“Rosja celowo realizuje przyspieszoną militaryzację okupowanych terytoriów Gruzji, rozwija infrastrukturę wojskową i wprowadza zbrojenia o ofensywnym przeznaczeniu próbując sprowokować permanentne napięcie w Gruzji i obszarze czarnomorskim w ogóle”

W specjalnym oświadczeniu opublikowanym 17 stycznia Ministerstwo Spraw Zagranicznych Gruzji wezwało społeczność międzynarodową do zwrócenia uwagi na wielkie manewry rosyjskich wojsk zaplanowane na Kaukazie Północnym, w Armenii a także na terytorium byłych gruzińskich autonomii – Abchazji i Osetii Południowej.

Szereg gruzińskich (a także rosyjskich) ekspertów wskazuje na możliwy związek pomiędzy tymi ćwiczeniami a zaostrzeniem sytuacji wokół Iranu. Wyrażają oni obawy, że w przypadku zbrojnego konfliktu między Iranem i USA Moskwa może wykorzystać sytuację i „załatwić” problemy, których nie zdążyła do końca rozwiązać w czasie wojny pięciodniowej z Gruzją w 2008 roku.

We wtorek 17 stycznia MSZ Gruzji wystąpił z oświadczeniem o przygotowywanych przez Rosję manewrach wojskowych na Kaukazie. Zgodnie z oświadczeniem szefa Sztabu Generalnego sił zbrojnych Rosji, generała Nikołaja Makarowa w manewrach, które będą mieć miejsce, w tym w Abchazji i Osetii Południowej, wezmą udział nie tylko oddziały wojskowe, ale i siły Federalnej Służby Bezpieczeństwa.

W Tbilisi od razu dały się słyszeć głosy, że manewry związane są z możliwą wojną między państwami zachodnimi (w pierwszej kolejności USA) a Iranem. Zgodnie z tą wersją Rosja może wykorzystać sytuację i dokonać inwazji na gruzińskie terytorium w celu realizacji operacji „zmiany reżimu”. Temat jest dyskutowany nie tylko w środowisku ekspertów, ale i w kręgach politycznych.

W oświadczeniu Gruzji mówi się, że:

Rosja celowo realizuje przyspieszoną militaryzację okupowanych terytoriów Gruzji, rozwija infrastrukturę wojskową i wprowadza zbrojenia o ofensywnym przeznaczeniu próbując sprowokować permanentne napięcie w Gruzji i obszarze czarnomorskim w ogóle.

Gruziński resort spraw zagranicznych wzywa społeczność międzynarodową, by:

Zwróciła uwagę na fakt, że zewnętrzne polityka Rosji nie uległa zmianie. Ona nadal podejmuje agresywne działania, w tym demonstrację siły wojskowej i prowokacje. Rosja jest źródłem destabilizacji i negatywnych zdarzeń na arenie międzynarodowej.

Niezależny politolog Iosif Cincadze powiedział w wywiadzie dla RFI, że w przypadku dużego konfliktu zbrojnego wokół Iranu Rosja rzeczywiście może wykorzystać sytuację:

Jeśli tam dojdzie do zaognienia sytuacji to Rosja naturalnie spróbuje rozwiązać te kwestie, których nie mogła do końca rozwiązać w 2008 roku. Nie jest wykluczone, że w sprzyjającym momencie, jeśli taki pojawi się dla Rosji, Moskwa załatwi niektóre swoje problemy. Rozwiązanie sytuacji wokół Iranu nie jest możliwe do końca stycznia. Ale jeśli Unia Europejska podejmie decyzję o blokadzie irańskiej ropy, to wówczas pojawi się zagrożenie, że irańscy mułłowie i ajatollahowie dokonają uderzenia odwetowego i zablokują cieśninę Ormuz. Wówczas tak naprawdę wszystko stanie się możliwe, ale jak na razie widzimy tylko wstępne działania po stronie Rosji. Niemniej rozmiary tych ćwiczeń i zadania, które przed nimi postawiono są oczywiście alarmujące.

Bardzo podobne zdanie wyraził również główny redaktor niezależnego wojskowo analitycznego magazynu „Arsenał” Iraklij Aładaszwili:

Niebezpieczeństwo oczywiście istnieje. Nie można temu zaprzeczać, ponieważ jednym z głównych zadań tych ćwiczeń jest… przebicie drogi w celu okazania wsparcia 102-iej rosyjskiej bazie w Armenii.

Ale już jednemu z liderów rządzącej w kraju partii „Zjednoczony Ruch Narodowy”, Dawidowi Darcziaszwili, „nie wydaje się”, by możliwa wojna wokół Iranu była brzemienna w trudności dla Gruzji:

Jeśli coś komuś „wydaje się”, to trzeba najpierw się przeżegnać. Nie należy przyjmować na serio każdej wieści czy jakiejkolwiek głupoty wypowiedzianej przez przedstawiciela Sztabu Generalnego Rosji.

RFI/twg/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply