Dajmy szansę polskim kresom

Co sprawia, że Trybunał Konstytucyjny jest w Warszawie, a nie w Krakowie? Czy Sąd Najwyższy i Prokuratura Generalna mogłyby być w Lublinie, a Główny Urząd Ceł w Białej Podlaskiej, blisko granicy celnej?

W trakcie kolejnych kampanii wyborczych bardzo często pada hasło wyrównywania szans poszczególnych regionów Polski. Niestety realizacja tego hasła sprowadza się do stosunkowo łatwego, ale nietrwałego przesuwania dotacji publicznych do regionów istotnych dla toczącej się gry politycznej. W szczególnie trudnej sytuacji są, pozostawieni sami sobie, mieszkańcy Polski wschodniej.

Teraz, gdy kurczą się możliwości rozdawania pieniędzy, warto skorzystać z okazji i przyjąć trwałe rozwiązania zapewniające lepsze wykorzystanie możliwości wschodniej części kraju. Wykorzystując potencjał urzędów administracji centralnej można w znacznym stopniu ograniczyć skalę problemów, z którymi borykają się nasze współczesne kresy – bezrobocie, migrację młodzieży, wykluczenie społeczne.

Przyjęty obecnie w Polsce model rozmieszczenia geograficznego jednostek administracji centralnej, a także instytucji publicznych, czy państwowych lub prywatnych przedsiębiorstw działających na skalę ogólnokrajową, zakłada skoncentrowanie ich w jednym miejscu. Powodem tego zjawiska przede wszystkim jest uwidoczniona w ustawach normujących działalność administracji centralnej wola polityczna skoncentrowania administracji w jednym mieście. Polska jest europejskim krajem średniej wielkości posiadającym istotne regionalne centra aktywności społecznej i ekonomicznej. Tak historycznie kształtował się rozwój naszego kraju. Można więc powiedzieć, że realizowana decyzjami politycznymi koncentracja wszystkich ośrodków władzy i administracji w jednym miejscu wytrąca kraj i regiony z historycznej ścieżki rozwoju.

Realizując politykę zrównoważonego rozwoju należy doprowadzić do umiejscowienia instytucji o zasięgu ponadlokalnym w różnych regionach. Takie działanie przyniesie wiele pozytywnych konsekwencji, dając miejsca pracy oraz impuls do rozwoju rynku nieruchomości i infrastruktury; wykreuje zamówienia publiczne i wzmocni lokalne branże obsługi biznesu. Dekoncentracja pozwoli wykorzystać możliwości kadrowe, naukowe i gospodarcze zgromadzone w różnych miejscach kraju poza Warszawą. Proponowane rozwiązanie dekoncentracji realizowane jest w wielu krajach europejskich w oparciu o dokonane analizy przestrzennego zagospodarowania kraju. Dla przykładu czeski trybunał konstytucyjny, sąd najwyższy i prokuratura generalna mieszczą się Brnie. Na Słowacji trybunał konstytucyjny ma siedzibę w Koszycach. Można także podawać przykłady z krajów, które dalej zaawansowane są w dekoncentracji. W Niemczech siedziby urzędów administracji centralnej mieszczą się poza Berlinem: prezydium policji federalnej w Poczdamie, naczelny sąd administracyjny w Lipsku, federalny sąd pracy w Erfurcie a główny urząd statystyczny w Wiesbaden, Nawet Francja, którą uważa się za państwo najbardziej scentralizowane rozpoczęła dekoncentrację przenosząc z Paryża biuro Interpolu i narodową szkołę administracji.

Dekoncentracja administracji publicznej i pozostających z nią w związkach instytucji przyniesie wymierne oszczędności dla ich funkcjonowania. Powszechne stosowanie w administracji komunikacji elektronicznej umożliwia jej usytuowanie niemalże w dowolnym regionalnym centrum życia. W Polsce brak jest woli i planu przeprowadzenia dekoncentracji. Co sprawia, że Trybunał Konstytucyjny jest w Warszawie, a nie w Krakowie? Czy Sąd Najwyższy i Prokuratura Generalna mogłyby być w Lublinie, a Główny Urząd Ceł, po jego ponownym wyodrębnieniu, w Białej Podlaskiej, blisko granicy celnej? Czy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta mógłby być w Łodzi, a Główny Urząd Statystyczny w Radomiu? Lista pytań może być długa.

Nieliczne przykłady ulokowania poza Warszawą centralnych instytucji wiosny nie czynią. Wciąż życie administracyjne i polityczne skupia się wyłącznie w stolicy, która odrywa się ekonomicznie i kulturowo od reszty kraju. Młodzi ludzie, aby zrobić karierę skazani są na migrację do stolicy nie mogąc zrealizować swoich marzeń w rodzinnym mieście. Kryzys stwarza nam szanse pożytecznych zmian.

Grzegorz Bierecki –kandydat PiS-u do Senatu z okręgu nr 17

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jumanyga
    jumanyga :

    Lepszym pomysłem byłoby prawdziwe inwestowanie tam pieniędzy, a nie kombinowanie z przenoszeniem administracji aby coś tam uzyskać.

    Jeśli zamiarem państwa jest wyrównanie poziomu rozwoju między Polską zachodnią a wschodnią, to niech tam inwestuje a nie po prostu wysyła pieniądze które najwidoczniej wyparowywują…

    Państwo mogłoby zainwestować w utworzenie szeregu państwowych firm na wschodzie, coś na wzór Centralnego Okręgu Przemysłowego. Jak już firmy by działały dobrze to może i poprywatyzować je.

    Niemcy od czasu zjednoczenia wysyłają pieniądze na wschodnią część państwa i co? I to samo, bezrobocie i ucieczka na zachód lub dalej do innych krajów.