Nacjonalizm szkodzi. Lepiej tworzyć kulturę niż bohatersko umierać

Śmierć stała się banalną powszechnością nie tylko dla jej sprawców i wykonawców, stała się codziennością dla całego narodu. “Ukraina ponad wszystko”, “Zdobędziesz Ukrainę, albo zginiesz w walce o nią”, “Wola narodu” – to slogany propagandy OUN.

Poniżej publikujemy tłumaczenie artykułu Andrija Wajdy, jaki ukazał się 9 sierpnia 2011 r. na portalu Ukraińskiej Prawdy:

[link=http://www.istpravda.com.ua/articles/2011/08/9/50668/]

Na znaczną część aktywnych politycznie Ukraińców nadal wywiera wpływ ideologia integralnego nacjonalizmu, którą rozwinęła i której nauczała w latach 30-ych ubiegłego wieku OUN. To stamtąd wywodzi się “kult walki”, narzekanie na “naród niewolników”, żałowanie, że w przeddzień wielkiego głodu w roku 1933 nie było masowego powstania, pragnienie, aby znaleźć jakąś zwycięską bitwę i hucznie ją świętować.

W rzeczywistości Ukraińców trudno nazwać narodem miłującym pokój. Jednak doświadczenia innych narodów wykazują: aby zdobyć wolność i niezależność, lepiej jest prowadzić pokojową walkę polityczną, niż umierać bohatersko i zmuszać do tego rodaków.

Pogromy w czasach Chmielnickiego i Koliszczyzna… Bezmyślne i całkowicie destrukcyjne z punktu widzenia państwowości ukraińskiej, ale genialne z wojskowego punktu widzenia pochody Sirka na Turków i Tatarów… Wojna z wszystkimi bez jakiegokolwiek wyraźnie sformułowanego celu Nestora Machno… Okrucieństwo i bohaterstwo obrońców Chłodnojarskiej republiki, które bardzo obrazowo opisał Horlis-Horskij, a za nim i Wasyl Szklar – świadczą o dalekim od pokojowego naszym charakterze.

Ale obsesja przemocy i walki w czasach kultury cyfrowej, tolerancji i otwartości – w naszym ukraińskim przypadku – tylko szkodzi, często przekształcając “bohatersko ukierunkowanych” młodych ludzi w jednostki ograniczone i niezdolne do obiektywizmu.

Czy ta “gotowość do walki” przynosi korzyść? Czy nie lepiej tworzyć coś nowego, niż żyć z psychologicznym poczuciu oblężonej twierdzy? W końcu mamy własne państwo i rozwój (a więc i przetrwanie) języka ukraińskiego zależy od jakości produktów kultury, a nie od rozbitych pomników Lenina.

Wojować potrafiliśmy zawsze. Ale nie zawsze posiadaliśmy polityczną umiejętność kierowania dzikiej energii na realizowanie konstruktywnych celów i wykorzystywanie rezultatów zwycięstw. Może nie mieliśmy wystarczającej wiedzy i pokojowych przyzwyczajeń? Ta choroba, nawiasem mówiąc, zauważalna jest i teraz. W politykach tkwi tyle agresji i determinacji, ale dla dobra kraju tych cech wykorzystać nie potrafią.

W świecie od dawna trwają długie dyskusje, czy warto rzucać się w wir rozlewu krwi, czy lepiej uratować życie wielu współobywateli i prowadzić pokojową walkę polityczną.

Oto, co mówi o powstaniach profesor Timothy Snyder z Uniwersytetu Yale, który zajmuje się historią Europy Wschodniej, m.in. Ukrainy:

“Jeśli chodzi o powstania, to zawsze są dwie strony. Jedna strona mówi, że powstania budzą naród, tworząc legendę – bez powstań nie ma historii.

Jednak przeciwna strona ma kontrargument – że powstania tworzą wrogów tam, gdzie ich przedtem nie było, że powstania niszczą najlepsza część narodu, tworzą legendy, ale te legendy są szkodliwe, ponieważ uczą przyszłe pokolenia, że lepiej jest walczyć niż się uczyć.

Narody, które nie walczyły stale z bronią w ręku, są bardziej efektywne, wydajne – jak na przykład Czesi. Czesi prowadzili walkę polityczną – zdarzały się tam momenty przemocy, ale to nie one przeważały. Od XVII wieku Czesi rzeczywiście nie walczyli w sensie militarnym, jednak czeski naród istnieje”.

………………………………………….

Polityka wyrzekania się przemocy, wprowadzana przez Mahatmę Gandhiego, okazała się nie tylko drogą Hindusów do niepodległości. Zaprogramowała obecny rozwój biednych i bardzo zróżnicowanych Indii. Ten kraj jest obecnie jedną z potęg gospodarczych XXI wieku.

Do jakich wniosków dzisiaj doszli obecni bliżsi i dalsi sąsiedzi Ukrainy, możemy stwierdzić na podstawie słów autora historii fińskiej Henryka Meynandera:

“Na początku XXI wieku stadium politycznej i kulturalnej historii Finlandii – określane jako narodowe – stało się przeszłością. Trudniej było urzeczywistnić protekcjonizm w sferach gospodarczej i kulturalnej.

Jednocześnie UE i globalna kultura cyfrowa ciągle stwarzały nowe nisze kontaktów i nowe sposoby komunikacji. Wszystko to zaczęło zmieniać sens tego, co uważane jest za narodowe samookreślenie tożsamości mieszkańców Finlandii. “

Czy życie w Finlandii stało się gorsze, czy Finowie zaczęli tracić tożsamość? Myślę, że to mało prawdopodobne.

Historia Ukrainy nie miała współczucia dla dzieci narodu. Aureola zwycięstw kozackich położyła na własnym ołtarzu kultu wiele tysięcy dumnych głów z osełedcem. Członkowie Rady Centralnej, wysyłając na pewną zgubę kijowskich studentów i licealistów, nie troszczyli się o ich los, pozostawiając chyba tylko poetom prawo do opiewania i opłakania tych chłopców.

Rewolucyjny romantyzm bolszewików – Ukraińców, przez sito którego sądzone było przejść Sosjurowi i Janowskiemu, Chwilowemu i Smoliczowi, tak samo zaistniał na bazie nihilistycznego, konsumpcyjnego podejścia do ludzkiego życia.

Śmierć stała się banalną powszechnością nie tylko dla jej sprawców i wykonawców, stała się codziennością dla całego narodu. “Ukraina ponad wszystko”, “Zdobędziesz Ukrainę, albo zginiesz w walce o nią”, “Wola narodu” – to slogany propagandy OUN.

Widząc beznadziejność walki między dwoma totalitarnymi molochami, polska Armia Krajowa już w 1945 roku sama się rozwiązała, poddając się ogłoszonej przez komunistów amnestii. UPA, pod wpływem ideologii integralnego nacjonalizmu, nie tylko nie kończy walki z oddziałami NKWD, ona domaga się coraz nowych i nowych przykładów heroizmu od swoich: większość otoczonych w bunkrach – wysadza się, popełnia samobójstwo.

W stosunku do ludności cywilnej UPA stosuje własną taktykę: pierwszym we wsi, którzy napisali wniosek o przystąpienie do kołchozu, odrąbują ręce. W Zakerzonii tak samo postępują z tymi, którzy zgodzili się przenieść do ZSRR. Przybyli ze wschodniej Ukrainy nauczyciele, pracownicy samorządów wsi uważani są za okupantów – kto by się już wczytywał w ulotki o brataniu się z mieszkańcami sowieckiej Ukrainy i zniewolonymi narodami ZSRR.

Samopoświęcenie dzisiaj gdzieś zniknęło, ale nietolerancja w stosunku do innych i zaściankowość pozostały. Niszę narodowych demokratów coraz bardziej przejmują radykalni nacjonaliści, których hasła są w całości zbieżne z hasłami faszyzmu.

Ludzie, którzy są przyzwyczajeni do rytualnego płaczu “Ukraina ginie!” i widzą dookoła tylko jakieś spiski, nawet nie pomyślą, jak odległa od dzisiejszych potrzeb narodu ukraińskiego. jest, tkwiąca w przeszłości ideologia integralnego nacjonalizmu.

Andrij Wajda

Tłumaczenie: Wiesław Tokarczuk

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply