MorettoZinzin @MorettoZinzin
Kilka słów o mnie:
Brak danych
Strona internetowa:
Brak danych
Skąd jestem:
Brak danych
Wykształcenie:
Brak danych
Związki z Kresami:
Brak danych
Ulubiona książka:
Brak danych
Facebook:
Brak danych
Twitter:
Brak danych
ems:01.11.2014 15:47 Tą kwestie można rozwiązać bez rewizji granic. Żydzi chociażby potrafią. ///
SobiePan:01.11.2014 16:55 Nie musisz powielać, wystarczy wysłać odnośnik. Z chęcią zapoznam się z odmiennym punktem widzenia na ten problem. ///
natalja:02.11.2014 07:49 Przepraszam, rzeczywiście to nie smaczne, aby coś dobrego powiedzieć o Donaldzie Tusku. Jak w ogóle przy całej do niego antypatii można powiedzieć o nim dobre słowo, kiedy zdarzyło mu się w końcu podjąć jakąś słuszną decyzje?
Rzeczywiście jeśli uczyć chociażby od Rosjan to najważniejszą rzeczą przy wytyczaniu granic powinien być potencjał militarny.
Myślę, że uznawanie czy nie niczego tu nie zmieni. Fakty są jasne i można nad nimi tylko rozpaczać. Lwów z całym bogactwem kultury i dziedzictwa polskiego przestał istnieć za sprawą sowietów. Chciałbym się mylić, ale uważam włączenie go ponownie w nasze granice tego stanu niestety nie zmieni.
Nie rozumiem zatem, dlaczego tak wiele osób pragnienie przyłączyć punkt na mapie, którego przeważająca większość mieszkańców stanowią osoby o poglądach jawnie antypolskich.
Powyższy tekst warto chyba byłoby zadedykować osobom, które nie zważając na nic, zażarcie nawołują do przyłączenie ponownie Lwowa do Polski i wieszają psy na Donaldzie Tusku za to, że ten nie przyjął propozycji Putina dotyczącej rozbioru Ukrainy.
Swoją droga znajdujemy się może nie w analogicznej, ale moim zdaniem bardzo podobnej sytuacji co Litwini w XX-leciu międzywojennym. Oni wtedy płakali za Wilnem – ich historycznym miastem, my teraz ubolewamy na utratą Lwowa – historycznie Polskiego ośrodka. Tylko wtedy i jak i dziś demografia tych miast mówi zupełnie coś innego, niż to jest zapisane na kartach historii. Wilnie ilość Litwinów była znikoma, nie mówiąc już o ludności polskiej obecnie we Lwowie.
Zatem co ważniejsze przy wyznaczeniu granic? Przynależności historyczna danego miejsca, czy może tożsamość obecnych mieszkańców?
I tak na marginesie. Mógłby ktoś polecić jakiś dobrą książkę o historii Wilna. Interesuje mnie głównie jego rozwój jako polskiego ośrodka kultury.