nie chcemy u siebie “uchodźców” muzułmańskich, oni nie chcą u siebie potomków najeźdźców, morderców ich przodków i złodziei ich ziemi. Proste i logiczne.
Interesujące. A ja myślałem, że kozacy mordowali Żydów, tak jak zresztą “bohaterskie” UPA. Nie tak dawno pracowałem nad składem książki, będącej wspomnieniem Żydówki z Obertyna, która jako jedyna z pięcioosobowej rodziny przeżyła wojnę. Otóż z owych wspomnień wynika, że to właśnie Ukraińcy jako pierwsi przystąpili do mordowania Żydów, zanim Niemcy założyli getto w Kołomyi.
Prawda zawsze boli.
Pierwsze wrażenie – zasmarkany i przeziębiony. Nie doszukiwałbym się jakichś chorób tropikalnych.
Jeden podstawowy błąd na samym początku. ZSRR to nie Rosja. Bolszewia z Rosją wspólne ma dwie rzeczy: położenie geograficzne i język urzędowy. I tyle.
Amerykanie nie są tam po to, żeby ISIS zrobić krzywdę, tylko żeby wsadzić kij w mrowisko. Rosjanie są po to, żeby zrobić porządek. Każdy robi swoje.
Szacuneczek dla Pana. Nie wpuszczamy bandytów i hołoty. Uchodźcy? Jacy uchodźcy…
Wyraz twarzy tej pani mówi, że ona nie rozumie problemu. Dla niej to są biedni uchodźcy. Dla ludzi myślących, którzy wiedzą, jak wyglądają i jak się zachowują uchodźcy wojenni oczywiste jest, że ta dzicz zagraża Europie. Kiedyś w Europie, także w Polsce, obawiano się zalewu azjatyckich hord bolszewickich, mordujących i niszczących wszystko na swojej drodze. Siłą rzeczy nasuwa się porównanie tych barbarzyńców z tamtymi – spod znaku czerwonej gwiazdy. Zarówno tamci, jak i ci dzisiejsi, chcą narzucać światu siłą swoją ideologię, co już widać w krajach, gdzie muzułmanie tworzą swoiste enklawy. U podstaw ideologii bolszewickiej leżała światowa rewolucja. U podstaw islamistów (nie mylić z muzułmanami, bo tacy żyją np. w Polsce od setek lat, mówię o tatarach, i potrafili się zasymilować) leży światowy dżihad. Oni się nie asymilują. Oni narzucają swoją ideologię, swoje prawa, ludziom, krajom do których idą. To nie są uchodźcy, tylko forpoczta rewolucji islamskiej, światowego dżihadu. Młodzi, zdrowi mężczyźni, idący po zasiłki. Bo im się należą. Dajcie nam. Bo tak.
JKM czasem wygaduje brednie z innej epoki, ale w tym miejscu trudno się z nim nie zgodzić.
Podzielenie na pół z Putinem nie rozwiązałoby problemu mieszkającej na Wołyniu banderowskiej swołoczy – więcej, stworzyłoby problem licznej, fanatycznie antypolskiej mniejszości. No chyba, żeby ich gdzieś wysiedlić. Może na Madagaskar? Ale co na to Unia?
A na cholerę Stalinowi w 1939 były Kresy i Rebubliki Bałtyckie?
A na cholerę Stalinowi w 1939 były Kresy i Rebubliki Bałtyckie?
A może by tak przywrócić polskość Lwowa?
a może by tak przywrócić polskość Lwowa?
ruś czerwona, ruś biała, ruś kijowska… żebyśmy się nie zagalopowali za bardzo
Brawa i ukłony dla tych panów.
Z tego, co wiem, SS jest uznana za organizację zbrodniczą. W żadnym normalnym kraju taka impreza nie miała by miejsca. Nie wyobrażam sobie, żeby w takich na przykład Niemczech czy Austrii odbył się koncert ku czci SS…
Zakarpacie nigdy nie było ziemią ukraińską, zostało ukradzione Węgrom przez Stalina, podobnie jak Besarabia Rumunii. A UPAina korzysta prawem pasera… Podobnie rzecz się ma z Wileńszczyzną, Grodzieńszczyzną, Nowogródczyzną, Wołyniem… Tyle że Węgrzy upominają się o swoją mniejszość poza granicami Węgier.
Prawicowe hasła nawołujące do nienawiści. Jak mi bandyci coś ukradną, a ja będę żądał zwrotu swojej własności, to będę prawicowcem nawołującym do nienawiści? Ciekawe.
Ciekawe, jaka była by reakcja, gdyby ktoś upamiętnił w ten sposób pobyt w jakiejś miejscowości
Hitlera.
UPA walczyło także z Armią Czerwoną, więc Poroszenko chyba się trochę zaplątał.