Rosyjski eksport ropy naftowej w najbliższym dziesięcioleciu może ulec znaczącemu spadkowi. Stanie się tak na skutek zwiększenia wydobycia ropy łupkowej w Stanach Zjednoczonych. Poinformowała o tym w środę w Moskwie grupa ekspertów związanych z rządem. Było to zaskakująco otwarte przyznanie faktu, że północnoamerykański boom energetyczny jest zagrożeniem dla „żywionej węglowodorami” gospodarki rosyjskiej.

Eksport gazu z Rosji, największego w świecie producenta energii, już teraz się zmniejszył. Częściowo stało się tak z powodu rozwoju przemysłu wydobycia gazu łupkowego w USA. Rosyjscy urzędnicy w ostatnim czasie coraz częściej zwracają uwagę, że spadający eksport gazu naturalnego spowalnia wzrost gospodarczy i kosztuje rząd miliardy dolarów utraconych dochodów.

Raport przygotowany przez Instytut Badań Energetycznych Rosyjskiej Akademii Nauk wskazuje, że rosnąca produkcja ropy łupkowej, szczególnie w USA, może również stworzyć zagrożenie dla rosyjskiego eksportu ropy.

Może to doprowadzić do spadku udziału sektora naftowego w rosyjskim PKB z jednej czwartej w 2010 r. do 15% do 2040 r. – stwierdza raport. W chwili obecnej około połowy rosyjskiego budżetu federalnego oparta jest na dochodach ze sprzedaży gazu i ropy.

Urzędnicy Ministerstwa Energetyki oraz przedstawiciele „Rosnieft” (największa z kompanii naftowych) – póki co nie zabrali głosu w tej sprawie.

Rosyjskie władze skrytykowały niedawno „Gazprom” za zbyt wolną reakcję kompanii na zmiany w światowym rynku, do których doprowadził gwałtowny wzrost wydobycia gazu łupkowego w USA.

Eksport „Gazpromu” do najbardziej dochodowego rynku – do Europy – spadł o prawie 10% w zeszłym roku, gdy producenci energii przeszli na tańszy węgiel, który z kolei wyparty został przez jeszcze tańszy gaz łupkowy z USA.

W listopadzie produkcja ropy w USA osiągnęła najwyższy dzienny poziom od dwóch dziesięcioleci, kiedy nowe technologie wiercenia pozwoliły odkryć rozległe złoża ropy w podziemnych warstwach. Międzynarodowa Agencja Energetyczna w listopadzie prognozowała, że Stany Zjednoczone wyprzedzą Arabię Saudyjską i Rosję, i do 2020 r. staną się największym w świecie producentem ropy.

„Biorąc pod uwagę geopolityczną wagę USA, kraj ten faktycznie stanie się najbardziej wpływowym graczem na rynku węglowodorów” – stwierdza raport RAN.

Są jednak i zagrożenia dla postępującego boom-u na ropę łupkową – stwierdzają badacze. Wydobywanych złóż może być mniej niż dziś się oczekuje, a rozwój technologii wydobycia może okazać się wolniejszy niż się przewiduje. W takich uwarunkowaniach rosyjski eksport może wzrosnąć.

W telewizyjnym wywiadzie na początku kwietnia szef Gazpromu Aleksiej Miller powiedział, że USA nie są przeciwnikiem Rosji w tej sferze oraz że gaz łupkowy to „bańka, która szybko pęknie”.

Rosja właśnie rozpoczęła działania w celu zwiększenia produkcji ropy. Ale rozmiary wydobycia w złożach zagospodarowanych jeszcze w czasach sowieckich – spadają. Kontrolowane przez państwo giganty energetyczne „Gazpromu” i „Rosneft” współpracują z zagranicznymi kompaniami, takimi jak Exxon Mobil czy Royal Dutch Shell, w adaptacji zasobów ukrytych w szelfie arktycznym i zbadaniu możliwych złóż gazu łupkowego na Syberii.

James Marson

„The Wall Street Journal”

Tłumaczenie: Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply