Kim jest Anatolij Barkow?

Czym zajmował się wiceprezes Łukoil Anatolij Barkow przed rokiem 1992 – zastanawia się na łamach RFE/RL Robert Coalson.

Opancerzony Mercedes rozbija się o przypadkowy samochód mknąc zatłoczoną moskiewską autostradą. Dwie kobiety z pechowego samochodu tracą życie. Policja obarcza je winą i, jak wszystko na to wskazuje, w pośpiechu usiłuje zatrzeć ślady. Kto siedział w środku pędzącego na sygnale samochodu? To Anatolij Barkow, wiceprezes rosyjskiego Łukoilu.

Z wypadku z dnia 25 lutego Barkow rzekomo wyszedł z niewielkimi obrażeniami, jego kierowca nie ucierpiał wcale.

Według agencji prasowej Interfax, Barkow opuszczając szpital poinformował dziennikarzy, że zależy mu ” nie mniej niż innym na dopilnowaniu, aby okoliczności tragedii były zbadane obiektywnie i bez uprzedzeń”.

Kim jest Anatolij Barkow?

Według oficjalnej biografii zamieszczonej na stronie internetowej Łukoil, Barkow urodził się w roku 1948. Najwyraźniej nie należał do najzdolniejszych, gdyż aż do roku 1992 nie udało mu się ukończyć Ufa Oil Institute. Co więcej, wczytując się głębiej w biografię Barkowa można dojść do wniosku, że przez pierwsze 44 lata swojego życia nie osiągnął nic. A może zajmował się czymś, co wolałby pominąć milczeniem?

Szkoda, że Rosja nigdy nie przeprowadziła poważnej lustracji osób podejrzewanych o pracę dla KGB. Może wtedy ludzie nie mieliby podstaw do podejrzeń, że właśnie tym zajmował się Barkow. Niektórzy mogą również przypuszczać, że z jakiś bliżej nieznanych przyczyn został on celowo wysłany do pracy w przemyśle naftowym.

Na liście Łukoil od roku 1993 widnieje jako “wiceprezes do spraw ogólnych, łączności oraz bezpieczeństwa korporacyjnego”.

Strona internetowa Łukoil dumnie obwieszcza, iż jest ono ” drugim co do wielkości prywatnym przedsiębiorstwem naftowo-gazowym na świecie pod względem udokumentowanych złóż”. Ze strony dowiadujemy się również, że przedsiębiorstwo jest ” jednym z największych międzynarodowych, pionowo zintegrowanych przedsiębiorstw naftowo-gazowych”. Z jakiegoś powodu szczególną moją uwagę zwróciło wyrażenie “pionowo zintegrowanych”.

Inni kierownicy wyższego szczebla w tym “prywatnym” przedsiębiorstwie również mogą “pochwalić się” nierozważną młodością, o której woleliby nie mówić. Ponoć Siergiej Kukura, pierwszy wiceprezes ds. Biznesu i Finansów, nie mógł dostać pracy aż do roku 1992 (w wieku 39 lat). Szef działu prawnego, Iwan Masłwawiew, ukończył Moskiewski Uniwersytet Stanowy w roku 1980, znalazł zatrudnienie w roku 1990. I tak dalej.

Co ciekawe, rosyjski odpowiednik magazynu “Forbes” opublikował w zeszłym tygodniu fragmenty wspomnień Lennarta Dahlgrena, pierwszego dyrektora generalnego IKEA w Rosji. Przedstawia on interesujący wgląd w kwestię robienia interesów pod rządami Putina. Oto fragment:

“Jedną z pozostałości dawnego systemu sowieckiego, która przetrwała po dziś dzień, jest różnorodność szpiegów pracujących dla FSB, przenikających do wszystkich większych przedsiębiorstw. Stało się to częścią dnia codziennego, czymś najzwyklejszym i w większości przypadków – kompletnie niegroźnym. Podczas moich lat spędzonych w Rosji byłem wielokrotnie informowany o takich ludziach przez służby bezpieczeństwa IKEI.”

Wszystko to przypomina mi ostatni artykuł w “The New York Times” autorstwa “rosyjskiego przedsiębiorcy i inwestora”, Władimira Antonowa. Z wielkim patosem pisze on, że “oczywiste jest, iż biznes europejski przejawia silne uprzedzenia [sic] wobec inwestorów z Rosji. Zaobserwować można strach przed samą Rosją, przed wzrostem wpływów przemysłu rosyjskiego na rynek międzynarodowy.”

“Najwyraźniej, jeśli chodzi o inwestycje w dobie kryzysu, interesy Stanów Zjednoczonych i Europy nie pokrywają się” – usiłuje dowieść Antonow. Kończy konkluzją, że “być może byłoby lepiej ufać Rosji. Być może narodowe uprzedzenia mogą pójść w niepamięć. Jeśli tak się nie stanie, ostrzega Antonow, kraje i marki europejskie staną się ofiarami własnej zaściankowości i kapitał rosyjski znajdzie sobie bardziej postępowe rynki zbytu.”

Antonow jest dziwnym rzecznikiem nowego oblicza biznesowego Rosji. Jak wyraźnie podkreśla artykuł w “Financial Times”, “głównym czynnikiem budzącym zaniepokojenie są rzekome powiązania pana Antonowa z przestępczością zorganizowaną.” Sam Antonow oddala pogłoski nazywając je “wydumanymi okropnościami”.

Źródło: RFE/RL

http://www.rferl.org/content/Who_Is_Anatoly_Barkov/1973792.html

Oprac. i tłum.: Aleksandra Łobacz

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply