Setki Polaków modliło się w niedzielę za ofiary II wojny światowej – okresu, w którym Ukraińcy dokonali masakry Polaków. Działo się to w przeddzień rocznicy tych wydarzeń, które są czułym punktem między sąsiadującymi krajami.

W latach 1943-1944 na terenach wschodniej Polski, okupowanej wówczas przez nazistów (obecnie są to tereny zachodniej Ukrainy), dziesiątki tysięcy etnicznych Polaków, wliczając w to mężczyzn, kobiety i dzieci, zostało zabitych bądź porąbanych na śmierć, a ich wioski zostały doszczętnie spalone. Data 11 lipca 1943 roku jest dla Polaków rocznicą dnia najgorszego rozlewu krwi dokonanego przez nacjonalistycznych Ukraińców, którzy zaatakowali wówczas 100 wiosek. Ich zamiarem było posiadanie po wojnie suwerennej i narodowo jednolitej Ukrainy. Czasami jednak ich działania spotykały się z odwetem.

Bolesna przeszłość jest czułym punktem w przyjaznych stosunkach pomiędzy Polską a Ukrainą. Po długich debatach Senat Rzeczypospolitej Polskiej w ostatniej ze swoich uchwał w odniesieniu do rocznicy stonował użycie słowa „ludobójstwo”. Słowo to, często używane w Polsce jako opisanie mordów, jest odrzucane i nieakceptowane na Ukrainie.

Według senatorów „zorganizowany i masowy charakter tych mordów oraz towarzyszące im okrucieństwo nadaje im charakter czystki etniczne noszącej oznaki ludobójstwa”.

Podczas niedawnego spotkania również przedstawiciele władz kościelnych dokonali przeprosin i zaapelowali o przebaczenie i pojednanie.

„Wiemy, że chrześcijańska ocena zbrodni wołyńskiej domaga się od nas jednoznacznego potępienia i przeproszenia za nią ” – napisali we wspólnej deklaracji Kościołów Polski i Ukrainy.

Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz odmówił wzięcia udziału w obchodach religijnych na Ukrainie, na które to z kolei wybiera się prezydent Polski Bronisław Komorowski. Ukraińcy twierdzą również, iż morderstwa były sprowokowane przez anty-ukraińskich partyzantów polskiego pochodzenia.

W czasach komunizmu ukraińskie mordy były tematem tabu i dopiero teraz historycy ujawniają wszelkiego rodzaju szczegóły. Dzięki dowodom opierającym się głównie na relacjach osób, które przetrwały masakrę, historycy szacują liczbę polskich ofiar na około 60.000, natomiast liczba ukraińskich ofiar wynosi nie więcej niż 20.000 osób.

Rodziny, które kiedyś mieszkały w tym regionie modliły się w niedzielę w sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej na Jasnej Górze w Częstochowie.

W trakcie homilii ksiądz Tadeusz Isakowicz Zaleski mówił otwarcie i bez ogródek domagając się używania terminu „ludobójstwo”.

„Użyto eufemizmów: ‘tragedia wołyńska, czystki etniczne’. „Można oczyścić własne ubranie, jeżeli jest ono brudne, jednak zabijanie kobiet, dzieci czy starszych ludzi nie jest równoznaczne z oczyszczeniem, jest natomiast równoznaczne z ludobójstwem.”

Niedawno odkryta przez The Associated Press dokumentacja pokazuje, że Michael Karkoc – jeden z dowódców ukraińskiej jednostki faszystowskiej, która jest oskarżona o wzięcie udziału w przynajmniej jednej masakrze wykonanej na polskiej wiosce z 1944 roku żyje sobie spokojnie w Stanach Zjednoczonych – po tym, jak skłamał amerykańskim władzom w sprawie swojej wojennej przeszłości, aby zostać wpuszczonym do tego kraju. Dane Associated Press wskazują, iż Karkoc miał bezpośredni związek z mordami na Ukrainie.

The Washington Post

Tłumaczenie: Patrycja Pilawska

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply