Zwycięstwa i klęska

Nie można tego nazwać zdradą. Hetman działał w obliczu konieczności. Obowiązkiem jego, jako hetmana wielkiego litewskiego, była przede wszystkim obrona Rzeczypospolitej przed Rosją, przed Wschodem, tak jak pierwszym obowiązkiem wojska koronnego była obrona przed Zachodem. Janusz Radziwiłł jak wojskowy z prawdziwego zdarzenia uważał, że walczyć na dwa fronty w tej sytuacji jest niemożliwością.

Teraz przystąpię do historii Janusza XI, hetmana wielkiego litewskiego, którego nie należy utożsamiać z Januszem VI, mężem elektorówny brandenburskiej, o którym przed chwilą mówiłem i którego broniłem, a który był stryjem Janusza XI, hetmana, będącego synem Krzysztofa II, także hetmana. Ten Janusz XI przez polskich historyków oraz przez Henryka Sienkiewicza, mistrza słowa polskiego, nazwany został „zdrajcą” i tym zdrajcą pozostał w tradycji polskiej. Uważam tego rodzaju wyrok za płytki, niesprawiedliwy i wynikający ze złej znajomości historii wojny szwedzkiej i wywołanych przez nią stosunków.

Nie wiem, który z Radziwiłłów-hetmanów XVI i XVII wieku miał największe talenty wojskowe. Była to rzeczywiście dziwna rodzina, w której co pokolenie rodzili się Moltkowie lub co najmniej Eisenhowery. W opinii współczesnych bodajże właśnie Janusz XI był uważany za geniusza wojny. W roku 1648 rozbija Chmielnickiego w decydującej bitwie pod Mozyrzem[1], przy tym prowadzi do boju wyłącznie litewskie wojska, w tym 6000 piechoty własnej wojska radziwiłłowskiego.

W roku 1649, wtedy, kiedy wojska koronne, dowodzone przez samego króla, ponoszą klęski, Radziwiłł działając od północy znów odnosi wielkie zwycięstwa nad Chmielnickim i Kozakami. W dniu 21 grudnia tego roku składa u nóg królewskich 40 zdobytych sztandarów kozackich.

Nadchodzi rok 1651, rok wielkiego zwycięstwa polskiego nad Kozakami pod Beresteczkiem. Radziwiłł w tym roku zajmuje Kijów, który wtedy należał do Polski, lecz był we władaniu Kozaków.

Przez trzy lata trwa pokój między Chmielnickim a Polską[2]. Ale w roku 1654 Chmielnicki dochodzi do porozumienia z carem moskiewskim, któremu oddaje się w poddaństwo, i rozpoczyna się nowa wojna Rosji i Chmielnickiego z Rzecząpospolitą Polsko-Litewską. Broniący się przed pochodem rosyjskim Radziwiłł zostaje pobity pod Szkłowem[3]. Wojska rosyjskie posuwają się dalej.

W następnym, 1655 roku, podczas kiedy pochód rosyjsko-kozacki na Polskę trwa nadal, król Karol X Gustaw napada na Polskę, która znajduje się w ten sposób w wojnie na dwa fronty, od wschodu z Chmielnickim i Rosją, od północy ze Szwecją. Do napaści na Polskę podjudził Szwedów zdrajca Radziejowski. Teraz, niestety, dnia 16 lipca 1655 roku ma miejsce najbardziej haniebna karta historii polskiej. Oto pod Ujściem nad Notecią wojewoda Opaliński, Wielkopolanin, uznaje króla szwedzkiego za króla i całe wojsko koronne przechodzi na stronę Szwedów[4]. W niedługim potem czasie na prawnej elekcji obrany król, Jan Kazimierz, ucieka poza granice państwa polskiego, na Śląsk. Szwedzi zajmują stolicę Warszawę i cały kraj.

Tutaj, nie wybraniając ówczesnej polityki Janusza Radziwiłła, muszę gorąco zaprotestować przeciwko równaniu go ze zdrajcami w rodzaju Radziejowskiego, Opalińskiego i tych wszystkich dowódców wojska koronnego, którzy się w lipcu tego haniebnego dla Polski roku Szwedom poddali.

Janusz Radziwiłł był co prawda protestantem, ale nie mogę mu z tego powodu czynić zarzutu, aby się nie upodobnić do pewnego księdza katolickiego, Niemca, z anegdoty, którą znałem jeszcze przed pierwszą wojną światową. Ksiądz ten usłyszał przy początku spowiedzi od penitenta: „Ich bin ein Böhme” i odpowiedział: „No, eine Sünde ist das nicht, aber eine grosse Schweinerei jedenfalls”[5]. Protestantyzm Radziwiłła w niczym nie przeszkadzał mu myśleć kategoriami państwowymi i bliskość wiary kalwinów litewskich z protestantyzmem Szwedów niedużą jednak rolę odegrała w wydarzeniach, o których będziemy mówili.

Janusz Radziwiłł był wielkim patriotą Wielkiego Księstwa Litewskiego, ale to mu poczytujemy za cnotę, a nie za ujmę. Jeszcze jako młody człowiek, bo na Sejmie w roku 1633, kiedy wojewoda kujawski zaczął coś mówić przeciwko unii polsko-litewskiej i przeciwko Litwinom, Janusz Radziwiłł się uniósł i obrzucił wojewodę kujawskiego słowami obelżywymi i nieparlamentarnymi, co nawet urosło w większy incydent. Jestem w tej sprawie całkowicie po jego stronie, a przeciwko wojewodzie kujawskiemu.

Teraz w lipcu i sierpniu sytuacja była poważna.

Dnia 16 lipca miała miejsce haniebna kapitulacja pod Ujściem i wojsko koronne przestało Rzeczypospolitej bronić. Dnia 8 sierpnia, a więc w trzy tygodnie później, wojsko rosyjskie zajęło, zburzyło i spaliło Wilno. Pożar stolicy trwał dni siedemnaście. Rosjanie dokonali okropnej rzezi ludności miasta, zarówno żydowskiej, jak chrześcijańskiej. Do dziś dnia w podziemiach kościoła Dominikanów w Wilnie, dziwnym zbiegiem okoliczności atmosferycznych, zachowały się zwały trupów tam w czasie rzezi zrzuconych. Można obserwować ówczesne wspaniałe stroje szlacheckie, buty na wysokich obcasach z cholewami do połowy łydki. Chodziło się po tych zwałach trupów, po tym XVII wieku cudem zakonserwowanym, jakby po ogromnej ilości gumy, z lekka uchylającej się pod stopami.

A więc poddanie się wojska koronnego Szwedom pod Ujściem 16 lipca, zajęcie Wilna przez Rosjan 8 sierpnia. Rosjanie sięgają po jeszcze bardziej zachodnie miasta Wielkiego Księstwa Litewskiego: Grodno, Kowno. W tych warunkach hetman wielki litewski w dniu 18 sierpnia zawarł rozejm ze Szwedami, aby „pomścić popioły Wilna”, czyli móc dalej wojować z Rosjanami.

Nie można tego nazwać zdradą. Hetman działał w obliczu konieczności. Obowiązkiem jego, jako hetmana wielkiego litewskiego, była przede wszystkim obrona Rzeczypospolitej przed Rosją, przed Wschodem, tak jak pierwszym obowiązkiem wojska koronnego była obrona przed Zachodem. Janusz Radziwiłł jak wojskowy z prawdziwego zdarzenia uważał, że walczyć na dwa fronty w tej sytuacji jest niemożliwością.

Jestem wielkim admiratorem generała de Gaulle’a. Nie wiem nawet, czy posiada on w Europie większego wielbiciela ode mnie. Ale w swoim czasie broniłem marszałka Pétaina, bohatera Verdun. Byłem w roku 1940 we Francji i widziałem, że żołnierz francuski bić się nie chciał. Anglia odwiozła swe wojska z powrotem na wyspę z Dunkierki, Ameryka pomocy zbrojnej wtedy odmówiła. Pétain podpisał kapitulację. Swój honor starego żołnierza ofiarował Francji, aby pomniejszyć jej upokorzenie.

Coś z tragedii Pétaina tkwiło niewątpliwie w tragedii hetmana wielkiego litewskiego.

Rzecz inna, że rachuby Janusza Radziwiłła okazały się zbyt pesymistyczne. Na samej Litwie powstały oddziały walczące i z Rosją, i ze Szwedami pod dowództwem wojewody witebskiego, Pawła Sapiehy. Janusz Radziwiłł zmarł 31 grudnia 1655 roku w oblężonym przez wojska sapieżyńskie Tykocinie.

Szwedzi zaczęli prześladować katolicyzm, kościoły, księży. Chcieli zabrać klasztor w Częstochowie na Jasnej Górze, gdzie się znajduje cudowny obraz Matki Boskiej. Przeor tego klasztoru, ks. Kordecki, zaczął się bronić przy pomocy wojskowych, którzy na pomoc mu przybyli. Oblężenie klasztoru Szwedom się nie udało, musieli od niego odstąpić. Cała Polska powstała przeciw najeźdźcy; wojsko koronne wróciło do pełnienia swej powinności. Szwedzi zostali z Polski wypędzeni. Król Jan Kazimierz objął z powrotem rządy.

Oddał on Polskę pod opiekę Matki Boskiej, ogłaszając Ją Królową Korony Polskiej. Entuzjazm katolicki odegrał ogromną rolę w odzyskaniu przez naród swej niepodległości.

Chyląc przed nim czoło nie można nie wspomnieć, że pośrednio miało to także skutki ujemne. Janusz Radziwiłł był ostatnim protestantem senatorem. Wrota senatu zostały przed różnowiercami zamknięte. Epoka równouprawnienia wiar, na której Zygmunt August, Zamoyski i Radziwiłłowie zasadzali swoją politykę, została zamknięta. Polska miała być państwem katolickim. Było to przyjemne dla katolików, ale przecież Polska miała wtedy ogromną ilość ludności schizmatyckiej, dla której państwo nie powinno było być organizacją obcą.

Stanisław Cat-Mackiewicz

Fragment książki “Dom Radziwiłłów”, wyd. Universitas, Kraków 2012.

Portal KRESY.PL jest patronem medialnym wydania „Pism wybranych” Stanisława Cata-Mackiewicza w krakowskim wydawnictwie Universitas.


[1]Bitwa o Mozyrz miała miejsce w 1649 i nie uczestniczył w niej sam Chmielnicki.

[2]Pokoju bynajmniej nie było, powstanie Chmielnickiego trwało nadal; m.in. w 1652 stoczono bitwę pod Batohem, w 1653 pod Żwańcem.

[3]Janusz Radziwiłł wygrał bitwę pod Szkłowem, pokonany został następnie przez Rosjan pod Szepielewiczami.

[4]Kapitulacja pod Ujściem miała miejsce 25 lipca 1655.

[5]Pol. – Jestem Czechem. – To nie jest grzech, ale i tak wielkie świństwo.

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply