krzy65siek @krzy65siek
Kilka słów o mnie:
Brak danych
Strona internetowa:
Brak danych
Skąd jestem:
Brak danych
Wykształcenie:
Brak danych
Związki z Kresami:
Brak danych
Ulubiona książka:
Brak danych
Facebook:
Brak danych
Twitter:
Brak danych
No niestety – określenia “szlachta litewska” i “lud litewski” dotyczą nie tylko mieszkańców Litwy właściwej i Żmudzi, ale całego obszaru Wielkiego Księstwa, którego obszar w większości to dzisiejsza Białoruś. Stosowano takie określenie do wszystkich, nie tylko do etnicznych Litwinów.
Tak jak napisałem – Unia była federacją, nie inkorporacją. Litwa posługiwała się językiem polskim jako urzędowym raptem przez 200 lat, nigdy nie ujednolicono prawa, Konstytucja 3 maja nie weszła nigdy w życie, a różnice nigdy nie zostały zatarte, a wręcz pogłębione przez zabór rosyjski.
Czy nie rozróżnia Pan inkorporacji od federacji?
Napisałem długi komentarz na temat tego jakie były różnice pomiędzy Litwą a Polską nie tylko w czasach Mickiewicza, ale także w czasach I RP i niestety usunął się… Szkoda, teraz nie dam rady go powielić. Powiem tylko najważniejsze:
Fałszywa jest teza, że Litwin to tyle co “Mazur” czy “Wielkopolanin” nigdy tak nie było. Gdybyśmy próbowali zastosować dzisiejsze terminy polityczne do oceny I Rzeczpospolitej, to była to federacja w znacznie większym stopniu niż jakiekolwiek państwo europejskie. Odrębne były nie tylko język (do 1699 roku), ale także armia, skarb i system prawny (prawo cywilne). Część tych różnic (armię i skarb) zlikwidować próbowała Konstytucja 3 Maja (która jak wiadomo nie weszła w życie), a część pozostała aktualna do końca istnienia I RP (prawo zmieniono dopiero w 1840 roku). O ile mi wiadomo, ani Wielkopolska ani Mazowsze nie miały swojej armii (hetmana) czy odrębnego kodeksu cywilnego? Na Litwie inne były także relacje pomiędzy drobną szlachtą a magnaterią. To wszystko powodowało, że Litwini mieli podwójną świadomość narodową (jak byśmy to ujęli dzisiaj) obywatelstwo Rzeczpospolitej i “obywatelstwo” litewskie.
Na istniejące różnice nałożyły się różnice wynikające z całkiem innej polityki rosyjskiej wobec Litwy: granice celne, zakaz stosowania publicznego języka polskiego (także na nagrobkach), próby wprowadzenia rosyjskiego do liturgii Kościoła Katolickiego, a nawet zakaz ubierania się czy zaprzęgania koni na sposób polski. Wraz z przymusową (a czasem także dobrowolną) deportacją części szlachty pogłębiło to mocno różnice pomiędzy Królestwem Polskim a Litwą. Wiedza na ten temat jest mocno ograniczona, a kiedyś (jeszcze do Powstania Styczniowego) była całkiem powszechna. Zachowały się rozkazy do dowódców powstańczych o nakazie szanowania litewskich zwyczajów i prawa.
A Białystok? Nie trzeba być wielkim etnografem, żeby stwierdzić różnice kulturowe jakie istnieją po obu stronach Narwi – inne obyczaje, zwyczaje kulinarne, inne obrazy na ścianach, inny udział prawosławnych… co prawda 100 lat zatarło tą granicę, ale nadal ją czuć, choćby w żartobliwej pogardzie jaką czują mieszkańcy Łomży (Mazowsze) do Śledzi (Białystok).
Kiedy w 1919 zaczęła powstawać Polska, było wielu którzy chcieli zignorować różnice historyczne pomiędzy Litwą i Polską i próbowali udawać, że “to tacy sami Polacy jak w Wielkopolsce, tylko troszkę zrusyfikowani”… odbijała się nam czkawką przez całe 20 lecie międzywojenne aż do 1939 roku…