Okolica, o której początkach opowiada wspaniała legenda.
Osada leży kilometr za Hlebowiczami. Po prawej stronie piętrowa szkoła, która została zbudowana w ostatnim roku II RP, 1938. Okolica ta jest nadzwyczaj patriotyczna. Mieszkała w niej m.in. pani Zuzia Sarosiek, żołnierz AK, jedna z aktywistek społecznych czasów polskich.
Niecały kilometr obok Sarosiek leżały Bojary. W obydwóch okolicach w roku 1920 mieszkały 124 osoby. Dzisiaj na próżno będziemy szukać Bojarów. Pod koniec lat 50. wszyscy wyjechali do Polski. Pozostaly tylko podmurówki i piołun.
Wspaniałą legendę o tych mejscach usłyszałem jeszcze w dzieciństwie: Mendog wysłał swojego ukochanego rycerza Soroksieka. Jego imię wzięło się stąd, że w jednej z wielu bitew za jego panowania sciął on “sorok” (czterdzieści) głów wrogów i w ten sposób zapewnił sobie ziemię. W okolicy dzisiejszych Sarosieków spotkał prześliczną córkę bartnika, Jaćwieżkę Odlę. Z rozpaczy, że rycerz odjeżdża na wojnę, Odla rzuciła się do rzeki, zwanej odtąd jej imieniem. Opowiada się, że rycerz Soroksiek na stare lata wrócił w te strony i założył osadę, zwaną Sarosiekami. Jego potomkowie stali się polską szlachtą. Obecnie okolica wymiera. W szkole nie ma juz dzieci, chociaż w latach 60. było ich około 200.
Stanisław Poczobut
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!