Wydarzenia tygodnia

Czy Rosja odchodzi od podziału na wrogów i przyjaciół w polityce zagranicznej? Czy w delcie Dunaju powstaną rosyjskie bazy wojskowe? Maria Przełomiec, Jerzy Haszczyński i Andrzej Talaga komentują najważniejsze wydarzenia ubiegłego tygodnia.

Maria Przełomiec(TVP):

Dosyć ciekawy, jeśli chodzi o stosunki polsko-rosyjskie, wydał mi się artykuł w rosyjskim wydaniu tygodnika „Newsweek”. W tekście tym mowa jest o planach, jakie rzekomo ma rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych, a chodzi o plany zasadniczych zmian rosyjskiej polityki zagranicznej. W tej nowej polityce nie byłoby już przyjaciół i wrogów, a opierałaby się ona wyłącznie na rosyjskich interesach. Ponieważ Rosja potrzebuje inwestycji, potrzebuje z Zachodu pieniędzy, w związku z tym postanowiła zachowywać dobre stosunki ze wszystkimi swoimi sąsiadami, a poza tym również z USA i Unią Europejską.

W tym kontekście rosyjski „Newsweek” wspomina też o polsko-rosyjskim zbliżeniu – to zbliżenie jest jednym z elementów nowej kremlowskiej układanki. Co prawda w prasie rosyjskiej już się pojawiły głosy, że to wiceszef administracji premiera Rosji i zarazem były ambasador Rosji w USA Jurij Uszakow podpuścił dziennikarzy „Newsweeka” do napisania tego artykułu, tym niemniej wygląda na to, że jeśli nawet tak było, to Uszakow jest wpływową osobą, więc coś się zaczyna dziać w rosyjskiej polityce.

Dla Polski sytuacja taka oznaczałaby i szansę, i zagrożenie. Wszystko zależy od tego, czy Polska, idąc zresztą śladami Rosji, dokona spisu swoich interesów. Bo jak na razie słyszymy, że najważniejsza jest dla nas poprawa stosunków z Rosją, a później się zobaczy.

Tymczasem w czwartek na forum Rady Federacji minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow po raz kolejny zaatakował Partnerstwo Wschodnie. Tak więc rzeczywiście Rosja chce czerpać pomoc z Zachodu, ale wciąż na swoich warunkach. Z tego płynie wniosek, że zamierza ona poprawiać stosunki z Polską, ale pod warunkiem, że Polska zrezygnuje ze wspierania sześciu krajów Europy Wschodniej w ich zbliżeniu z Zachodem. To z pewnością nie leży w interesie nie tylko polskim, ale i europejskim.

W mijającym tygodniu warto także powiedzieć o ukraińskich głosach poprzedzających kolejną wizytę prezydenta Rosji na Ukrainie. Chodzi o reakcje na propozycję Putina, żeby połączyć dwa konsorcja gazowe, czyli Naftohaz i Gazprom. I tutaj politycy ukraińscy, mimo że nie tupią twardo nogami, to jednak dają do zrozumienia, że ich kraj interesu w tym nie ma. Przyszły tydzień będzie więc bardzo ciekawy, bo przekonamy się, jak daleko gotowe są Rosji ustąpić nowe władze ukraińskie.

Jerzy Haszczyński(Rzeczpospolita):

W upływającym tygodniu zwróciłbym uwagę na dwie rzeczy. Pierwsza – jak twierdzi czwartkowa „Niezawisimaja Gazieta”, Rosja nie zamierza poprzestać na jednej bazie wojskowej na Ukrainie, czyli na bazie w Sewastopolu, lecz może próbować odzyskać w tym kraju kilka innych baz z czasów radzieckich. To oznaczałoby obecność rosyjską nie tylko na Krymie, ale także w delcie Dunaju, na granicy z Rumunią, czyli na granicy z NATO. Jeśli to jest prawda – a zakładam, że mamy tu do czynienia z balonem próbnym, rzuconym poprzez łamy „Niezawisimoj Gaziety” przez Kreml – wówczas wyłania się bardzo poważne ostrzeżenie. Rosjanie na dobre zakotwiczają się militarnie i geopolitycznie na Ukranie, a co ważniejsze, argumentem dla nich jest konieczność przeciwstawienia się ekspansji NATO. Tymczasem oprócz powstawania baz Paktu Północnoatlantyckiego w Rumunii i Bułgarii, NATO raczej nie zamierza rozszerzać swoich wpływów w kierunku wschodnim.

Druga rzecz dotyczy Kirgistanu. Zwolennicy obalonego prezydenta Kurmanbeka Bakijewa przystąpili do kontrataku. Udało im się zdobyć stolice trzech obwodów. Kirgistan jest więc tak niestabilnym państwem, że wystarczy skrzyknąć kilkaset osób, żeby przeprowadzić w dużych miastach atak na władzę. Być może, jak się tych osób znajdzie jeszcze więcej, to będzie można dokonać kolejnego przewrotu w Biszkeku. Z tego wynika, że raz Rosja, raz Chiny, a raz talibowie bedą mogli dokonywać zmiany politycznej w Kirgistanie, który geopolitycznie jest bardzo istotnym punktem z uwagi na konflikt afgański.

Andrzej Talaga(Dziennik – Gazeta Prawna):

W mijającym tygodniu warto odnotować przygotowania do szczytu rosyjsko-ukraińskiego, który odbędzie się w najbliższy poniedziałek. I teraz mamy pytanie: czy wcześniej podpisana umowa w sprawie taniego gazu rosyjskiego dla Ukrainy oraz przedłużenia okresu stacjonowania Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu, będzie miała ciąg dalszy?

A ten ciąg dalszy budzi niepokój, ponieważ ze spekulacji prasy wynika, że Rosja może uzyskać monopol na dostawy paliwa uranowego do ukraińskich elektrowni atomowych oraz znaczące udziały w elektrowniach węglowych i gazowych, a także zdominować udziały w sieciach przesyłowych i magazynach gazu. To by de facto ubezwłasnowolniało energetycznie Ukrainę.

Z tym, że nie wierzę, aby Ukraina chciała takie umowy podpisywać, ponieważ Janukowycz jest obywatelem nie tylko Ukrainy Zachodniej, ale i Wschodniej, a przede wszystkim jest politykiem wspieranym przez oligarchów donieckich. Monopolizowanie rynku energii przez Rosjan podcina im więc skrzydła i uniemożliwia konkurowanie z Rosjanami w przemyśle chemicznym i metalowym.

Dlatego prawdopodobnie strona ukraińska przygotowuje jakieś ciasteczka, które osłodzą Rosjanom relacje z Ukrainą, ale nie przekażą im papierów kontrolnych nad tymi dziedzinami, o których mówiłem wcześniej. Z kolei Rosjanie chcieliby bardzo kolaborować z Ukrainą, gdyż Turcja niezbyt się zgadza na budowę odcinka South Stream na swoim terytorium. Rosjanie w tej sytuacji chcą, żeby ten odcinek przebiegał przez Ukrainę. Gdyby to się sprawdziło, to pozycja negocjacyjna Ukrainy bardzo by się poprawiła. Tym bardziej, że Unia Europejska zachęca ją, by nie oddawała newralgicznych gałęzi przemysłu energetycznego w ręce Rosji.

Jeśliby to poszło w tym kierunku, Ukraina zachowałaby życzliwą wobec Zachodu neutralność, co z punktu widzenia Polski jest najbardziej obecnie korzystne.

Kresy.pl/fm

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply