Czarny wrzesień

“11 września 2001 roku zmieniło się właściwie wszystko. I to nie tylko dla Amerykanów, ale dla całego świata. I my żyjący w Polsce jesteśmy także mimowolnie spadkobiercami tej tragedii. W polityce nic nie dzieje się bowiem bez przyczyny”.

„Czarny Wrzesień” Sławomira M. Kozaka wydany przez Oficynę „Aurora” to książka specyficzna. Autor reklamuje się w sposób następujący: „narodowość polska, obywatelstwo polskie, wyznanie rzymsko-katolickie”. Potencjalnych czytelników zachęca do zapoznania się ze swym dziełem przy pomocy cytatu abpa Marcela Lefebvre’a, który brzmi: „Musicie dużo czytać. By poznać prawdę. By dostrzec korzenie zła”. Książkę swą Kozak dedykuje zaś: ”Bezimiennym świadkom historii, anonimowym tropicielom prawdy, samobójcom, ofiarom wypadków i wszystkim innym wierzącym w Boga”. We wstępie zaś autor przyznaje, że napisał swą książkę z potrzeby chwili. Nadmienia również, że jest ona rodzajem kompilacji części jego poprzednich prac takich jak „Oko Cyklopa” i „Operacja Dwie Wieże”, wzbogaconych o nowe fakty. Zdaniem autora w wyniku tego zabiegu powstała nowa jakość, która odsłania czytelnikom prawdziwe kulisy „Zamachu na Amerykę”, który miał miejsce przed prawie 11 laty. W swojej pracy Autor stara się udowodnić, że atak ten był dziełem spisku. Tyle że nie arabskich terrorystów. Stwierdza jednoznacznie: „Motywem zamachów z 11-go września była również próba wymuszenia zmian strategii politycznej w skali światowej.

Lyndon La Rouche, który od pierwszej chwili trafnie rozpoznał charakter wydarzeń z 11-go września, nie opierał bynajmniej swoich analiz na próbach semi-kryminalistycznych dociekań, od początku skazanych na błądzenie po omacku. Utrzymywane w ścisłej tajemnicy planowanie oraz przeprowadzenie działań o wymiarze zamachu stanu, odbywające się w zamkniętym, niedostępnym dla opinii publicznej środowisku aparatu państwowego oraz tajnych służb, niemożliwe jest do obnażenia za pomocą zwykłych metod kryminalistycznych. Z tego też powodu nie jesteśmy w stanie w tym opracowaniu podać nazwisk, adresów oraz stopni służbowych ludzi odpowiedzialnych za zbrodnie z 11-go września. Najnowsza historia dostarcza nam jednak przykładów spisków wojskowych, dążących do zbrojnego przejęcia władzy, organizowanych pośrodku demokratycznych społeczeństw. W tym miejscu należy przypomnieć francuską „Organisation d’Armee Secret (OAS). Na początku lat 60-tych OAS, skupiająca w swych ramach przedstawicieli korpusu oficerskiego, członków rządu oraz pracowników tajnych służb, podjęła próbę zbrojnego obalenia rządu oraz zamordowania prezydenta Charlesa de Gaulle.

Plan operacyjny

Jeśli uważnie przyjrzeć się przebiegowi wydarzeń z 11-go września, łatwo można stwierdzić, iż przebiegały one według ściśle zaplanowanej choreografii – innymi słowy, podług profesjonalnie skonstruowanego planu sztabowego. Można w tym miejscu zakładać, iż sama faza planowania, organizacji oraz utajniania zamachów zajęła mniej więcej dwuletni okres czasu. Zamachy zaplanowane zostały ściśle według założeń kompleksowych operacji militarnych. Współdziałanie poszczególnych komponentów wydarzeń 11-go września – wybór celów, sekwencja poszczególnych ataków, opracowanie plastycznych „strategii awaryjnych” na wypadek możliwych zakłóceń przebiegu akcji – zostało zaprojektowane w ten sposób, aby jak najbardziej zmaksymalizować efekt całej operacji.

Ostatecznym celem zamachów nie było bynajmniej zniszczenie „symboli Stanów Zjednoczonych”: bliźniaczych wież World Trade Center, Pentagonu oraz Białego Domu. Celem zamachów nie było też unicestwienie możliwie wielkiej ilości istnień ludzkich, co można by osiągnąć w znacznie większej skali na wiele innych sposobów. Atak ten miał na celu zorganizowanie dogodnej sytuacji wyjściowej dla przeprowadzenia wojskowego zamachu stanu”.

Zdaniem autora zamach 11 września przeprowadziły siły, które chciały zainicjować całkowitą przebudowę polityczną naszego globu. W podsumowaniu pisze: ”Przedstawione tu informacje nie pokazują pełnego scenariusza wydarzeń 11-go września, jednak ukazują pewne fakty. Dopiero znając je wszystkie, można pokusić się o stwierdzenie, czy obraz przedstawiany przez media trafia do nas, czy może należałoby go jednak zweryfikować.

Dlaczego z uporem, według niektórych godnym lepszej sprawy, od tylu już lat piszę o 9/11? Otóż, 11 września 2001roku zmieniło się właściwie wszystko. I to nie tylko dla Amerykanów, ale dla całego świata. I my żyjący w Polsce jesteśmy także mimowolnie spadkobiercami tej tragedii. W polityce nic nie dzieje się bowiem bez przyczyny.(…)

11 września zbudowano całkiem nową scenę w tym teatrze iluzji, odgrywanym przed masowym odbiorcą, po to tylko, by go przerazić, zmusić do uległości i poddania się każdemu ograniczeniu wolności, o jakim jeszcze rok wcześniej nawet by nie pomyślał. Ci, którzy mają realny wpływ na kształtowanie tego typu zachowań i wywoływanie określonych reakcji, wykorzystują cały aparat państwa, potężne narzędzia propagandowe i ogromne pieniądze, by zagonić nas, niczym owce, w pożądanym przez siebie kierunku. I idzie im to doskonale, choć ludzie podnoszą powoli głowy, nawet w Ameryce. W poprawnych politycznie mediach informacji o tym próżno by szukać, jednak wystarczy sięgnąć do zasobów Internetu , który właśnie z tego powodu staje się dla wielu coraz bardziej niebezpieczny”.

Książka liczy 500 stron. Na pewno pobudza do myślenia, choć ma jedną wadę. Z uwagi na zagęszczenie faktów, trzeba wykazać wiele samozaparcia, żeby przez nią przebrnąć.

Marek A. Koprowski

Sławomir M. Kozak, Czarny wrzesień, Warszawa 2011, Oficyna „Aurora”, s. 500.

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply