Kiedy funkcjonariusze śledczy wkroczyli do luksusowego apartamentu należącego do dyrektorki departamentu nieruchomości w armii rosyjskiej, znaleźli tam antyki, płótna mistrzów równowartości 2,5 miliona euro w gotówce, a także… samego ministra obrony narodowej.

Byli ministrowie zostali niedawno oskarżeni o udział w aferach, co zdaje się wskazywać walkę klanów na szczytach władzy.

Jakie afery wyszły na światło dzienne?

Niemal każdego dnia w Moskwie wybucha nowy skandal korupcyjny. Jelena Skrynnik, minister rolnictwa w dawnym rządzie Władimira Putina, została skompromitowana po wyemitowaniu 28 listopada w jednej z publicznych telewizji filmu dokumentalnego. Powodem jest jej domniemany udział w szeroko pojętym systemie defraudacji funduszy. Dzień wcześniej, trzech dawnych ministrów regionalnych zostało włączonych w kilka różnych dochodzeń. Jeden sprzedawał publiczne obiekty przemysłowe po cenach niższych niż rynkowe. Dwaj pozostali domagali się prowizji za podpisywanie kontraktów.

Ale najbardziej głośna afera dotyczy Anatolija Serdiukowa, ministra obrony narodowej, zmuszonego do dymisji po ujawnieniu skandalu związanego z oszustwami przy sprzedaży dóbr publicznych (co najmniej 4 miliardy rubli, 100 milionów euro). Kiedy funkcjonariusze śledczy wkroczyli do luksusowego apartamentu należącego do dyrektorki departamentu nieruchomości w armii rosyjskiej, znaleźli tam antyki, płótna mistrzów równowartości 2,5 miliona euro w gotówce, a także… samego ministra obrony narodowej. Afera odbiła się głośnym echem.

Dlaczego te skandale wybuchły dopiero teraz?

Korupcja w Ministerstwie Rolnictwa czy w wojsku stanowi tajemnicę poliszynela. Tak samo jak przeróżne nieprawidłowości w zarządach lokalnych, przemyśle kosmicznym, Ministerstwie Zdrowia, przy budowie infrastruktury lub w Rostelecom, sieci operatora telekomunikacyjnego. Aż tyle sektorów zostało dotkniętych przez afery ostatnimi czasy. Dwa fakty są nowością: media publiczne, kontrolowane przez Kreml, mówią o tym otwarcie, same znajdując się na krawędzi wobec tych rewelacji; a także, że sprawa dotyczy wysoko postawionych urzędników.

Tego rodzaju uderzenie nie zostało bez odpowiedzi ze strony prezydenta rosyjskiego, Władimira Putina. Dzięki powyższym przykładom, Kreml obiecuje wprowadzenie polityki antykorupcyjnej, zapowiadanej od dawna, ale opóźniającej się z konkretnymi działaniami. Albo, jak przypuszcza wielu analityków, walka między klanami na szczycie nasiliła się tak bardzo, że równie gwałtownie wyjdzie na światło dzienne. „Korupcja, która dotyka niemal większość polityków, to najlepszy sposób na zapłacenie wszystkich swoich rachunków”, ironizuje Jelena Panfilowa, dyrektorka rosyjskiego oddziału Transparency International. Polowanie na skorumpowanych okaże się zapewne długie i obfitujące w skandale.

Jak przedstawia się korupcja w Rosji?

Według rosyjskiego centrum badań Indem, łapówki to 300 miliardów dolarów (230 miliardów euro) rocznie, czyli 15% PKB Rosji. „Niemożliwe do oszacowania! Jedna rzecz jest pewna: korupcja zmieniła swoją naturę w ciągu dwunastu lat pod rządami Władimira Putina, ostrzega Jelena Panfilowa. Kreml wymagał od różnych administracji wzmocnienia instytucji państwowych, ale aby zrekompensować niskie wynagrodzenia urzędników, pozwolono im przekształcić się w wyłudzaczy. Dzisiaj przedkładają swoje prywatne działania nad każdą państwową sprawę”.

Tradycyjne korumpowanie, kiedy ludzie interesu i urzędnicy wymieniają przysługi w zamian za pieniądze, ustępuje miejsca bardziej agresywnej formie: będący u władzy funkcjonariusz publiczny, na każdym szczeblu, zamienia się we wrogiego człowieka interesu. „W każdym publicznym kontrakcie, w którym pośredniczy Państwo,20% z obracanych funduszy znika”, narzeka Igor Jurgens, prezes wpływowego ośrodka badań Insor – przypominając, że większość kontraktów w Rosji odbywa się za pośrednictwem Państwa.

Benjamin Quénelle

“Le Croix”

Tłumaczenie: Aleksandra Kromp

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply