4 stycznia 1944 roku

Stało się! W dniu 4 stycznia 1944 wojska sowieckie przekroczyły granice Polski. Teraz losy naszego państwa zawisły na sytuacji strategicznej.

Po raz drugi w wojnie obecnej sowieckie siły zbrojne przekraczają granice Polski.

Dla naszych sojuszników dzień 17 września 1939 i dzień 4 stycznia 1944 ma całkiem inne znaczenie. Wtedy Sowiety działały z zgodzie z Niemcami, dziś są siłą miażdżącą te Niemcy.

My jesteśmy w tej sprawie w innej sytuacji niż nasi sojusznicy. Dla nas istotnym jest, że i 17 września, i 4 stycznia Sowiety przekraczają naszą granicę z zamiarem przyłączenia naszych ziem do Rosji. I wtedy i dziś nie ukrywały i nie ukrywają tych swoich zamiarów.

Naród i rząd polski jest na razie bezsilny wobec tego wkroczenia. Rząd polski złożył deklarację, którą wszyscy popieramy. Ciężko nam jest, że bronić naszych ziem możemy tylko papierem.

Na kilka godzin przed ogłoszeniem wiadomości o wkroczeniu sił zbrojnych sowieckich do Polski ogłoszony został wywiad premiera Mikołajczyka w „News Chronicle”. Nasz premier przynaglał w tym wywiadzie państwa sojusznicze do akcji celem nawiązania z powrotem polsko-sowieckich stosunków dyplomatycznych. Pomniejszał też znaczenie sporu terytorialnego polsko-sowieckiego zakładając, że można sprawę tę załatwić polubownie. W ustach premiera polskiego wyrazy te nie mogą mieć innego znaczenia jak nadziei, że Sowiety wycofają się ze swoich niesłusznych pretensji. Nadzieja ta jest krucha. Nawet prasa angielska namawia nas na ustępstwa pod tym względem. Rokowania więc o nawiązaniu stosunków dyplomatycznych musiałyby utknąć na tym punkcie. – Oto jest prawda, od której nie można odwrócić głowy ani uwagi.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Bitwę dyplomatyczną o całość naszych granic należało wytoczyć w lipcu 1941. Winą zmarłego gen. Sikorskiego i wszystkich jego politycznych współpracowników jest, że bitwy tej wtedy nie wydano. Odkładanie sprawy naszych granic wschodnich do końca wojny okazało się metodą zgubną.

Ziemie Wschodnie nie są jakąś kolonią polską, nie są polskimi Indiami czy Afryką jak się może komuś zdaje. Są naszą ojczyzną. My Polacy z ziem wschodnich połączyliśmy nasz kraj z Polską w XIV, XV i XVI wieku, połączyliśmy go na dolę i niedolę, przez pokolenia biliśmy się o całość Polski, modliliśmy się o całość Polski, kochaliśmy całość Polski. Ale dziś nie pozwolimy, aby ktokolwiek dzielił Polskę na jakieś ziemie lepsze czy gorsze, rentowniejsze czy mniej rentowne, chciał jedne ratować, inne poświęcać, jeszcze inne wymieniać! Dla nas ziemia ojczysta jest przedmiotem kultu, czci, miłości i przywiązania, nie towarem do wymiany. Nie należymy do narodów koczujących. Mamy obowiązki wobec tego kraju właśnie od Dźwiny do Karpat – nie wobec jakiegoś innego!

Co rząd polski powinien teraz uczynić?

Powinien wyraźnie i energicznie apelować do opinii narodu angielskiego.

Powinien przejść do aktywnej obrony naszego stanu posiadania i zyskać sobie poparcie pod tym względem państw europejskich.

Powinien wystąpić z szeroką propagandą spraw ziem wschodnich w Ameryce wykorzystując zbliżające się wybory prezydenta.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Powinien wreszcie zastanowić się, czy nie należałoby części rządu przerzucić do kraju. Prezydent Rzeczypospolitej, dyplomacja, naczelne dowództwo musi w Londynie pozostać, ale należałoby się zastanowić, czy część rządu nie powinna wkroczyć śladami Romualda Traugutta, który w 1863 roku z ukrycia w Warszawie rządził krajem. Wobec możliwości polskiego Tity myśl ta zyskuje na powadze. Kto wie czy nie byłby to słuszny krok, który by stanowił najlepszą odpowiedź na wkroczenie wojsk sowieckich do Polski, które miało miejsce bez jakiegokolwiek porozumienia z naszym rządem.

Stanisław Cat-Mackiewicz

Fragment książki Albo-albo, Wydaniwctwo Universitas, Kraków 2014.

Portal KRESY.PL jest patronem medialnym wydania „Pism wybranych” Stanisława Cata-Mackiewicza w krakowskim Universitas.

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply