Nowa Brama w Nowym Zamku w Wilnie

Lato w pełni, pakuję walizki przed podróżą wakacyjną do Londynu, a jednak ciągle oglądam się wstecz, na Litwę, gdzie ostatnio dzieją się rzeczy niezwykłe. Niedawno, 6 lipca z okazji jubileuszu Tysiąclecia Litwy nastąpiło uroczyste otwarcie odbudowanego Pałacu Wielkich Książąt Litewskich, inaczej zamku Zygmunta Augusta, zwanego przez Litwinów Pałacem Władców Litwy. Ten kto był w Wilnie, domyśli się, że to niemała zmiana w charakterze Starówki, a wydaje się, że również milowy krok ku przemianie świadomości historycznej współczesnych Litwinów.

Jubileusz tysiąclecia dotyczy pierwszej wzmianki imienia Litwy w źródłach historycznych, towarzyszą mu ciekawe i godne polecenia wystawy “Litwa w źródłach historycznych” i “Wawel w Wilnie. Od Jagiellonów do końca Rzeczpospolitej”. Nawet najbardziej zagorzali przeciwnicy odbudowy Zamku – wśród nich niemało było historyków, archeologów, historyków sztuki i intelektualistów – przekonują się powoli do idei wskrzeszenia pałacu Jagiellonów i włączają się w obchody uświetnione tak doniosłymi w skali kraju wystawami.

Otwarcie Zamku było na razie symboliczne, gdyż wnętrza nie są jeszcze urządzone. Obok nielicznych znalezisk i replik sprzętów pojawią się na zamku sprzęty z epoki oraz dzieła kupione na światowych aukcjach dzieł sztuki. Przykładem jest tu nabyty ostatnio we Francji arras herbowy z kolekcji Zygmunta Augusta, o który walczył też Wawel. Na zwrot przynajmniej części zagrabionych pamiątek historycznych przez Moskwę Litwini na razie nie mają co liczyć. Ceremonii otwarcia pałacu towarzyszyło podniesienie zrekonstruowanej flagi Wielkich Książąt Litewskich (biała Pogoń na czerwonym polu) oraz odsłonięcie repliki kamiennego portalu w części południowej – jest to portal i brama wjazdowa, przez którą Jagiellonowie wjeżdżali na Zamek, wcześniej przekroczywszy Bramę Rudnicką, ulicę Wielką i Zamkową.

Portal jak portal, niby mała rzecz, nie wiadomo nawet, czy król podnosił wzrok, wjeżdżając, ale przecież nie królowi miał służyć tylko obywatelom Wielkiego Księstwa. I oto w tym miejscu i przy tym portalu historia pisana jest od nowa: we fryzie portalu umieszczono złocony napis „Millennio Lithuaniae MIX-MMIX” (Na tysiąclecie Litwy 1009-2009), a w kartuszu wieńczącym portal wykuto sentencję wyjętą z dzieła Augustyna Rotundusa (ok. 1520-1582) sekretarza ostatniego Jagiellona, doktora praw, humanisty oraz wójta Wilna, która brzmi w tłumaczeniu na łacinę:

Respublica est societas hominum uno Deo, iure, rege ad commune et privatum bonum iunctorum

Zdanie to pochodzi ze znanej polemiki Rotundusa ze Stanisławem Orzechowskim na temat wspólnoty politycznej obydwu narodów, dzieło nosi tytuł „Rozmowa Polaka z Litwinem”, zostało napisane w języku polskim i wydane ok. 1564 roku, czyli na kilka zaledwie lat przed zawarciem unii lubelskiej. Arcyciekawa debata Orzechowskiego z Rotundusem została przypomniana ostatnio przez Krzysztofa Kohlera w tomie z serii tekstów źródłowych „Humanitas” wydanym przez krakowską uczelnię „Ignatianum” i wydawnictwo WAM (Kraków, 2009).

W oryginale zdanie, które umieszczone w portalu wileńskim wypowiada Polak i brzmi ono następująco:

rzecz pospolita nic inszego nie jest, jedno zjednoczenie ludzi pod jednym Bogiem, prawem, panem na pospolity pożytek patrzących i oń się sam starających.

A wcześniej Rotundus wkłada w usta Polaka następujący początek zdania: Ależ gdyście krześcijany zostawszy z nami się zjednoczyli i w jedno ciało zlepili, albo jakoby w jedną materią zlali, gdyż rzecz pospolita nic inszego …itd.

A więc Autorka wyboru, profesor filologii klasycznej Eugenija Ulčinaitė postawiła na opis wspólnoty ludzkiej działającej dla dobra wspólnego. Wspólnoty dwóch wolnych narodów, które niebawem po napisaniu tych słów przez Rotundusa przystąpią do wzmocnienia wzajemnej więzi politycznej. Tak więc wyjęty z kontekstu sens wypowiedzi jest odmienny. Polak definiuje zjednoczoną Rzeczpospolitą. W nowej formie sentencja ma służyć wzmocnieniu tożsamości współczesnych Litwinow, nieświadomych w większości nawet, ze słowa te oryginalnie zostały napisane po polsku. Chwalebne jest to, że budowniczowie nowej Litwy, która chętniej niż po spuściznę Jagiellońską sięgała dotychczas do pogańskich wątków w historii kraju, szczególnie honorując pierwszego króla-apostatę Mendoga, wracają jednak do wątku Jagiellońskiego i to w tak pięknym stylu.

I choć zapewne staropolanie i latyniści mogą się zżymać na nieścisłe tłumaczenie tekstu polskiego na łacinę w wileńskiej sentencji – chodzi bowiem nie tyle o pożytek własny (privatum bonum) ile o dbałość o rzecz wspólną – to jednak co wykute w kamieniu przetrwa. Dawne teksty i tradycja jagiellońska, można więc rzec mają w Wilnie mały renesans. I aż się chce zacytować w odpowiedzi na te zmiany zdanie, które zdobi bramę wjazdową na Wawelu (tzw. brame Berecciego):

Si Deus nobiscum quis contra nos(Jeśli Bóg z nami, któż przeciw nam).

Jolanta Szpilewska

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply