Szef dyplomacji brytyjskiej David Miliband oświadczył w środę, iż NATO wprowadziło Gruzję na drogę, prowadzącą do członkostwa w sojuszu; deklaracja ta, przecząca słowom samego sekretarza generalnego NATO, zachwyciła Gruzinów, wywołując jednak zdziwienie w Brukseli – pisze w czwartkowym numerze brytyjski “Guardian”.
Zdaniem gazety, słowa Milibanda zaogniły podziały w szeregach sojuszu w sprawie, jak daleko na wschód – mimo poważnego oporu Rosji – można rozciągnąć NATO. Odnotowując decyzję Brukseli o powołaniu Komisji NATO-Gruzja, która będzie forum współpracy i konsultacji z Tbilisi, dziennik cytuje słowa Jaapa de Hoopa Scheffera, iż na sesji sojuszu we wtorek nie poruszano wcale sprawy członkostwa Gruzji w NATO.
Wbrew słowom Milibanda, który w Tbilisi mówił o rozpoczęciu “formalnego procesu” prowadzącego do członkostwa Gruzji w sojuszu, brukselskie koła dyplomatyczne zastrzegały, iż decyzje ws. członkostwa Gruzji mają zasadniczo polityczny charakter i że część partnerów w NATO ma poważne obiekcje co do tej kwestii.
“Nowa Komisja NATO-Gruzja nie ma nic wspólnego z MAP (planu na rzecz członkostwa w NATO) – podkreślał Scheffer, cytowany przez “Guardiana”.
PAP / mb
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!