Rosjanie w obliczu wyboru?

Po niemal dekadzie rządów Władimira Putina Rosja stoi przed niezmiernie poważnym wyzwaniem – albo zacznie reformować swoją gospodarkę i aparat państwowy, albo będzie zmuszona liczyć na wysokie ceny surowców energetycznych oraz stosować szantaż podobny do obecnego.

Nad Rosją zbierają się chmury

W Rosji zwiększa się niepewność – pisze The Washington Post, zaznaczając, że po raz pierwszy od momentu dojścia do władzy W. Putina Moskwa zetknęła się z perspektywą realnej politycznej niestabilności.

Autor materiału powołuje się na Anatolia Czubajsa, którego uważa za “jednego z rozsądnie myślących rosyjskich polityków”: W zeszłym miesiącu powiedział on, że prawdopodobieństwo poważnych zmian – ekonomicznych, socjalnych i nawet politycznych – wynosi około 50%.

Obecny kryzys niesie w sobie globalny charakter, zaznacza Masza Lipman, główny redaktor moskiewskiego czasopisma Centrum Carnegie Pro et Contra, która prowadzi co miesiąc swoją rubrykę w The Washington Post. Niemożliwe jest przewidzenie jego długotrwałości i rozmiaru – dodaje.

Żadnemu państwu nie spodobałaby się taka niestabilność, ale w tej sytuacji wywołuje ona jeszcze większe zaniepokojenie – pisze korespondent. “W ciągu ostatnich lat, na dłuższą metę Putin metodycznie unicestwiał wszystkie polityczne czynniki, niosące zagrożenie dla jego władzy, a pod koniec drugiej kadencji osiągnął absolutne panowanie. A teraz temu panowaniu zagrażają nieznane mu siły”.

Rosnące ceny surowców energetycznych dały Putinowi możliwość zbudowania swojego autorytarnego system. Był on szczodry dla ludu, który całkowicie zapomniał o polityce i zapewnił mu wysokie słupki w rankingu zaufania – pisze Lipman.

Teraz, kiedy cena ropy wynosi tylko ćwierć tego, ile płacono za baryłkę jeszcze parę miesięcy temu, w Rosji zaczęły narastać problemy ekonomiczne. Inwestorzy znikają, a rynek funduszy się zapada. Rosja po raz pierwszy od dziewięciu lat zderzyła się z deficytem budżetowym, po ekonomicznym wzroście ostatnich lat przyszedł spadek, wzrosło także bezrobocie. W artykule mówi się także o prognozach ekonomistów, którzy przepowiadają dalsze pogorszenie sytuacji w lutym i marcu.

Link: http://www.inopressa.ru/article/05Jan2009/wp/russia.html

5 stycznia 2009 roku

Инопресса

Żyrinowski porównał działania Ukrainy w gazowym konflikcie z akcją somalijskich piratów

Lider LDPR (Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji), deputowany do Dumy Państwowej, Władimir Żyrinowski porównał działalność władzy ukraińskiej w “konflikcie gazowym” z akcją somalijskich piratów, powiadamia Interfax.

“Jak piraci, bezwstydnie chwytają cudze rzeczy” – powiedział Żyrinowski podczas demonstracji pod Ambasadą Ukrainy w Moskwie. Udział w niej wzięli aktywiści moskiewskiej filii partii i deputowani Dumy Państwowej reprezentujący interesy partii LDPR – powiadamia agencja prasowa partii.

Uczestnicy pikiety zażądali od Kijowa spłaty długu za gaz. Przy tym Żyrinowski podkreślił, że akcja nie jest skierowana przeciwko społeczności ukraińskiej, a przeciwko urzędnikom, “którzy idą na smyczy u antyrosyjskich centrów na Zachodzie, uprawiając ekonomiczny sabotaż”.

Lider LDPR stwierdził, że pozycja “Gazpromu” i ogólnie Rosji w danym konflikcie jest “zbyt miękka”. Gdyby na miejscu Rosji były Stany Zjednoczone lub Izrael, to oni by się w danej sytuacji zachowali zdecydowanie ostrzej – powiedział Żyrinowski.

Zgodnie ze słowami Żyrinowskiego “wystarczy organizować noworoczne batalie”. “Zorganizujcie gazową giełdę w Petersburgu lub Moskwie. I przestańcie utrzymywać Zachód na koszt obywateli naszego państwa” – zaproponował lider LDPR. – ,,Im tam ciepło i jasno, a połowa Rosji – bez gazu”.

Link: http://www.newsru.com/russia/03jan2009/zhirin.html

3 stycznia 2009 roku

NewsRu (Новости России)

przegląd prasy: Halina Węcławek i Mateusz Kędzierskiwww.kresy.pl

Rosjanie w obliczu wyboru?

Kryzys gazowy okazuje się dla Rosji znacznie bardziej problematyczny niż uprzednio przypuszczała jej polityczna i gospodarcza elita. Może on zakończyć się nie tylko ogromnymi stratami finansowymi, co zresztą dzieje się już teraz, ale także nieoczekiwanymi zmianami politycznymi. Zasadnicze pytanie nie jest o to, czy Rosja jest w kryzysie, ponieważ ten fakt nie ulega wątpliwości dla nikogo, lecz raczej czy również Kreml stoi w obliczu kryzysu, a jeśli tak, to co z niego wyniknie?

Sama opozycja rosyjska nie spodziewała się najprawdopodobniej tak skomplikowanej sytuacji oraz szansy na wzmocnienie swojej pozycji w momencie, kiedy wydłużenie kadencji prezydenta otworzyło przed Putinem drzwi do kolejnych dwunastu lat rządów, tym razem być może naprawdę absolutnych. Jest zbyt wcześnie dla wciąż rozbitej opozycji, aby myśleć o odegraniu decydującej roli, lecz utrwalenie kontestatorskich postaw w społeczeństwie rosyjskim i nadanie im wymiaru instytucjonalnego jest szansą na przyszłą zmianę układu sił. Nie liczyłbym przy tym na wsparcie państw Unii Europejskiej, poza bezpośrednio zainteresowanymi krajami Europy Środkowo-Wschodniej. Francuzi czy Włosi nie chcą zadrażniać i tak już napiętych stosunków Z Kremlem.

W Rosji nie dokona się najprawdopodobniej zwyczajna zmiana polityczna, na zasadach obowiązujących w państwach demokratycznych, gdyż system społeczno-polityczny Rosji jest dość szczelny, a samo społeczeństwo nie przejawia chyba (o co trudno mieć do niego pretensje) chęci uszlachetnienia swojego życia zbiorowego. Patrząc na historię Rosji i ZSRS odnosi się raczej wrażenie awangardowości wszelkich form myśli wolnościowej, tym bardziej w dzisiejszej Rosji. Nie dlatego, żeby myśl takowa nie była w tym kraju nigdy obecna, lecz ze względu na jej skuteczne wytrzebienie w okresie sowieckim oraz uprzednią infantylność polityczną szlacheckich elit carskiej Rosji (o czym najlepiej świadczy choćby postawa Kierenskiego i białych dowódców w większości nie przyjmujących do wiadomości w okresie wojny domowej czy jeszcze po pokoju ryskim z 17 III 1921 r. żadnych wzmianek o niepodległej Polsce). Realizm polityczny, czyli myśl wolnościowa, a nie autorytarno-teokratyczna czy totalitarna, nie zajmuje w historii Rosji specjalnie wiele miejsca [1], co nie oznacza jednak absolutnego braku potencjału.

Przemyślenie swojego dziedzictwa filozoficznego i kulturalnego oraz obecnego stanu społeczeństwa rosyjskiego powinno być podstawą dla rosyjskiej opozycji w budowaniu kontrprogramu względem Kremla. Jasnym jest, że obecne władze Rosji zdają sobie sprawę, iż wraz z narastaniem problemów ekonomicznych, będą powiększać się w społeczeństwie obszary niezadowolenia na płaszczyźnie społecznej, instytucjonalnej czy ideowej i koniecznym jest przedstawienie nowej wizji Rosji. Podejrzewam, iż putinowscy propagandziści już nad tym pracują, choć ich zadanie nie będzie łatwe. Budżetu nie da się oszukać ani zatkać przemówieniami, a posunięcia rządu nie spotykają się już z takim zaufaniem jak kiedyś (o czym przekonuje reakcja obywateli na Dalekim Wschodzie). Władza przestała się cieszyć bezwarunkowym poparciem, a jej decyzje zaczyna się poddawać coraz ostrzejszej krytyce.

Między innymi z tego powodu rosyjska opozycja (o ile jest w stanie) musi sformułować nową koncepcję państwa – zasadzającą się na pewnych wyselekcjonowanych elementach z własnej tradycji i umiejętnie podanych modelach wypracowanych na Zachodzie. Kopiowanie rozwiązań zachodnich jest zupełnie niewystarczające – Rosjanie czują zbyt duży resentyment w stosunku do Zachodu, rozbudzony jeszcze w okresie rządów Putina, a także są nazbyt dumni, aby zgodzić się na wyrugowanie swoich własnych wzorów kulturowych. Poza tym, imitacja sprawdza się dość kiepsko, a jeszcze gorzej kojarzy – jest to dla większości Rosjan synonim upadku i wasalizacji Rosji doby Jelcyna. Na jej powrót nie zgodzą się nigdy.

Należy oczywiście zadać pytanie – czy opozycja polityczna w Rosji w jej obecnym kształcie nie jest efemerydą? Po części niewątpliwie tak, lecz uważam – zgodnie z zasadą, iż kryzys niejednokrotnie jest szansą – że obecny kryzys pomoże się jej ukonstytuować, choćby na płaszczyźnie zaplecza społecznego. Tym bardziej powinna się ona postarać o stworzenie jasnego obrazu Rosji, jaką chciałaby widzieć, aby móc ją przedstawić w odpowiednim momencie Rosjanom. Wizji tej potrzebuje ona także dla własnej autodefinicji. Nauką i argumentem na rzecz konieczności wyklarowania obrazu siebie, swoich fundamentów pod względem tożsamości oraz intelektualnych i duchowych drogowskazów niech będzie historia III RP, przy której narodzinach wszystkich tych elementów zabrakło. Mam nadzieję, że rosyjscy wolnościowi opozycjoniści podejmą ten trud i złożą swojemu społeczeństwu nową ofertę, dając możliwość wyboru, którego obecnie jest ono pozbawione. Stworzenie alternatywy względem systemu putinowskiego będzie momentem powrotu Rosji w orbitę prawdziwej polityczności.

Mateusz Kędzierskiwww.kresy.pl

Przegląd prasy rosyjskiej ukazuje się na stronie Teologii Politycznej – www.teologiapolityczna.pl



[1]Moim zdaniem nie istnieje realizm polityczny, we właściwym sensie, inny niż wolnościowy (w klasycznym rozumieniu wolności politycznej). Może istnieć totalitarna Realpolitik, lecz jest to zawsze Machtpolitik, zakładająca zideologizowanie świata oraz podporządkowanie człowieka kolektywowi – rasie, klasie społecznej etc., zakładająca całkowicie odmienną wizję człowieka i jego relacji względem wspólnoty. Rzeczywisty świat, w tym świat polityczny, podporządkowany jest wówczas z konieczności wszechogarniającej i nieomylnej ideologii, co a priori uniemożliwia zaistnienie polityczności w pełnym rozumieniu.

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply