W 1998 zdawał egzaminy końcowe w elitarnym college'u niedaleko Stroud. Teraz jest sądzony na Ukrainie za próbę zabicia rosyjskiego prezydenta.

Prokurator generalny, ubrany w przepisową granatową marynarkę ze złoconymi guzikami i insygniami, monotonnym głosem odczytuje treść grubej sterty papierów, stanowiącej akt oskarżenia. Kilka godzin później dociera do kluczowego sformułowania: przeprowadzenie aktu terrorystycznego, mającego na celu wyeliminowanie szefa rządu Federacji Rosyjskiej, W. W. Putina. Zamknięty za czarnymi, metalowymi kratami sądowej klatki, otoczony przez uzbrojonych policjantów, oskarżony Adam Osmajew uśmiecha się cierpko.

Jak na domniemanego czeczeńskiego terrorystę, Osmajew ma niezwykłą biografię. Urodzony jako syn jednego z najbardziej wziętych biznesmenów przeżywającej trudności republiki, spędził młodość w Wielkiej Brytanii, gdzie uczył się w szkole z internatem w Cotswolds, a potem studiował ekonomię na Uniwersytecie Buckingham. Podczas wywiadu w więzieniu, kiedy wypowiadał się po raz pierwszy od momentu aresztowania ponad rok temu, twierdził, że zarzuty przeciwko niemu zostały sfabrykowane.

Historia tego, w jaki sposób 31-letni Osmajew z idyllicznego Gloucestershire znalazł się w ukraińskim więzieniu, gdzie został postawiony w stan oskarżenia o planowanie jednego z najbardziej śmiałych aktów terrorystycznych w historii, jest dziwna. Występują w niej bezpodstawne oskarżenia o tortury i w rosyjskich tajnych służbach oraz rywalizacja w mrocznym świecie czeczeńskiego przywództwa popierającego Kreml.

W lutym zeszłego roku, tydzień przed wyborami prezydenckimi, Rosjanie rankiem zobaczyli dramatyczne nagranie z wiadomościami o udaremnionej próbie zabójstwa Władimira Putina, pełniącego wtedy funkcję premiera, będącego kandydatem na prezydenta. Ziarnisty film przedstawiał tuziny uzbrojonych, zamaskowanych oddziałów sił specjalnych szturmujących apartament w czarnomorskim kurorcie Odessa na Ukrainie i dokonujących aresztowania widocznie rannego mężczyzny. Reportaże, emitowane w kontrolowanej przez państwo telewizji, mówiły o trzech mężczyznach, którzy na rozkaz Doku Umarowa, przywódcy radykalnej islamistycznej grupy terrorystycznej z rozdartej wojną republiki, planowali atak na Putina.

Adam Osmajew został uznany za organizatora. Rosyjska telewizja sfilmowała Czeczena, jego twarz pokrytą rozcięciami i sinikami, przyznającego, że plan zakładał wyruszenie do Moskwy i przeprowadzenie ataku na Putina. Uderzenie miało nastąpić tuż po wyborach prezydenckich i było w ostatniej fazie planowania, jak mówił. Mężczyźni zostali zatrzymani, kiedy przez przypadek zdetonowali bombę, którą konstruowali. Jeden z nich został zabity, drugi aresztowany, a Osmajew zszedł do podziemia i pozostawał tam do momentu aresztowania podczas nalotu kilka tygodni później.

Od tamtej pory Rosja próbuje wydalić Osmajewa, ale po tym, jak złożył apelację do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, proces został wstrzymany, a sprawa została przeniesiona do sądu na Ukrainie. W przypadku udowodnienia winy, Osmajew może zostać skazany na 15 lat więzienia. Na posiedzeniu sądu w zeszłym tygodniu, odwołał swoje zeznania, więc właściwy proces ruszy w czwartek.

Dzięki nieujawnianej pomocy, The Independentbył w stanie przeprowadzić bezpośredni wywiad z Osmajewem. Choć, zgodnie z poradą prawnika, odmówił rozmowy o szczegółach sprawy przed ujawnieniem ich w sądzie, stanowczo twierdził, że zarzuty przeciwko niemu są fałszywe i długo mówił o domniemanych torturach, jakim był poddawany na wczesnych etapach śledztwa.

Kiedy włamali się do mieszkania, żeby mnie aresztować, rzucili mnie twarzą do ziemi– przypomina sobie Osmajew, mówiąc miękko idealnym angielskim, praktycznie bez akcentu, wyuczonym podczas 7-letniego pobytu w Wielkiej Brytanii. Nie stawiałem oporu, ale mimo to skuli mi ręce za plecami i zaczęli mnie bić bronią w tył głowy. Twierdzi, że powiedziano mu, iż to co przechodzi jest niczym w porównaniu do tego, co mu zrobią, jeśli nie będzie współpracował.

Powiedzieli, że utną mi penisa i wsadzą mi go do ust. Potem nałożyli mi na głowę plastikową siatkę. Powiedzieli, że mają mojego ojca i macochę, i że ich aresztują, jeśli się nie przyznam.

Osmajew twierdzi też, że wstrzykiwano mu nieznane substancje, które odurzały go i wprawiały w euforię. Mówiono mu, że jeśli nie przyzna się do spisku przeciwko prezydentowi Putinowi, zostanie przekazany Rosji i wtrącony do komnaty tortur Ramzana Kadyrowa, bezlitosnego czeczeńskiego przywódcy, popierającego Kreml. Przyznaj się, mówili, a dostaniesz krótki wyrok na Ukrainie. Byłem gotów przyznać się do wszystkiego, nawet do spisku przeciwko papieżowi, dlatego, że to, co robi Kadyrow nie jest tajemnicą. Najbardziej martwiłem się o ojca. Kilka lat temu miał atak serca i bałem się o niego bardziej, niż o siebie.

Rola ojca Osmajewa w sprawie jest intrygująca. Aslanbek Osmajew, lat 52, był we wczesnych latach 90. prezesem czeczeńskich zasobów ropy, kluczowej siły finansowej regionu, który był na skraju trwającej ponad dekadę, trudnej wojny. Wyłoniwszy się z grupy wysokich rangą, czeczeńskich komunistów, miał możliwość wykorzystać korzystne kontrakty w późnych latach 80. Twierdzi, że pierwszy milionzarobił w czasie pierestrojki, zanim Związek Radziecki upadł. W 1994 stać go było na posłanie syna Adama do Wycliffe Collage, szkoły w Cotswolds, kosztującej 10 000 funtów za semestr, w której chłopak w 1998 pisał egzaminy końcowe.

W 2001 roku, tuż po tym, jak były rewolucjonista Achmed Kadyrow został ustanowiony, przy aprobacie Kremla, przywódcą regionu, poprosił Aslanbeka Osmajewa o powrót do Groznego i prowadzenie Chechennefteprodukt, regionalnej firmy naftowej. Osmajew mówi, że współpracując blisko z Kadyrowem, zwalczał próby zawładnięcia majątkiem regionu, podejmowane przez rosyjskie firmy naftowe, wspierane przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa. Między różnymi klanami FSB rozgrywała się główna bitwa o zasoby, a ja byłem w samym jej środku, przypomina sobie podczas rozmowy przez Skype, prowadzonej z Tibilisi w Gruzji, gdzie zbiegł po aresztowaniu syna. Adam wrócił z Wielkiej Brytanii i był moją prawą ręką, pracowaliśmy razem.

W 2004 roku Achmed Kadyrow został zamordowany podczas parady wojskowej na stadionie w Groznym. a jego syn Ramzan stał się rzeczywistym przywódcą republiki. Spotkałem się z Ramzanem miesiąc po śmierci Achmeda. Powiedział, że podpisał układ z Rosneft (rosyjską państwową firmą naftową), a ja nie jestem mu już potrzebny. Świadomi tego, że wchodzenie w drogę młodemu Kadyrowowi jest złym pomysłem, Osmajew i Adam wyjechali z Moskwy.

Wrogowie Kadyrowa mają zwyczaj znikać w nieprzyjemnych okolicznościach, a w ostatnich latach miała miejsce seria podejrzanych i niewyjaśnionych morderstw informatorów i politycznych rywali Kadyrowa w miastach tak odległych jak Dubaj, Moskwa, Stambuł, czy Wiedeń. Choć Kadyrow zawsze zaprzecza, jakoby brał udział w nielegalnych zabójstwach, nie jest dziwne, że Osmajew martwił się o siebie i syna. Ukrył się na jakiś czas za granicą, ale Adam pozostał w Moskwie, gdzie w 2007 roku został oskarżony o udział w przygotowywaniu ataku terrorystycznego wymierzonego w Kadyrowa. Został zwolniony z aresztu, kiedy dowody okazały się niewystarczające.

Nie mogli dostać mnie, więc zabrali się za Adama, twierdzi Aslanbek Osmajew. Nie było ani krzty prawdy w tych wszystkich domniemaniach i tak samo nie ma jej w tych ostatnich. Ramzan wie, że ja wiem zbyt wiele, ale nie sądzę, że to on za tym stoi, myślę, że to raczej ludzie, którzy go otaczają, chcą go zadowolić. To wszystko jest wymyślone przez rosyjską elitę wojskową i nawet znam imię osoby, która za tym stoi. Myślę, że to częściowo osobista zemsta przeciwko mnie, a częściowo próba zadowolenia przełożonychodpowiednimspiskiem terrorystycznym przed wyborami. Aslanbek Osmajew też był przetrzymywany w pokoju hotelowym w Odessie jako zakładnik przez kilka dni po aresztowaniu Adama. Jak twierdzi, był pilnowany przez ukraińskie służby SBU i rosyjskie FSB, wymagające od niego świadczenia przeciwko synowi. Odmówił rozmowy i w końcu został wypuszczony po tym, jak Adam sam się przyznał.

Żona Adama Osmajewa, Amina Okujewa, mówi, że jej mąż praktycznie nie znał pozostałych dwóch mężczyzn rzekomo zamieszanych w spisek, a jego prawnik, Olga Czertok, twierdzi, że wersja prokuratury jest pełna nieścisłości. Wertuje sterty dokumentów sądowych pokrytych notatkami poczynionymi pismem pełnym zawijasów, regularnie wskazując palcem wybitnie nieprzekonujące szczegóły i mrucząc: Wariactwo! Szaleństwo!Pracująca w małym biurze w odrapanym sądzie w Odessie, Czertok jest niezależnym prawnikiem, często biorącym sprawy grupowych nalotów policji. Mówi, że władze robiły wszystko, aby utrzymać ją z daleka od sprawy Osmajewa. Odkąd ją wzięła, zauważa śledzących ją ludzi i podejrzewa, że jej telefon jest na podsłuchu. Chcieli uległego prawnika i wiedzą, że ja nim nie jestem, mówi. Nie ma nawet jednego dowodu, który by na niego w jakikolwiek sposób wskazywał.

Duża część aktu oskarżenia rzeczywiście wydaje się naciągana. Pomysł, że trzech ludzi, działających z apartamentu w Odessie mogłoby zabić Putina, zajeżdżając drogę autem pełnym materiałów wybuchowych jego konwojowi jest wielce nieprawdopodobna. Putin to prawdopodobnie najlepiej chroniony przywódca na świecie, mówi Andriej Soldatow, ekspert od bezpieczeństwa. Zaatakowanie jego konwoju jest mało realistyczne, on podróżuje dużo szybciej, niż jakikolwiek zachodni przywódca mógłby kiedykolwiek podróżować, bo dla niego oczyszcza się ulice z innych samochodów, zanim nadjedzie konwój. Większość rosyjskich ekspertów wierzy, że cała ta historia została zmyślona, aby podbić notowania Putina.

Niemniej jednak, nie ma wątpliwości, że Adam Osmajew musi odpowiedzieć na kilka pytań. Choć szczegóły zamachu celującego w Putina są wyssane z palca, Osmajew zajmował się urządzeniami wybuchowymi, a nawet jeśli nie, skąd wzięła się eksplozja? Skąd znał pozostałych dwóch mężczyzn, z których jeden zginął w wybuchu, a drugi, Ilja Pjanzin, został wydany Rosji? I, co najważniejsze, dlaczego chował się przed policją przez wiele tygodni po wybuchu, aż został znaleziony przez siły bezpieczeństwa podczas nalotu pokazywanego potem w rosyjskiej telewizji? Twierdzi, że odpowiedzi na wszystkie te pytania dowodzą jego niewinności, ale nie może o nich mówić publicznie, zanim złoży zeznania w sądzie. Data najbliższego przesłuchania wypada w najbliższy czwartek.

Zapytany o to, czy chce przekazać jakąś wiadomość tym, którzy znają go w Wielkiej Brytanii albo komukolwiek innemu, zainteresowanemu sprawą, Osmajew odpowiada, że jest oddanym muzułmaninem, nigdy nie był zainteresowany radykalnym islamem czy terroryzmem. Kształciłem się w Wielkiej Brytanii, czuję się Europejczykiem, mówi. Nie wierzę w terroryzm, wierzę w wolność słowa i prawa człowieka. Dlatego jestem przeciwny rządom Kadyrowa w Czeczenii. Nigdy nie miałem do czynienia z terroryzmem.

Shaun Walker

„The Independent”

Tłumaczenie: Justyna Zając

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply