Według danych UNESCO język białoruski jest na granicy zaniku, chociaż jeszcze pół wieku temu aktywnie posługiwały się nim miliony ludzi.
„Znajduje się pod potencjalnym zagrożeniem zaniku” – właśnie taką „diagnozę” od UNESCO otrzymał język rdzennych mieszkańców Białorusi, który nawet był oznaczony na symbolicznej mapie zatytułowanej „Języki świata w niebezpieczeństwie”.
Dlaczego on zanika? Odpowiedź jest prosta: niemal nie używa się go w życiu codziennym. Niewielka część inteligencji, część świadomej młodzieży i ludzie starsi – oto główni „nosiciele” języka, którym jeszcze 50 lat temu posługiwały się miliony.
„Nasza Niwa” naliczyła 50 podstawowych przyczyn, dlaczego dzisiejsza młodzież nie chce rozmawiać po białorusku. W tym celu przesłuchano 300 studentów z wiodących uczelni w kraju (niektórzy byli pytani osobiście, inni odpowiadali na twitterze i w innych sieciach społecznych)
Redakcja wybrała 50 najbardziej interesujących i najbardziej rozpowszechnionych odpowiedzi. Niektóre z nich były w pełni uzasadnione. Inne są prymitywne, ale szczere. Są też mało zrozumiałe i nawet obraźliwe. Ale właśnie te odpowiedzi najlepiej z wszystkich odzwierciedlają „osiągnięcia” władzy w rozwoju językowej kultury i narodowej świadomości.
Oferujemy 50 wariantów odpowiedzi na pytanie „Dlaczego nie rozmawiacie po białorusku?”
- Kompletnie nie znam języka.
- W dzieciństwie mnie nie nauczyli.
- Nikt ze mną nie rozmawia po białorusku, więc ja również.
- Nie znam tak dobrze, żeby móc z łatwością się komunikować.
- Nie mam czasu do jego nauki.
- Wiele przebywam poza Białorusią, Język nie jest mi po prostu potrzebny.
- Jeśli zacznę mówić, nie zrozumieją mnie w pracy.
- Szkoła, uniwersytet, rodzina- wszystko w języku rosyjskim.
- Mimo, że język jest piękny, istnieje opinia, że jest on używany przez rolników. Trudno być takim w oczach społeczeństwa.
- Niezupełnie czuję się Białorusinem; przedstawicielem tej nacji.
- Rodzice nigdy nie nalegali żebym serio odnosił się do mowy.
- Słabo znam. Jestem perfekcjonistą. Albo robię coś doskonale, albo nie robię wcale.
- Mam podstawową wiedzę mogę też podtrzymać rozmowę. Ale jakoś w języku angielskim łatwiej jest mi się komunikować.
- Nie jest to konieczne i sensowne.
- Ten język jest bardziej odpowiedni dla babci i dziadków, a nie dla młodzieży.
- Nie jestem patriotą.
- Już dawno został przyjęty system komunikacji w języku rosyjskim lub angielskim, nieważne czy to sklep czy biuro.
- Podoba mi się ten język, ale nie jest on dla mnie wiodącym (aktywnym czy żywym).
- Bardziej podoba mi się rosyjski.
- W szkole zdecydowano go uchylić.
- Boje się, że mnie „usadzą”.
- Nie podobają mi się dźwięki «g» i «cz».
- Poszłam na akademię medyczną i zapomniałam.
- Czekam, aż Apple wprowadzi IOS w języku białoruskim.
- Wstydzę się.
- Rozmawiałem około 2 miesiące. Znudził mi się to. Zmęczyło mnie.
- Rodzice mnie nie zrozumieją jeśli nagle zacznę mówić po białorusku. Oni mnie całe życie po rosyjsku wychowują, a ja tu „na mowu perajszoł”.
- Jak tylko przystąpimy do Unii Europejskiej, to od razu zacznę.
- Dzisiaj to język opozycji. Jeśli mówisz po białorusku tzn. ze jesteś przeciwko systemowi.
- Wystarczy mi go w metrze [komunikaty w mińskim metrze podawane są w języku białoruskim – red.].
- Mało jest współczesnej literatury, nie ma skąd czerpać wiedzy.
- Nie wiem! Trochę zazdroszczę Ukraińcom. Austro-Węgry im pomogły, więc oni na zachodzie do tej pory mówią. A z nas już dawno wszystko wywiało.
- Politycznie niebezpieczny język.
- A co się zmieni jeśli ja zacznę mówić?
- Jest trochę śmieszny.
- Dzisiaj stał się sztuczny.
- Język niepopularny w dzisiejszym społeczeństwie, ja osobiście mówię w języku większości.
- Trasianki za język nie uznaję, a inaczej nie umiem.
- “Język białoruski” – to polski i antyrosyjski projekt. Z narodem białoruskim ma on ma wspólnego tyle co nic.
- Trudno mówić po białorusku, kiedy wokół wszyscy mówią po rosyjsku.
- Dlatego, że po prostu nie ma z kim.
- Często używam wulgarnych słów, a w języku białoruskim takich nie ma. A poważnie – po prostu nie wiem.
- Ciężko mówić w rodzimym języku, ponieważ jego wykorzystanie jest minimalne, a niektórzy patrzą na Ciebie jak na kogoś z innej planety.
- Ze wstydu, normalnie nie umiem. Myślę po rosyjsku.
- Słabo znam, a mówienie pół rosyjskim – pół białoruskim jest niezupełnie przyzwoite.
- Trudno jest się wyróżnić, i praktyki mało.
- Dobrze zrozumcie, od urodzenia bardziej czuję się Rosjaninem, chociaż sam jestem Białorusinem z polskimi korzeniami. Jakoś bliższe mojej duszy jest takie ukierunkowanie.
- Już 300 lat jesteśmy w składzie Rosyjskiego Imperium. Jak w takiej sytuacji można mówić po białorusku.
- Tak mi wygodniej.
- A po co to komu potrzebne.
Tak mówią, wnioski wyciągnijcie sami.
Źródło: „Bielorusskij Partizan”
Tłumaczenie: Aleksandra Myszka
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!