“Chcemy godnie przygotować się i w sposób szczególny przeżyć 10-lecie pielgrzymki Jana Pawła II na Ukrainę. Pragniemy aby to wydarzenie stało się prawdziwym świętem dla każdego i aby jednocześnie przypomniało narodowi ukraińskiemu tego świętego człowieka i te wartości, które on przyniósł na naszą ziemię”

Maj i czerwiec 2011 roku były dla całej Ukrainy miesiącami wyjątkowymi, zaś dla rzymskokatolickiej Diecezji Kijowsko-Żytomierskiej w szczególności. Upłynęło 20 lat od momentu ustanowienia diecezji, 50 lat od święceń kapłańskich i 20 lat biskupiej posługi kierującego diecezją biskupa-ordynariusza Jana Purwińskiego. Był on pierwszym biskupem na tych terenach po 1918 roku. Osiągnąwszy wiek emerytalny Jego Ekscelencja od niedawna nie kieruje już diecezją.

Jednak najważniejszymi wydarzeniami 2011 roku były: beatyfikacja papieża Jana Pawła II i jubileusz 10-lecia jego pielgrzymki na Ukrainę.

Przebywający na Ukrainie w rocznicę 10-lecia jej niepodległości, ówczesny papież, a dziś Błogosławiony Jan Paweł II otworzył swe braterskie objęcia dla całego naszego wieloreligijnego kraju. W Kijowie spotkały go tłumy ludzi, w większości prawosławnych. We Lwowie i Sychowie, gdzie zebrało się ponad milion Ukraińców, przyjazd papieża przypominał jego pielgrzymkę do rodzinnej Polski. W swoich przemówieniach, homiliach wygłoszonych podczas pobytu na Ukrainie papież nawoływał podzielonych politycznie i religijnie Ukraińców przede wszystkim do pokoju i współpracy.

Z okazji 10-lecia wizyty papieża Jana Pawła II na Ukrainie oraz roku ogłoszenia go Błogosławionym, kościół rzymskokatolicki zorganizował w Kijowie kilka różnych wydarzeń. Zostało na nie zaproszonych wielu gości i przedstawicieli innych wyznań. I jak 10 lat temu papież potrafił zebrać tysiące ludzi, tak i teraz w duchowy sposób znów zjednoczył Ukraińców (i nie tylko ich) często poróżnionych z tych czy innych przyczyn. Do ukraińskiej stolicy sprowadzono relikwie Jana Pawła II: część włosa z jego głowy i piuskę. „Chcemy godnie przygotować się i w sposób szczególny przeżyć 10-lecie pielgrzymki Jana Pawła II na Ukrainę. Pragniemy aby to wydarzenie stało się prawdziwym świętem dla każdego i aby jednocześnie przypomniało narodowi ukraińskiemu tego świętego człowieka i te wartości, które on przyniósł na naszą ziemię” – powiedział Wikariusz Generalny, biskup pomocniczy diecezji kijowsko-żytomierskiej Stanisław Szyrokoradiuk.

Rozpoczęło się od tego, że 1 maja 2011 roku od godziny 11 do 13.45 telewizja ukraińska we współpracy z Katolickim Centrum Medialnym transmitowała na żywo Mszę beatyfikacyjną celebrowaną przez papieża Benedykta XVI na placu św. Piotra, w czasie której Jan Paweł II został ogłoszony Błogosławionym. 6 maja 2011 roku w stołecznej księgarni „E” odbyła się prezentacja książki arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego, który miał honor być przez 9 lata osobistym sekretarzem Błogosławionego Papieża, pt.: „Najbardziej lubił wtorki. Opowieść o życiu codziennym Jana Pawła II”. Tego dnia o 18.00 arcybiskup sprawował Mszę Świętą dziękczynną za beatyfikację Papieża, w konkatedrze św. Aleksandra w Kijowie.

Od uroczystej Mszy Św. dla uczczenia 10-lecia przyjazdu Jana Pawła II do Kijowa, sprawowanej przez Jego Ekscelencję Marcjana Trofimiaka ordynariusza diecezji łuckiej 23 czerwca 2011 roku, rozpoczęła swoje obrady XXXVII Konferencja Rzymskokatolickich Biskupów Ukrainy. Tego też dnia odbyła się konferencja prasowa, w której uczestniczyły osoby odpowiedzialne za przygotowanie wizyty Papieża 10 lat temu, a wieczorem wszyscy chętni mogli oglądnąć godzinny film dokumentalny „Jan Paweł II – papież wszystkich”, przygotowany przez Katolickie Centrum Medialne przy współpracy z telewizją włoską.

24-26 czerwca 2011 roku w kościele św. Aleksandra trwała nieprzerwanie przez 40-godzin modlitwa dziękczynna za przyjazd Jana Pawła II na Ukrainę oraz na pamiątkę pobytu w tej świątyni. Prócz tego 26 czerwca podczas Mszy Św. o godz. 10.00 została odsłonięta i poświęcona tablica pamiątkowa z popiersiem Papieża. Następnie centralnymi ulicami Kijowa przeszła procesja licznych wiernych i duchowieństwa, która była świadectwem jedności chrześcijan, do której nawoływał Jana Paweł II.

Prócz tego w sieci społecznej Facebook przygotowano specjalną stronę „Papież, Ukraina, ja”, której celem było zaproponowanie uczestnikom refleksji nad znaczeniem pielgrzymki Wielkiego Papieża na Ukrainę. Aby wziąć udział w tej akcji należało zmienić swoje zdjęcie na profilu na logo upamiętniające 10-lecie papieskiej pielgrzymki na Ukrainę.

24 czerwca w Narodowym Centrum „Ukraiński Dom” odbyła się dyskusja panelowa na temat: „Pielgrzymka Papieża Rzymskiego Jana Pawła II na Ukrainę: lekcja dla państwa i społeczeństwa”. Udział w niej wzięło wiele znanych osób: Jego Świątobliwość Lubomyr Huzar, sekretarz Synodu Biskupów Cerkwi Katolickiej Mykoła Eterowycz, znani naukowcy, politycy i działacze społeczni. Kolejnym nie mniej ważnym wydarzeniem tego dnia była prezentacja ukraińskiego wydania książki amerykańskiego uczonego i papieskiego biografa George Weigela „Świadek nadziei. Biografia papieża Jana Pawła II”. Książka wydana została przez wydawnictwo Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego we Lwowie.

Z przyjemnością zauważyć trzeba, że nawet teraz Jan Paweł II znów potrafił zebrać na Ukrainie dziesiątki tysięcy osób. Na przykład 26-go czerwca 2011 roku bez mała 40 tysięcy wiernych Ukraińskiej Cerkwi Greko-Katolickiej uczestniczyło w Służbie Bożej przy świątyni Narodzenia Najświętszej Marii Panny we Lwowie, gdzie 10 lat temu Jan Paweł II spotkał się z młodzieżą. Liturgii przewodził arcybiskup Światosław (Szewczuk). W czasie homilii zwierzchnik UCG-K powiedział, że dziś wierzących tej konfesji „odczuwają wielką duchową radość i przeżywają szczególny moment”. „On przyjechał jak prosty pielgrzym, żeby zanurzyć się w nasze codzienne życie, zobaczyć, poczuć i przeżyć nasz ból, nasycić się historią naszej cerkwi. On wyrwał nas z chaosu współczesnego świata i swoimi słowami poprowadził nas do Chrystusa” – powiedział arcybiskup Światosław.

„Nie bójcie się! Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi!” – takimi słowami rozpoczął swój pontyfikat 22 października 1978 roku Karol Wojtyła. Tymi samymi słowami witał Ukrainę nawołując rzymskich katolików tak ukraińskiego jak i polskiego pochodzenia do braterskiej miłości, mimo tego, że kiedyś były konflikty na tle narodowym. Ojciec Święty maksymalnie dyplomatycznie i delikatnie poruszał drażliwe kwestie naszej wspólnej ukraińsko-polskiej historii. Robił to tak by nie jątrzyć starych ran, ale na odwrót – sprzyjać zbliżeniu ludzi. Zwracał się w taki sposób do wszystkich narodów i wyznań, nie tylko do rzymskich czy greckich katolików.

Z tego powodu świętowanie jubileuszu 10-lecia wizyty papieskiej na Ukrainie nie ograniczało się tylko do działań rzymskich czy greckich katolików. Z tzw. „świeckich inicjatyw” warto zatrzymać się na niektórych ważniejszych wydarzeniach, które odbyły się w okresie letnio-jesiennym w 2011 roku.

W Uniwersytecie Narodowym „Akademia Kijowsko-Mohylańska” (UNAK-M) w ramach Dni Społecznych Ukraińskiej Cerkwi Grecko-Katolickiej odbyła się naukowo-praktyczna konferencja: „Godność człowieka w nauczaniu Jana Pawła II”. Konferencję otworzył emerytowany kardynał Jego Świątobliwość Lubomyr oraz wicerektor do spraw naukowych UNAK-M, Wołodymyr Moreneć. W konferencji wziął udział biskup pomocniczy Diecezji Kijowsko-Żytomierskiej Stanisław Szyrokardiuk, biskup wasylkowski Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Kijowskiego Eustratiusz (Zorja), Prorektor Kijowskiego Seminarium i Akademii Duchownej Wołdymyr Burega, prorektor Użgorodzkiej Akademii Teologicznej, archimandryta Arsenij Boczkar. Konferencję zorganizowało kijowskie Towarzystwo Ukraińskich Studentów Katolików „Odnowa” oraz Komisja Ukraińskiej Cerkwi Greko-Katolickiej ds. jedności chrześcijan.

Konferencja była okazją do zastanowienia się nad współczesnymi wartościami i uświadomienia sobie godności osoby ludzkiej w świetle nauki społecznej Błogosławionego Papieża. W swoim słowie skierowanym do uczestników konferencji, Jego Świątobliwość Lubomyr powiedział młodzieży o XX wieku, który był wiekiem rozwoju naukowego i technicznego, ale i wojen, genocydów i obozów śmierci. Ale nawet w takiej strasznej rzeczywistości były pojedyncze osoby, albo grupy ludzi, które pragnęły ochronić Boże stworzenie – człowieka, z jego wyjątkową godnością. „Między tymi postaciami wyraźnie widzimy osobę Papieża Jana Pawła II. Odwołując się do przykładu tych, którzy oddali życie za prawdę – męczenników, niestrudzonych bojowników o sprawiedliwość, oraz czerpiąc z niewyczerpanej krynicy religijnych tradycji chrześcijaństwa niósł on do wszystkich krajów świata zadatek nadziei, którym jest Boża miłość do Swego najpiękniejszego stworzenia – człowieka. Dzięki temu Papież i inni podobni do niego ludzie nigdy nie przestali być sobą” – zaznaczył kardynał Lubomyr.

Jak wiadomo decyzją Papieża Benedykta XVI dzień 22 października jest ogłoszony jako oficjalne kościelne święto – dzień błogosławionego papieża Jana Pawła II. Dlatego też pierwsze liturgiczne wspomnienie nowego Błogosławionego zgromadziło razem kijowskich katolików obu obrządków: niemal wszyscy wierzący rzymsko i grecko katolickiej wspólnoty Kijowa wzięli udział w nocnym czuwaniu, które odbyło się w nocy z 22 na 23 października w kaplicy Instytutu Nauk Religijnych św. Tomasza z Akwinu w Kijowie.

Na początku Mszy Świętej łacińskiej, sprawowanej przez wykładowcę Instytutu, o. Janusza Marię Andrzejewskiego OP, uroczyście wniesiono relikwie Błogosławionego, które zostały w kaplicy aż do rana. Po Mszy Św. swoimi wspomnieniami o Janie Pawle II podzieliła się siostra Marta Ryk, urszulanka, która pracowała w Rzymie od 1975 do 1989 roku i znała osobiście Ojca Świętego, oraz p. Oleksij Brasławiec zastępca redaktora głównego ogólnoukraińskiego dwutygodnika „Katolicki Wisnik”. Brał on udział w przygotowaniu wizyty Jana Pawła II na Ukrainie oraz prezentowaniu jej w mediach.

Nocne czuwanie rozpoczęło się Akatystem do Błogosławionego Papieża Jana Pawła II, który odśpiewali: o. Damian Gaborij i diakon Andrzej Zieliński SJ, których wspierali greckokatoliccy seminarzyści. Aktywnie uczestniczył w modlitwach pochwalnych również dyrektor Instytutu, o. Wojciech Surówka OP. Tę noc czuwania uczestnicy przeżywali szczególny sposób: chwalili Boga, modlili się na różańcu, koronką do Miłosierdzia Bożego, śpiewali hymny pochwalne, mieli możliwość przystąpienia do Sakramentu Pojednania. Każdą z tajemnic różańca poprzedzały rozważania i pieśni religijne. Śpiewane były także pieśni w języku polskim, których słowa napisał sam Ojciec Święty Jan Paweł II, zaś po ukraińsku zabrzmiała pieśń „Barka” – jedna z ulubionych pieśni Karola Wojtyły. Podczas modlitw pochwalnych cytowane były także specjalnie wybrane fragmenty wypowiedzi Papieża.

Czuwanie odbywało się w duchu Jana Pawła II i w łączności z nim. To było nie tylko łączenie się w modlitwie, ale i dzielenie się doświadczeniem modlitewnym i szczególnym stosunkiem do osoby Papieża. Z obecnych na czuwaniu osób sformowało się kilka grup, których celem było dzielenie się wrażeniami, przemyśleniami oraz odpowiedź na pytanie: „Dlaczego ważna jest dla mnie osoba Papieża i jak widzę swoje własne powołanie do wspólnoty Kościoła?”

Czuwanie zakończyło się o świcie Liturgią Bożą w obrządku bizantyjskim, którą odprawił o. Ilia, bazylianin z kijowskiego monasteru św. Wasyla Wielkiego. Prócz tego, od 23 do 30 października w świątyni wspomnianego monasteru trwały Misje Święte. W ciągu siedmiu dni sprawowano Służby Boże (Msze Święte) z naukami misyjnymi, udzielano Sakramentów Pokuty i Pojednania i Komunii Świętej, trwały modlitewne spotkania dzieci, młodzieży, modlitwa za chorych oraz błogosławieństwa relikwiami Błogosławionego Papieża. Na koniec misji wszyscy zainteresowani mogli oglądnąć film „Nie lękajcie się być świętymi. Papież Jan Paweł II: droga do Ukrainy”.

Warto wspomnieć także choćby o kilku jeszcze innych wydarzeniach, związanych z uczczeniem 10-lecia wizyty Jana Pawła II na Ukrainie. 22 października z inicjatywy społeczności polskiej i rzymskich katolików z Żytomierza uroczyście odsłonięto tam pomnik Jana Pawła II. Ceremonia z udziałem wiernych i duchowieństwa miała miejsce przed katedrą św. Zofii na Górze Zamkowej. Z tej okazji do katedry został przekazany z Watykanu krzyż, którym posługiwał się Jan Paweł II.

Seminarium duchowne Najświętszego Serca Jezusowego w mieście Worzel niedaleko od Kijowa otrzymało 29 października relikwie Jana Pawła II, mające rangę I stopnia (włosy). Prócz tego na terenie seminarium budowana jest świątynia dla miejscowej wspólnoty parafialnej, która nie mieści się już niewielkiej kaplicy. Seminarium otrzymało już pozwolenie od nowego arcybiskupa Piotra Malczuka na to, by patronem świątyni był właśnie Jan Paweł II. Tym samym kościół w Worzelu będzie pierwszym p.w. Błogosławionego Jana Pawła II w Diecezji Kijowsko-Żytomierskiej a najprawdopodniej i w całej Ukrainie.

Papież podkreślał szczególną rolę Ukrainy w jej pośrednictwie między Wschodem i Zachodem. Powszechnie znane są jego słowa, że kościół na Ukrainie oddycha dwoma „płucami” – tradycjami Wschodu i Zachodu. Ojciec Święty prorokował nam „wiosnę kościoła”, jego duchowe odrodzenie, które może nastąpić tylko w warunkach wzajemnego zaufania. Bo przecież kościół powstało to by nawoływać do jedności. Jak pisał George Weigel we wspominanej już książce „Świadek nadziei”: „pielgrzymka Papieża na Ukrainę podkreśliła miejsce Ukrainy jako niepodległego kraju i narodu w Europie i jej szczególną misję: bycia przykładem współpracy a nie konfrontacji między chrześcijańskim Zachodem i chrześcijańskim Wschodem”. Zapytajmy zatem siebie: „Czy usłyszeliśmy Papieża?”.

Swietłana Filonenko

Tłumaczenie: Krzysztof Wojciechowski

Swietłana Filonenko – prawniczka, studiuje także w Instytucie św. Tomasza w Kijowie, pracuje w czasopiśmie Rady Najwyższej Ukrainy „Wicze”, w którym publikowała m.in. artykuły o polskiej „Solidarności”, katoliczka.

38 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. hetmanski
    hetmanski :

    Do czasu kiedy z ukrainy dobiegać będą takie głosy 30% populacji nie uwierzę w żadne porozumienie.Do czasu aż ukraiński kościół prawosławny powie przepraszamy za święcenie siekier do mordów polskiej społeczności na Polskiej ziemi nie uwierzę.A ten kto w te brednie wierzy jest niepoważny. bo to jest prawdziwy głos ukraińców.Ale przecież autor tego artykułu wie a bredni o pojednaniu to mamy aż nadto w oficjalnych wiadomościach. “Bandera przyjdzie – zaprowadzi porządek”, “OUN UPA – uznanie państwowe!”, „Bohaterom UPA – chwała! Ukraińcom – silne państwo!”, „UPA – banderowskie wojsko!”, „”Chwała narodowi! Śmierć wrogom!”, „Ukraina ponad wszystko!”.
    Najbardziej emocjonalną i radykalną mowę wygłosił przywódca „Swobody” w Kijowie Andrij Illienko:
    „Dzisiaj przeprowadzamy nasz tradycyjny marsz na cześć Stepana Bandery. To pierwsza akcja, którą przeprowadzamy w tym roku.
    Niektórzy mówią, że rok 2012 to rok „końca świata”. Myślę, że to będzie rok końca świata dla tej bandy, która dziś kieruje Ukrainą. My nawet wiemy dokładnie, kiedy ten koniec nastanie – po wyborach parlamentarnych w październiku 2012 roku, gdy zwyciężymy tak albo inaczej. Oczyścimy parlament od bandy, która tam obecnie siedzi, i zrobimy ogromny krok, aby przybliżyć społeczną i narodową rewolucję.
    Dzisiaj na Ukrainie są tylko dwa warianty: albo ty – banderowiec i walczysz z tym reżimem, albo ty – „warzywo” i idziesz służyć oligarchicznej władzy. To walka nie tylko na mitingach, akcjach, to walka codzienna i systematyczna. I zrobimy tak, żeby ci bandyci znaleźli się „pod podłogą”, a na Ukrainie panowali my – Ukraińcy. Bandera i banderowcy – to ludzie, którzy byli gotowi w każdym momencie oddać życie za Ukrainę.
    Oni byli gotowi nie tylko wysłać ludzi na niebezpieczny czyn Już niedługo na Ukrainie nastanie moment, gdy będziemy musieli działać tak samo jak Bandera, i każdy z nas ma być gotowy oddać życie za Naród, za urzeczywistnienie społecznej i narodowej rewolucji.
    Mścić się, mścić się na tych łajdakach w Leksusach, na tych łajdakach w Radzie Najwyższej! To będzie nasz czas i to będzie zwycięstwo banderowskiej armii, która przejdzie Dniepr i ustanowi na całym terytorium Ukrainy władzę, która będzie straszna dla wrogów Ukrainy! Chwała Ukrainie – Chwała bohaterom! Chwała narodowi – Śmierć wrogom! Ukraina ponad wszystko!”

    • piotrek93
      piotrek93 :

      Rzadko się z Panem zgadzam, ale w tym wypadku ma Pan niestety rację, a takie pojednanie opiera się głównie na amnezji historycznej po stronie polskiej, gdyż na temat stosunków polsko-ukraińskich w XX wieku nie uczy się w szkole bądź uczy tyle co nic. Obawiam się tylko, że Pana wrogie podejście w stosunku do Ukraińców może jedynie przysparzać zwolenników neo-faszystowskiej “swobodzie” opierającej często swoją propagandę na ksenofobii.

      • combat56
        combat56 :

        ja też wole koncepcje JPII
        ale niestety realia są bliższe temu co co przedstawił Pan Piotrek.
        to my wyciągamy rękę ale jest ona odtrącana.Tyczy się to nie tylko Ukrainy ale całego obszaru ULB .
        Serce mówi mi że warto by kontynuować tą politykę ale rozum że racje miał Stefan Kisielewski który sugerował dogadanie się z Rosja nad ich głowami a nie Giedroyc

        • tutejszy
          tutejszy :

          Problem tylko w tym, że my dla Rosji (takiej czy innej) nie jesteśmy żadnym partnerem do dogadania się, a jedynie “rabem”, którego od lat 300-tu zawsze chciała sobie podporządkować, i jeśli były jakieś okresy kiedy tego nie robiła, to znaczy … że się w tym czasie do tego przygotowywała. Proszę mi pokazać jakiś przekład stabilnego układu z Rosją w ostatnich choćby 200 latach. W oparciu o to uważam, że propozycja Kisielewskiego ani o włos nie jest niestety bardziej realna niż Giedroycia. Jak to już ktoś napisał tutaj zawsze byliśmy czyrakiem na imperialnym rosyjskim tyłku (dodam, że stale jesteśmy – postępowanie ws wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej to kolejny dowód) i nie wierzę w możliwość jakiegoś możliwie partnerskiego dogadania się z nimi. Poza tym to wciąż jeszcze dla nas nie ta “kategoria wagowa”. Jakie argumenty możemy zastosować względem kraju, którego władze rozumieją tylko siłę? nasz polski humanizm?
          Natomiast z tym odtrącaniem ręki to uważam, że też jest różnie. Temat na szeroką dyskusję, ale myślę, że ta polityka (jeśli w ogóle jakaś jest) nie jest właściwa. Bo jak wygląda to nasze wyciąganie ręki? ale tak konkretnie, nie jakieś tam bzdurne jednorazowe euro, potrzebne kibolom, ale konsekwentna drugoplanowa polityka, nawet własnych rodaków nasze władze nie wspierały i nie wspierają w potrzebnym zakresie (piszemy tu o repatriacji – był przecież u władzy patriotyczny Jarek i ultrapatriotyczny Romek, prezydentem też był człowiek, który podpisałby taką ustawę obiema rekami i co? czemu przespali? a teraz jest kolejny powód młócki Tuska, pewnie słuszny, ale popatrzmy szerzej, historycznie i szczerze). Zaś o wspieraniu, promowaniu sił czy osób, które w tych krajach dawałyby nadzieję na zmiany “po naszej myśli” to już w ogóle nie mówię. Tego nie ma, a to wyciąganie ręki, to wg mnie tylko słowa, słowa i nic więcej. Pewnie nawet pozytywnie, ale na samych słowach niczego trwałego się nie zbuduje.
          Doskonałym przykładem mogą być dla nas Niemcy, i ich soft power u nas, i proszę jaki skutek, nawet jeśli się Niemców u nas nie kocha, to z trudem znajdzie się tak zajadłe oponie o nich, wśród naszych “patriotów”, jak o Ukraińcach. Owszem pomników faszystom nie stawiają, ale obficie finansują, z budżetów landów czy nawet federalnego, tych którzy praktycznie, w tym sądownie dążą de facto do takich granic, jak przed wojną. I co? a jakoś spokojniej to przechodzi, no bo wiadomo Niemcy to liczne fundacje, iluż ze współczesnych elit kształciło się na ich koszt czy to tutaj czy w Niemczech czy w innych krajach. Zatem, nie gryzie się ręki, która karmi albo karmiła : ).
          Owszem prawdopodobnie jesteśmy za biedni by robić to w takiej skali w odniesieniu do naszych wschodnich sąsiadów, ale w jakiejś możemy. a czy robimy? wątpię. Mam przykład z własnej uczelni, jeśli już trafiają do nas studenci czy pracownicy ze Wschodu, to niemal wyłącznie cwaniacy i dorobkiewicze, którzy niczego poza własnym tyłkiem i kariera nie pilnują. I żaden z nich pożytek ani dla Polski ani sąsiadów. A są tam ludzie, którzy robią wiele, a robiliby jeszcze więcej – ale kto ich wspiera?
          Ale jak powiedziałem, to temat na dłuugie rozważania.

          Powyżej mamy przykład banalny. Niekiepski moim zdaniem artykuł zupełnie niepolityczny i w dodatku nie dotyczący kościoła prawosławnego ani greckokatolickiego (prawie) tylko rzymskokatolickiego, artykuł o rzeczach i osobie myślę miłych dla Polaka i katolika, bo jednak o najsławniejszym z naszego narodu, w dodatku napisany specjalnie ma moją prośbę, za darmo, przez bardzo zacną kobietę, zapracowaną ale czującą podobnie jak niektórzy moi znajomi, że trzeba pisać o rzeczach dobrych – i jaka się pierwsza opinia pokazuje pod nim. A no zwyczajny, znany mi przynajmniej od miesięcy odruch psa Pawłowa, nie pierwszy zresztą i nie jedyny.
          To taka namiastka „wyciągania ręki” czyli wylewanie dziecka z kąpielą. Bo skoro na Ukrainie stawiają pomniki Bandery, to nawet na tych co dobrze o nas piszą trzeba uważać i jak to mi radził tutaj jeden „uświadomiony” – nie siadać do nich plecami.

          I powiem Panu szczerze, że aż wstyd mi posyłać link do tego artykułu autorce, bo ona czyta ze zrozumieniem po polsku i jak zacznie czytać tą opinię to na pewno zrobi się jej przykro. Bo oczywiście ani nie popiera Swobody ani ich postawy, bo jest katoliczką, ani jej praca tego nie dotyczy, ale pośrednio również dostała po głowie, bo jakiś frustrat nie może się powstrzymać.
          Zdecydowałem się jednak umieścić tekst, bo wierzę, że to margines, a większość czytelników naszego portalu potrafi docenić trud autorki no i to co się wydarzyło.

          • combat56
            combat56 :

            No myślę że gdyby Polska stosowała się do rad Kisielewskiego w sprawach gospodarczych to rabem byśmy nie byli(ale to temat na zupełnie inna dyskusje).Fakt nasza polityka do wschodnich sąsiadów jest nie konsekwentna i często po za formalnym wyciaganiemj ręki nie ma konkretów ale Ukraińcy i spółka tez nie są tu bez winny. W stosunku do Litwy było nie tylko wyciąganie reki ale też konkretne projekty w poszczególnych dziedzinach Możejki POLITBATALION czy AIR POLICING.

            Pielgrzymka JPII to oczywiście wielki sukces a jej efekt mogą przyjść za wiele lat i fajnie że Pan to wkleił, szkoda że w tym ja sam pod tym tekstem skupiliśmy się na polityce
            Ale tam chyba też wolą kremówki od encyklik.

          • hetmanski
            hetmanski :

            Panie tutejszy odruch Pawłowa to Pan wykazuje na sam login ,,Hetmański”. Zaćmiewa to Panu zdolność do racjonalnego myślenia.Az wstyd ogarnia że u człowieka Z wyższym wykształceniem taka prostota myślenia.Przedstawia Pan stanowisko 1 osoby przeciwko 30 % populacji i uważa że ma ono jakikolwiek od dżwięk na ukrainie.? Jedyne co Pan osiągną namawiając ta Panią do pisania artykułu to fakt że ,,swobodowcy ” mają następną ofiarę do ewentualnych rozliczeń o czym głośno mówią.Jeśli mogę zaakceptować opinię o Niemcach ,choć nie do końca prawdziwą,I powiem Panu szczerze, że aż wstyd mi posyłać link do tego artykułu autorce, bo ona czyta ze zrozumieniem po polsku i jak zacznie czytać tą opinię to na pewno zrobi się jej przykro. Bo oczywiście ani nie popiera Swobody ani ich postawy, bo jest katoliczką, ani jej praca tego nie dotyczy, ale pośrednio również dostała po głowie, bo jakiś frustrat nie może się powstrzymać.
            Zdecydowałem się jednak umieścić tekst, bo wierzę, że to margines, a większość czytelników naszego portalu potrafi docenić trud autorki no i to co się wydarzyło. Trud i gest doceniam co zresztą napisałem w poprzednim poście.A nie wydarzyło się nic złego ,no chyba że w ocenie takiego frustrata jak Pan.

          • hetmanski
            hetmanski :

            Gdyby to było nawet 1 % to jest możliwe dalsze podjęcie działania Ale pojedyncze jednostki nie są nawet brane pod uwagę. A na chwilę obecną prpopnuje pan wydawanie pieniędzy podatników Polskich na umacnianie ukraińskigo faszyzmu.

          • tutejszy
            tutejszy :

            nie wie Pan na co proponuję wydawanie pieniędzy wiec daruj Pan sobie i nie tłumacz tak jak znów Panu pasuje do swoich jedynie słusznych poglądów. Ponawiam pytanie i propozycję: ja nie komentuje Pańskich, Pan moich, no…?

          • tutejszy
            tutejszy :

            🙂 “na szczęście” internet pamięta, a redakacja nie wykasowała wpisów, uprzejmie proszę, garść cytatów z Pańskich wypowiedzi o mnie:
            „MENTALNIE jesteś ciemnym ukraińskim chłopem i żadne tytuły tego nie zmienią”
            „na to cię niestać w twoim prostym rozumku”
            „Bo masz ograniczony umysł i poglądy.jak to proste chamstwo”
            „zdrowy to może jesteś tyle że głupi i prymitywny”
            „zadajesz się z prumitywami z ukrainy to i do ich poziomu się dostosowałeś”
            „Inaczej dawno by cię potraktował wszystkimi ,,plagami egipskimi”( jeśli wiesz co to znaczy) za wyjątkowa głupotę prezentowanych poglądów.”
            „Wiara to ostoja prymitywnych osobników”
            „No i wyszła słoma z butów,,tutejszego”- ukraińskiego popychadła ukrytego na kul-u Jesteś po prostu prostym gnojkiem przystrojonym w piórka wyksztauciucha”
            „więc masz proste polecenie do gnoju chamie a nie do dyskusji”
            „Jak ja prowadziłem walkę z komuną to Pan w zębach nosił koszulę i na g… wołał papu.”
            Itd. itd.
            coś jeszcze dorzucić?
            prawda ze ładnie :), jakby się Pan czuł gdyby to wszystko było o Panu? chciałby Pan jeszcze w ogóle gadać z takim rozmówcą?

          • hetmanski
            hetmanski :

            Ja rozumiem dokładnie co jest problemem,a podstawą do jego zrozumienia jest przyjęcie do świadomości że istnieją dwie grupy mentalne część wychowana na wzorcach sowieckich od 1919 r a pozostała część to bezpośredni spadkobiercy UPA i na Kresach mają bezwzględną większość.

          • combat56
            combat56 :

            Pan upraszcza problem, obecne władze chciałyby żeby sytuacja wyglądała tak ja Pan przedstawił, z jednej strony partia Regionów a z drugiej bezpośredni spadkobiercy nie zdolni wyjść poza Galicję.Póki co Swoboda nie ma bezwzględnej większości nawet na całych Kresach, choć faktycznie jest problemem i pewnie będzie rosła w siłę.

          • hetmanski
            hetmanski :

            Oczywiście że jest to pewne uproszczenie. Ale nie widzę powodu do komplikowania sprawy.,,z drugiej bezpośredni spadkobiercy nie zdolni wyjść poza Galicję.(Co do tej tezy to mam poważne wątpliwości śledzę oficjalną stronę tej organizacji od chwili powstania i zarejestrowania.) Póki co Swoboda nie ma bezwzględnej większości nawet na całych Kresach, choć faktycznie jest problemem i pewnie będzie rosła w siłę.Ten wzrost jest widoczny przy każdych wyborach i w ilości członków i w poparciu głosujących.Dlatego uważam że należy pilnie ich obserwować żeby odpowiednio wcześnie przygotować się i zapobiec próbom dokończenia akcji z lipca 1943 r.I dlatego mimo że powyższy artykuł jest ze wszech stron pozytywny , to intelektualiści zawsze byli niszowym , i mało istotnym problemem dla wszelkiego tego typu ruchów.Nie tylko tam ale na całym świecie.

          • tutejszy
            tutejszy :

            Pan podobno też ma wyższe wykształcenie a co i rusz wykazuje się Pan prostackim myśleniem, więc kto jeśli nie Pan powinien wiedzieć jak to jest.
            O autorkę piszę się nie martwić ze strony Swobodowców nic jej nie grozi, zaś ze strony osobników Pana pokroju już dostała, w tej Pańskiej opinii, która nie dość że jest prostacka, to jeszcze nie na temat, bo jak napisałem artykuł jest o katolikach a Pan pisze o prawosławnych. Ale pewien niemal jestem, że znów zadziałał odruch Pawłowa, i nawet Pan nie doczytał do końca artykułu, wystarczyło że „pojednawczy” (co jest większym grzechem niż zakłamywanie Katynia), no i wystarczyło, że tutejszy ma z tym coś wspólnego, aby dopisać coś na przekór – choćby i pasowało jak garbaty do ściany. W sumie może to cecha charakteru a nie odruch.

            Ja nie reaguję odruchowo na Pańskie wpisy, mogę się powstrzymać, na dowód proponuję umowę: Ja nie komentuję Pańskich artykułów i wpisów – a Pan moich, stać Pana to?

          • hetmanski
            hetmanski :

            O autorkę piszę się nie martwić ze strony Swobodowców nic jej nie grozi,Oczywiście na razie zobaczymy pod koniec roku…..po wyborach na ukrainie .,,w tej Pańskiej opinii, która nie dość że jest prostacka, to jeszcze nie na temat, bo jak napisałem artykuł jest o katolikach a Pan pisze o prawosławnych.Oczywiście że piszę o prawosławnych po pierwsze mają większy wpływ na społeczeństwo i kształtowanie jego opinii .Po drugie to oni odpowiedzialni są za święcenie upowskich siekier.Po trzecie to właśnie kościół katolicki i jego kapłani byli ofiarami upowskich mordów więc nie widzę powodów do przepraszania przez kościół katolicki.,,na przekór choćby i pasowało jak garbaty do ściany” Na ,,przekór to może Pan odmrozić sobie uszy w odniesieniu do mnie to nie działa z prostej przyczyny ja jestem realistą a Pan fantastą tworzącym własne miraże .Pan podobno też ma wyższe wykształcenie a co i rusz wykazuje się Pan prostackim myśleniem Widzę że z prostackim myśleniem ma Pan więcej wspólnego niż ja bo ja przedstawiam argumentacj a pan inwektywy w stosunku do oponenta na pytanie kto tu jest prostakiem to już sam musi sobie Pan odpowiedzieć bo jak ja udzielę odpowiedzi to żnowu stwierdzi Pan że Pana obrażam .,,,,,,Ja nie reaguję odruchowo na Pańskie wpisy, mogę się powstrzymać, na dowód proponuję umowę: Ja nie komentuję Pańskich artykułów i wpisów – a Pan moich, stać Pana to?”””” Oczywiście że może się Pan powstrzymać już raz Pan to udowodnił jak proponowałem powstrzymanie się od komentarzy swoich wypowiedzi do końca roku -wytrzymał Pan cały tydzień.Radzę ponownie przeczytać wpisy które zamieściłem ,tym razem ze zrozumieniem.

      • hetmanski
        hetmanski :

        Po prostu błogosławiony,Tyle że miał zamknięte oczy na przemoc i gwałt a ja wolę patrzeć im na ręce,Nieraz aż dziwię się jak przy tak dużym marginesie tolerancji ma Pan w ogóle miejsce na pisanie.Oczywiście nie pominął Pan okazji na przypięcie łatki.

      • combat56
        combat56 :

        Panie tutejszy tu trochę zachował się Pan w stylu Hetmańskiego który parę dni temu wyzwał Pana od głupich ale nie napisał dla czego.Oczywiście JPII to po prostu JPII ale mówienie że coś było dobre bo on tak powiedział to bałwochwalstwo.Tez trzeba podać argumenty.Oriana Fallaci nie zgadzała się z jego polityka względem Islamu i wydaje się ze Benedyktowi XVI mimo ze był intelektualnym zapleczem papieża w niektórych elementach w tej konkretnej sprawie bliżej do dziennikarki niż do swojego dawnego przełożonego.Nie można mówić JPII tak uważał i basta, a wykształcenie tak jak pochodzenie nie przeszkadza ale tez nie jest wyznacznikiem wszystkiego.
        Moja pragmatyczna bądź egoistyczna jak kto woli wizja dogadania się z silniejszym kosztem słabszego z nauczaniem JPII nic wspólnego niema ale Piotra już tak bo w nauczaniu ojca świętego nie ma nic o zakłamywaniu historii i oddychaniu dwoma płucami kosztem kłamstwa.
        Ukraińska Cerkiew Greckokatolicka powinna jeśli już nie potępić mordów to nie wspierać tak jak robi to Wożniak Swobody.Program tej partii nic z nauczaniem Kościoła i JPII wspólnego nie mają.

        • tutejszy
          tutejszy :

          Panie Combat, przede wszystkim nigdzie nie napisałem, że coś było dobre bo On tak powiedział, nie napisałem tylko, że wolę jego Jego podejście? tak, nie zaprzeczy Pan też, że miał większe wykształcenie niż nasz szlachetny adwersarz, obycie w świecie też o znajomości naszej wiary nie wspomnę. A każdy ma prawo do obierania sobie autorytetów jakie chce, ja też. – to jedno
          A drugie – poza jednym niewielkim akapitem w tym obszernym artykule nie ma nic o świetowaniu przez grekokatolików, bo rzecz jest pisana przez rzymską katoliczkę i o rzymskich katolikach – jak świetowali, informacja i greckich jest tak naprawdę na marginesie treści artykułu, ale dla tego kto chce, staje się główną. Wydaje mi się, że łatwiej byłoby zauważyć oczywisty sens tego opracowania gdyby wszystko co idzie z Ukrainy nie było “filtorowane” przez okulary pod nazwą “Bandera, Swoboda, mordy, zadośćuczynienie itd.” A mam wrażenie, że niektórzy nie potrafią inaczej

  2. parnikoza
    parnikoza :

    Papież podkreślał szczególną rolę Ukrainy w jej pośrednictwie między Wschodem i Zachodem. Powszechnie znane są jego słowa, że kościół na Ukrainie oddycha dwoma „płucami” – tradycjami Wschodu i Zachodu. Ojciec Święty prorokował nam „wiosnę kościoła”, jego duchowe odrodzenie, które może nastąpić tylko w warunkach wzajemnego zaufania.
    Дякую Світлано та Кшиху)