Na ukraińskim rynku księgarskim ukazała się kolejna publikacja o twórczości słynnego kijowskiego architekta, Polaka, Władysława Horodeckiego.

O Władysławie Horodeckim pisałem już na stronach naszego kresowego portalu:

http://kresy.pl/kresopedia,postacie?zobacz/mistrz-betonu.

Jednak znów nadarza się okazją by wspomnieć wielkiego rodaka, architekta zwanego „kijowskim Gaudim” – Leszka Dezyderego Władysława Horodeckiego. A okazją tą jest wydana w tym roku kolejna książka jemu właśnie, a ściślej pisząc, jego twórczości kijowskiej, poświecona. „13 kijowskich spotkań z Horodeckim” to przewodnik turystyczny po miejscach w Kijowie związanych z tą zacną postacią. Autorem publikacji jest Dmytro Małakow. Zasadniczą część książki poprzedza kilkustronicowy wstęp zawierający skrócony życiorys architekta i (co szczególnie cenne) zdjęcia autora i jednego z potomków Horodeckiego nad jego grobem na cmentarzu Dolab w Teheranie. Przewodnik napisany został jako swego rodzaju wycieczka po stolicy Ukrainy miejscami, a ściślej, obiektami, które powstały na desce kreślarskiej naszego rodaka. Opisane są tutaj te najsłynniejsze budowle jak: dom z chimerami czy kościół św. Mikołaja, ale również te mniej znane, jak zagubione gdzieś na Bajkowym Cmentarzy mauzolea i kapliczki słynnych kijowskich rodów. Opis każdego z obiektów uzupełniony został obfitymi cytatami z prasy drukowanej w Kijowie podczas jego budowania czy innych ówczesnych opinii i poglądów na jego temat. Poza tym opisy okraszone są licznymi fotografiami tak współczesnymi jak i historycznymi a w niektórych przypadkach nawet planami i rzutami opisywanych obiektów, w tym także kreślonymi ręką samego mistrza Horodeckiego. Poza podaniem dokładnego adresu konkretnego miejsca czy budynku, szczególnie cenną rzeczą jest także wskazanie najbliższej stacji metra. Ten rozbudowany w Kijowie środek komunikacji umożliwia szybkie i łatwe dotarcie do każdego prawie z prezentowanych obiektów.

Przy okazji opisywania publikacji warto wspomnieć i o autorze, który od kilkunastu już lat popularyzuje postać naszego rodaka w ukraińskim społeczeństwie. Dmytro Wasylowicz Małakówjest kijowianinem urodzonym w tym mieście w 1937 roku. Tutaj ukończył Kijowski Instytut Inżynieryjno-Budowlany. Od 1992 roku pracuje w Muzeum Historii Kijowa obecnie jako zastępca dyrektora ds. naukowych. Jest także wielkim pasjonatem historii swego miasta i autorem wielu publikacji o nim. W te jego zainteresowania wpisuje się również postać „kijowskiego Gaudiego”. Pierwszą monografię pt.: „Architekt Horodecki” wydał w 1999 r. Niespełna 10 lat później spod jego pióra wyszedł album „Horodecki. Wyzwanie budowniczego”. Publikacja ta została doceniona na rynku księgarskim Ukrainy – otrzymała Dyplom 1 stopnia w Narodowym Konkursie „Najlepsza Książka Ukrainy” w nominacji „Art.-książka” na IV Kijowskiej Międzynarodowej Wystawie Książek w 2008 r. Obecna publikacja to kolejny hołd oddany Horodeckiemu. Poza oczywistymi walorami związanymi z przypomnieniem postaci architekta warto zwrócić uwagę i na to, że książka jest doskonale wydana (od strony technicznej), ukazała się w serii bardzo popularnych na Ukrainie przewodników wydawanych przez wydawnictwo „Grani-T” i w jeszcze bardziej przystępnej cenie, która w przeliczeniu na złotówki nie sięga nawet 10 zł. Nie mniej ważne podkreślenia jest i to, że nie tylko Dmytro Małakow popularyzuje na Ukrainie postać Horodeckiego. W roku ubiegłym ukazała się drukiem świetnie napisana powieść o Horodeckim autorstwa Olesia Ilczenki pt.: „Miasto z chimerami”. Poza tym jedno z kijowskich wydawnictw przygotowuje się do kolejnego wydania słynnej książki W. Horodeckiego „W dżunglach Afryki” (architekt był niestety zapalonym myśliwym).

Na tym tle polski „rynek wydawniczy” publikacji o Władysławie Horodeckim wygląda gorzej niż blado. W zasadzie nie mamy nic co byłoby popularne i łatwo dostępne. A jest się przecież kim szczycić. Może zatem z braku własnych wydawnictw warto by pomyśleć o przetłumaczeniu opisywanego tutaj przewodnika, zwłaszcza, że byłby on bardzo przydatny również dla polskich turystów odwiedzających przecież wkrótce jeszcze bardziej tłumnie Serce Rusi. Czy z olbrzymiego budżetu na EURO 2012 dałoby radę uszczknąć jakiś wdowi grosz na taką książeczkę?

Krzysztof Wojciechowski

Dmytro Małakow., 13 kijowskich spotkań z Horodeckim, przewodnik, Grani-T, Kijów, 2011, s. 64

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply