Ratować czy sprzedawać?

Na Tarnopolszczyźnie zastanawiają się co robić ze znajdującymi się tam zamkami.

Przekazanie zamków w prywatne ręce ma uratować je od całkowitego zniszczenia – to główna myśl rejonowych konsultacji w sprawie ochrony dziedzictwa kulturowego i zachowania tradycyjnego charakteru zabytkowych miejsc „Zachowanie i dostosowanie zamków Tarnopolszczyzny”, które odbyły się w Zbarażu. Na omówienie tej problematyki przyjechali Minister Regionalnego Rozwoju i Budownictwa Ukrainy Wołodymyr Jacuba, i przedstawiciele z tej dziedziny z obwodów Lwowskiego, Zakarpackiego, Równeńskiego i Iwano Frankowskiego.

Na Tarnopolszczyźnie jest bardzo dużo zabytków, jednak większość z nich znajduje się w opłakanym stanie, po niektórych zostały jedynie fundamenty. Dla odrodzenia zabytków architektonicznych obwodu Tarnopolskiego i innych obwodów Ukrainy, środki państwowe są niewystarczające. W tegorocznym budżecie przewidziano jedynie 35 milionów hrywien. „To nawet nie kopijka” – zaakcentował w rozmowie z dziennikarzami Minister i zapewnił, że w następnym roku rząd przygotuje odpowiedni program finansowy. Jak ten program będzie działać, Minister nie poinformował, ale cały czas akcentował konieczność uproszczenia procedur prywatyzacji i koncesji. Moim zadaniem jest zwolnienie człowieka od poniżającej procedury zezwoleń. Umożliwić tworzenie warunków dla biznesu, zaakcentował Wołodymyr Jacuba.

Może byłoby lepiej, gdyby znaleźli się inwestorzy, którzy odrestaurowaliby zamki i twierdze, umieściliby w nich muzea, galerie obrazów czy historyczne rekonstrukcje, co przyciągnęłoby turystów. Na Tarnopolszczyźnie już znalazł się kupiec zamku w rejonie buczackim – kierownik potężnego „Buczachliboprom” Petro Gadz, który przybył na naradę do Zbaraża, żeby przyłączyć się do dyskusji.

Jednak na Ukrainie znane są przypadki, kiedy inwestor nie wykonywał zobowiązań. Można wziąć na przykład głośny przypadek Pałacu Lanckorońskich w Starym Rozdole w obwodzie lwowskim, gdzie inwestor nie opiekował się zakupionym zamkiem, wręcz przeciwnie, zlikwidował 13 reliefów, koszt których wynosi co najmniej 3 miliony dolarów.

W skład Narodowego Rezerwatu „Zamki Tarnopola” wchodzi 18 obiektów. Centrum rezerwatu znajduje się w zamku zbarazskim, gdzie odbywały się regionalne konsultacje. Jest to chyba jedyny obiekt kulturalno-historycznego dziedzictwa kraju i jeden z niewielu na Ukrainie, na odnowienie którego swego czasu państwo przyznało pieniądze. A to świadczy o tym, że mimo wszystko państwo może być właścicielem pamiątek historii. Dzisiaj kompleks muzealny rozwija się i przyciąga turystów, w tym z zagranicy, którzy chcieliby odczuć ducha dawnych czasów. Ale czy sprywatyzowane zamki i twierdze będą dostępne dla zwiedzających, czy nie będą na nich umieszczane tabliczki „teren prywatny”, jak to się stało w Starym Rozdole? Dzisiaj niestety ciężko uwierzyć w sprawiedliwość aktów państwowych, które nie będą komplikowały sprzedaż zabytków historycznych. Ich przyjęcie może raczej stać się legalizacją wandalizmu.

Day.kiev.ua/tłum. i oprac. J.N./Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply