Polski Słownik Biograficzny, t. 1, Kraków 1935, s. 242-243.

Balsam Kasper(1715—1760), jezuita, kazno­dzieja. Pochodził ze Lwowa z rodziny ormiań­skiej, ur. 5 I 1715, do zakonu wstąpił 1731; po skończeniu zwykłych studjów jezuickich od r. 1744 poświęcił się wyłącznie pracy kazno­dziejskiej, zdobywszy sobie na tern polu wielki rozgłos. W 1. 1744—1746 pracował w Krako­wie w kościele św. Barbary, 1746—1748 w Sta­nisławowie, w 1748 wrócił do Krakowa, gdzie do r. 1757 był kaznodzieją św. Barbary, na­stępnie w kolegjum św. Piotra aż do przed­wczesnej wskutek nadmiernej pracy śmierci 8 XII 1760. Przywiązany do Krakowa, jego uroczystości i święta, zdarzenia radosne i smutne, uświet­niał swą wymową. Słaby ciałem, chudy i mi­zerny, wydobywał z siebie zapał i siłę, pory­wał tłumy. Za życia wydał tylko dwa polskie, polityczne kazania przed sejmem r. 1754 i 1758. Po śmierci wydano 2 tomy jego kazań niedzielnych, 2 świątecznych i 7 przygodnych. B. jako kaznodzieja należy do okresu odrodzonej; wymowy kościelnej. Niema w jego kazaniach, ani makaronizmu, ani panegiryzmu, ani napuszystości, pogoni za dowcipami, facacjami, sztucznemi, wymyślnemi ujęciami i porównaniami; nie spotykamy również żadnych porów­nań i aluzyj ze świata antycznego. Poprzez okres upadku wymowy nawiązuje on zerwaną nić ze złotym okresem polskiego kaznodziejstwa, a przedewszystkiem z wymową Skargi. Nawią­zanie to objawia się jednak nie naśladownictwem, ale przez realizację zasad klasycznej wymowy kościelnej. Sprawa oryginalności kazań B. jest. jeszcze otwarta. Pelczar nazywał go heroldem szkoły naśladownictwa. Tymczasem B. znał ka­znodziejską literaturę włoską, niemiecką i fran­cuską tylko z przekładów, jak to sam wyznał w kazaniu: O słuszności przywodzenia historji w kazaniach (Kazania na niedziele, I 118). W każ­dym razie nie spotykamy u niego śladów wpływu Bourdalouc, a wszystko wskazuje, że decydujący ogólny wpływ wywarł na B. przedewszystkiem Skarga. Szczególnie dwa jego polityczno-patrjotyczne kazania są bardzo wymownem echem Kazań Sejmowych, a zwłaszcza kazań o mi­łości Ojczyzny i mądrości w radzie. Ujął je jednak samodzielnie, z wielką odwagą potępił w nich anarchję, a zwłaszcza liberum veto, zachowując kilka frazesów o wolności, nieodzow­nych jeszcze w tym czasie; podsuwał przy tem konieczność aukcji wojska i obrony granic, groził nadciągającą utratą niepodległości; je­dyny dysonans, nie harmonizujący z nastrojem całego kazania, to za silna, klasowo egoistyczna obrona doczesnych dóbr i przywilejów Kościoła w Polsce. Inne kazania B. wykazują znaczne jak na owe czasy pogłębienie teologiczne; z za­miłowaniem skupia on główne prawdy i zasto­sowania praktyczne około podstawowych dog­matów: Trójcy Św., Wcielania Mistycznego Ciała Chrystusa i Eucharystji.

Archiwum Centralne T. J. Pol. 86, Necrologi, fol. 88; Pol. 33 i 46. Catalogi; Barącz S., Żywoty stawnych Ormian, Lw. 1856, 59—64; Jougan, Na­uki katechizmowe w Polsce, Lw. 1903, 95; Pelczar, Zarys dziejów kaznodziejstwa w Polsce, Kr. 1917, 285; Enc A. U., XXII 370.

Stanisław Bednarski T. J.

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply