Jeżeli Wspólnota Polska przygotuje dobrze skonstruowany projekt dofinansowania działalności klubu sportowego Polonia Wilno, to ma on szansę wygrać konkurs – deklaruje Joanna Kozińska-Frybes, dyrektor departamentu konsularnego i Polonii w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

Jak na razie drużyna piłkarska Polonii Wilno nie jest pewna, czy przetrwa do następnego sezonu. Konkurs dla organizacji pozarządowych wspierających naszych rodaków rozsianych po całym świecie ma zostać ogłoszony jeszcze w tym tygodniu – dowiedział się „Nasz Dziennik”.

„Sport, rekreacja i turystyka – istotne kierunki dla rozwoju współpracy z polską diasporą” – pod tym hasłem senatorowie z Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą zorganizowali seminarium dotyczące wpływu szeroko rozumianej kultury fizycznej na nawiązywanie bliższych relacji z naszymi rodakami.

Podczas posiedzenia nie poruszono palącego problemu, jakim jest dramatyczna sytuacja klubu sportowego Polonia Wilno. Mimo że po interwencji posła Artura Górskiego (PiS) i publikacjach „Naszego Dziennika” sprawą obiecywało zainteresować się Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Główny akcent został położony na aspekt promocji Polski poprzez sport. Witold Rybczyński, szef Komisji Współpracy z Polonią Polskiego Komitetu Olimpijskiego, dowodził, że turystyka do Polski i polonijne imprezy sportowe w naszym kraju są formami budującymi mosty nie tylko z rodakami, ale i innymi środowiskami w miejscach ich zamieszkania.

– Sport i rekreacja fizyczna są najprostszą organizacyjnie formą integrowania polskiej diaspory. Sukcesy polskich sportowców budują pozytywny wizerunek Polski i zbliżają osoby polskiego pochodzenia do kraju przodków – zaznaczył Rybczyński.

Wiceminister sportu Katarzyna Sobierajska mówiła z kolei, że wielkie imprezy sportowe to doskonała okazja do prowadzenia działań na rzecz Polonii i Polaków mieszkających za granicą, zwłaszcza gdy impreza sportowa odbywa się w kraju, w którym znajduje się ich duże skupisko. Jako przykład podała m.in. zeszłoroczne igrzyska w Londynie.

Także dyrektor departamentu konsularnego i Polonii w MSZ Joanna Kozińska-Frybes długo wyliczała wczoraj w Senacie sukcesy Polaków, informując o rozlicznych międzynarodowych zawodach, w których uczestniczą i zdobywają medale. Wspomniała m.in. o regatach w Chicago czy sportach zimowych w Kolorado.

Mówiła również o polonijnym spływie kajakowym rzeką Bug pod nazwą „Łączy nas Bug”, jak również imprezach sportowo-rekreacyjnych z udziałem Polonii i Polaków z zagranicy realizowanych przez Stowarzyszenie Parafiada im. św. Józefa Kalasancjusza.

Radźcie sobie sami

Nikt nie zająknął się jednak ani słowem o trudnym położeniu zagrożonego bankructwem pierwszoligowego klubu Polonia Wilno, który pozostaje żywym symbolem polskości na Kresach i doskonałą wizytówką wileńskich Polaków na Litwie. Jego prezes Stefan Kimso od miesięcy apeluje o pomoc. Piłkarzom grozi niedokończenie rozgrywek i spadek do najniższej ligi. Kimso postawił w tym roku warunek, że jeśli do 1 grudnia nie znajdzie sponsorów i stabilnego źródła finansowania sekcji, będzie zmuszony zawiesić jej działalność.

Koszty funkcjonowania klubu na poziomie pierwszoligowym wraz z prowadzeniem szkółek piłkarskich to około 120 tys. euro rocznie. Jedynym stałym sponsorem Polonii Wilno była wrocławska firma Selena, która przez kilka lat regularnie zasilała konto klubu wpłatami po kilka tysięcy euro. Okresowego wsparcia udzielał jej również polski konsulat, a także LOTOS Geonafta, który wpłacił 10 tys. litów wpisowego na rozpoczęcie rozgrywek do federacji piłkarskiej. Była to jednak jednorazowa pomoc.

W zaprezentowanej senatorom informacji Ministerstwa Sportu i Turystyki znalazło się stwierdzenie, że resort realizuje zadanie programowe „Upowszechnianie sportu w środowiskach polonijnych” poprzez wspieranie organizowanych w Polsce sportowych przedsięwzięć w ramach rządowego programu „Współpraca z Polonią i Polakami za granicą”.

Zgodnie z takim sformułowaniem, dostępne publiczne środki finansowe przeznaczane są wyłącznie na przedsięwzięcia sportowe organizowane na terenie Polski. Sobierajska tłumaczyła, że ministerstwo sportu nie ma możliwości przyznawania dotacji dla organizacji polonijnych zarejestrowanych na terenie kraju innego niż Polska w celu finansowania rozwoju polonijnych klubów sportowych i sportu polonijnego.

Joanna Kozińska-Frybes dopytywana przez „Nasz Dziennik”, czy MSZ udzieli pomocy Polonii Wilno, przyznała, że o sprawie nic nie wie.

– Jestem od miesiąca w tej chwili w departamencie, a tych projektów jest bardzo dużo – tłumaczy.

– Departament dysponuje pieniędzmi w wysokości ponad 50 mln zł, które idą na potrzeby Polonii poprzez konkursy, jakie ogłaszamy dla organizacji pozarządowych. W związku z tym jeśli np. Wspólnota Polska czy Fundacja Pomoc Polakom na Wschodzie w ramach konkursu złożą projekt pomocy takiemu klubowi, niewątpliwie będzie to rozważane – stwierdza dyrektor departamentu konsularnego i Polonii w MSZ.

Kozińska-Frybes zapewnia, że MSZ wspiera także za pośrednictwem naszych placówek wszelkie inicjatywy polonijne. Ale w grę wchodzą tu o wiele mniejsze pieniądze.

– Przeważnie są to projekty, które dofinansowywane są do wysokości 15 tysięcy euro, dlatego największe pieniądze można zdobyć poprzez udział w konkursie, który najprawdopodobniej będziemy ogłaszać w tym tygodniu. MSZ nie ma innej możliwości wydatkowania pieniędzy, gdyż obliguje je ustawa o finansach publicznych – kwituje.

Jak ustaliliśmy, „Wspólnota Polska” jest zainteresowana przygotowaniem takiego projektu. Jednak Agnieszka Bogucka, prezes warszawskiego oddziału stowarzyszenia, zastrzega, że rozstrzygnięcie konkursu nastąpi zapewne dopiero na wiosnę. Dla wileńskiego klubu termin ten może się okazać zbyt odległy.

Piotr Czartoryski-Sziler

“Nasz Dziennik”

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply