Prezydent Komorowski omija Wilno?

Wiadomość o tym, że prezydent Polski Bronisław Komorowski wybiera się najpierw do Rygi, a nie do Wilna, na Litwie odebrano z wyraźnym zażenowaniem. Litewskie media wypomniały Komorowskiemu, że podczas debaty w prawyborach miał on oświadczyć, że po wygranych wyborach z pierwszą wizytą wybierze się do Wilna.

W tym kontekście zawsze też podkreślano litewskie pochodzenie rodziny Komorowskich. Tym bardziej z zaskoczeniem przyjęto informację z Warszawy, że nowy prezydent Polski uda się w swoją pierwszą podróż do Brukseli, Paryża i Londynu, zaś z pierwszym liderem, z jakim się spotka polski prezydent, będzie Czech Vaclav Klaus. Komorowski spotkał się z nim 10 sierpnia na szczycie górskim na pograniczu czesko-polskim.

Wobec braku Litwy w najbliższych harmonogramie spotkań prezydenta Polski, niektórzy politycy i obserwatorzy litewscy dopatrują się zmiany polskiej polityki w relacji z litewskim partnerem. W ich opinii przyjęcie przez Bronisława Komorowskiego zaproszenia do Rygi jest kolejnym argumentem świadczącym o tych zmianach. Nie można tego wykluczać oraz oczekiwać, że nowy prezydent Polski będzie prowadził politykę zagraniczną bardziej zgraną z koncepcją polskiego rządu, który wobec Litwy ma pewne warunki. W najbardziej otwarty sposób obwieścił o tym minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który w swoim czasie oświadczył, że nie pojedzie do Wilna wcześniej, aż litewska strona wywiąże się ze swoich zobowiązań wobec polskiej mniejszości na Litwie.

Tymczasem w Rydze uspokajają, że przyjazd Komorowskiego na zaproszenie prezydenta Valdisa Zatlersa nie ma nic z domniemaną czy faktyczną zmianą polskiej polityki wobec Litwy.

Przedstawiciele biura prasowego łotewskiego prezydenta zapewniają w rozmowie z „Kurierem”, że nie mają informacji o tym, że wizyta Komorowskiego w Rydze jakkolwiek wpisuje się w relacje polsko-litewskie.

— Prezydent Łotwy zadzwonił do prezydenta Bronisława Komorowskiego, żeby złożyć mu życzenia z okazji zaprzysiężenia i przy okazji zaprosił go na spotkanie z prezydentami Łotwy, Estonii i Litwy, które jest zaplanowane na 10 września — powiedział nam przedstawiciel biura prasowego łotewskiego prezydenta. Wyjaśnił też, że spotkania prezydentów trzech krajów bałtyckich tradycyjnie odbywają się raz na pół roku w kolejnej ze stolic nadbałtyckich. Tym razem wypadła kolej na Rygę, wiec spotkanie odbędzie się na Łotwie. Zaproszenie na takie spotkanie polskiego prezydenta też nie jest czymś wyjątkowym, gdyż w poprzednich spotkaniach również uczestniczył polski prezydent — śp. Lech Kaczyński był zaproszony na taki szczyt odbywający się w Wilnie.

Przedstawiciele biura prasowego Valdisa Zatlersa poinformowali nas, że prezydent Bronisław Komorowski potwierdził swój udział w szczycie prezydentów państw bałtyckich. Powiedziano nam też, że będzie to przede wszystkim robocze spotkanie, podczas którego prezydenci omówią sprawy bieżące, dotyczące też wzajemnych relacji. W Rydze nie wykluczają, że prezydenci wezmą też udział w zaplanowanej również na 10 września konferencji międzynarodowej „Riga Conference 2010”. Wiadomo natomiast, że w Rydze nie planuje się nieformalnych rozmów prezydentów, również „w cztery oczy”.

Przypominamy tymczasem, że prezydent Bronisław Komorowski spotykał się z prezydent Dalią Grybauskaitė jeszcze przed jego zaprzysiężeniem. Miało to miejsce w połowie lipca podczas uroczystości w Krakowie z okazji obchodów 600-lecia Bitwy pod Grunwaldem. Prezydent Grybauskaitė nie tylko uczestniczyła w tych uroczystościach, ale też spotkała się z Bronisławem Komorowskim, by omówić z nim perspektywę relacji polsko-litewskich również w kontekście współpracy w ramach UE.

Stanisław Tarasiewicz/Kurier Wileński/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply