Ciepłe relacje z oligarchą

Współpraca rektora Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego we Lwowie z oligarchami znanymi z poparcia dla Wikotra Janukowycza wywołała dyskusję na temat roli i przyszłości tej uczelni.

Pod koniec września obecny rektor UUK biskup Borys Gudziak wraz z premierem Mykołą Azarowem uczestniczyli w poświęceniu kompleksu szklarń wybudowanego przez Dmytra Firtasza w obwodzie tarnopolskim w wiosce, z której pochodzi.

Biskup Gudziak był jednym z członków ponad 20-osobowej delegacji księży, którzy zgodnie z tradycją błogosławili kompleks wodą święconą.

Na pierwszy rzut oka może wydawać się dziwne, że szklarnie Firtasza mogłyby interesować rektora uniwersytetu. UUK jest zdecydowanie uczelnią humanistyczną, zresztą jedną z lepszych na Ukrainie.

Zdziwienie mija jednak, gdy weźmie się pod uwagę 4,5 miliona dolarów darowizny Firtasza, co stanowi praktycznie jedną trzecią kosztów budowy kampusu Striwskiw Park, który w ciągu kilku lat stanie się centralnym miejscem uniwersytetu.

W wywiadzie dla gazety anglojęzycznej diaspory “The Ukrainian Weekly” z 9 września biskup Gudziak powiedział, że ma nadzieję, że ta darowizna nie będzie ostatnią otrzymaną od Firtasza. Darowizna spowodowała jednak pewnego rodzaju rozłam w diasporze ukraińskiej w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, która wcześniej byłam głównym sponsorem UUK. Kierownictwo diaspory nie tylko spogląda w kierunku Rosji z pogardą (co jest usprawiedliwione), ale też nie jest zbyt przychylne ukraińskiemu oligarsze, który odegrał kluczową rolę w zwycięstwie Wiktora Janukowycza w wyborach prezydenckich w 2010 roku. Sytuacja jest na tyle zaogniona, że nawet bliscy koledzy biskupa Gudziaka tacy jak np. dr Lubomir Hayda z Harvard Ukrainian Research Institute nie chce z nim obecnie utrzymywać kontaktów.

“Obrona Cambridge”

W odpowiedzi Gudziak przytoczył przykład Uniwersytetu Cambridge, który otrzymał od Firtasza 6,7mln dolarów na uruchomienie ukraińskiego program studiów. Jego linia obrony bazuje na tym, że Firtasz nie ingerował w sprawy Uniwersytetu Cambridge ani, według biskupa, nie próbował tego robić. W odpowiedzi na pytania dotyczące uroczystości poświęcenia szklarni biskup Gudziak powiedział: „Akceptujemy darowizny, rozumiejąc jednocześnie nasze zobowiązania, zarówno wobec ofiarodawców jak i zwykłych obywateli, do tego by mądrze wykorzystywać nasze fundusze oraz nie ukrywać tego przed naszymi sponsorami jak i ludźmi wspierającymi nasz Uniwersytet”.

I rzeczywiście, Firtasz najprawdopodobniej nie wprowadzi przedmiotu “Gospodarcze zalety monopolu na transport azotanu amonu i gazu ziemnego”. Prawdopodobne było to, że UUK faktycznie odetnie się od polityki prowadzonej przez Firtasza na Ukrainie.

Poza tym poświęcenie kompleksu szklarń nie jest czymś moralnie niewłaściwym. Jednak gruba czarna kreska, która oddzielała biznes od działalności charytatywnej została tu troszkę rozmazana. Spowodowało to niepokój wśród tych, którzy wspierali UUK w latach 90. XX wieku, kiedy to jeszcze była to raczej skromna akademia teologiczna.

Jednak darowizna i sympatia do oligarchy (siedział w 2. rzędzie podczas uroczystości konsekracyjnej Gudziaka zaraz za jego matką) budzi wątpliwości zarówno jeżeli chodzi o rolę i przyszłość UUK jak i jego obecnego rektora.

Zadaniem UUK w ukraińskim szkolnictwie wyższym było wprowadzenie i utrzymanie zachodnich wartości i standardów. Biskup Gudziak wyraźnie powiedział, że misją Uniwersytetu jest zapewnienie Ukraińcom na tyle wysokiego standardu edukacji, by nie musieli wyjeżdżać do Stanów Zjednoczonych, Niemiec czy Wielkiej Brytanii.

UKK miał z założenia być uniwersytetem non-profit, który miał edukować a nie czerpać zyski jak to robi większość uczelni wyższych w tym kraju.

Miał opierać się na chrześcijańskich zasadach uczciwości i integralności, a nie na pragmatyzmie i materializmie wszechobecnym w społeczeństwie Ukrainy. Stopnie i dyplom mają zależeć od umiejętności studenta, nie można ich kupić.

Z drugiej strony Firtasz nie wykazywał zainteresowania zachodnimi wartościami na Ukrainie. Mimo że ma możliwość zmiany życia Ukraińców na lepsze, to nie robi właściwie nic by promować praworządność, równość wobec prawa czy prawa jednostki takie jak wolność słowa czy zgromadzeń.

Firtasz sponsorował również Światowy Kongres Dziennikarski i Światowe Forum Edytorów w Kijowie, które miało ugładzić wizerunek Janukowycza.

W międzyczasie tworzy między innymi monopol na transport gazu ziemnego i produkcję azotanu amonu.

Poparł rząd Wiktora Janukowycza, który wtrącił poprzednią premier do więzienia, naruszył jej prawa oraz prawa byłego ministra spraw wewnętrznych Jirija Lutsenko, hamując na najbliższy czas integrację europejską.

Akceptując darowiznę Firtasza, biskup Gudziak przyczynia się do powstania dokładnie tych samych problemów, których chciałby uniknąć. Pamiętać należy, że Gudziak był jednym z setek tysięcy Ukraińców uczestniczących w Pomarańczowej Rewolucji w 2004 r.

Po akceptacji tej darowizny samoistnie nasuwa się pytanie o co walczył Gudziak, jeśli nie o zapobieganie powielania tych opacznych, skorumpowanych schematów, co w przypadku RosUkrEnergo, w którym Firtasz odgrywa kluczową rolę.

O co walczył Guziak jeśli nie o wolność słowa, wolność prasy i zgromadzeń, czyli praw łamanych przez Janukowicza, którego Firtash tak chętnie wspiera.

Dylemat z jakim mierzy się Gudziak jest jednym z tych, z jakimi mierzy się większość mieszkańców Zachodu żyjących na Ukrainie, a mianowicie: czy wykonywać tę syzyfową pracę i przez cały czas cierpieć czy po prostu przyjąć nihilistyczną postawę i osiągać to co się chce.

Diaspora ukraińska w Ameryce Północnej zna zjawisko “naturalizacji”, a jego najbardziej popularnymi ofiarami to była Pierwsza Dama Ukrainy Katrina Juszczenko i były minister sprawiedliwości Roman Zwarycz.

Gudziak i jego współpracownicy uznali jednak, że skromne darowizny od emigracji nie były wystarczające, podobnie jak niewystarczające było prowadzenie małego uniwersytetu w osobliwym XIX-wiecznym budynku i kształcenie dziesiątków studentów.

Rzeczywiście Ukraiński Kościół Katolicki przyjął postawę “najpierw zbudować, a dopiero później znaleźć sponsorów”. Jednym z rezultatów takowej polityki jest niedokończona budowa kijowskiej Katedry Chrystusa Zmartwychwstałego, która od blisko 10 lat czeka na dokończenie.

Te fakty nieco niszczą system “obrony Cambridge” prowadzoną przez przywódców UUK. UUK nie jest Uniwersytetem Cambridge, który został założony w 1231 r., ma 6,9 mld dolarów dotacji i istnieje w kraju prawa.

Wpływy Firtasza są więc kroplą w morzu. Ciężko sobie wyobrazić rektora Uniwersytetu Cambridge, który przejeżdża 266 km, by pobłogosławić szklarnie jednego z ofiarodawców.

Z drugiej strony UUK został założony w 2000 r., ma niski budżet i istnieje w kraju o bardzo kruchej demokracji, gdzie kilka ostatnich bastionów praworządności zostało w ciągu ostatnich 2 lat zniszczonych przez ludzi blisko związanych z Firtashem.

Dlaczego oligarchowie sponsorują inteligencję

UUK musi się zastanowić, co skłoniło Firtasza do tak wysokiej dotacji. Do głowy przychodzi kilka powodów.

Jewgen Smahliuk, rzecznik prasowy Firtasza twierdzi, że Firtasz chce wesprzeć rozwój ukraińskiego uniwersytetu na europejskim poziomie, który dodatkowo kształci uwzględniając ukraińską tradycję i podstawowe wartości moralne.

Oczywiście istnieje możliwość, że Firtazh chce by lwowska edukacja kwitła. Oczywiście. Ale są tez możliwie inne przyczyny.

UUK mógłby być dla Firtasza tym, czym Jałtańska Strategia Europejska jest dla Wiktora Pinczuka i czym jest największe na świecie centrum żydowskie (ostatnio otwarte „Menorah” w Dniepropietrowsku) jest dla Igora Kolomiskiego i Hennadii Boholjubow – doskonałym sposobem zdobycia poparcia lokalnej społeczności i jednocześnie narzędziem wywierania wpływów na Zachód.

Ale to nie kwestia wpływów regionalnych. Rinat Achmetov ma Donbas i Pryvat Group, Wiktor Pinczuk ma udziały w Dnipropetrowsku, Ihor Jeremiejew ma Wołyń, a teraz Firtasz może rościć sobie prawa do Galicji.

Potrzebuje on pozytywnego wizerunku na Zachodzie, gdzie ulokował większość swoich interesów. Sponsorowanie jedynego katolickiego uniwersytetu w postsowieckiej części Europy jest dobrym krokiem w tym kierunku. Firtasz może również mieć nadzieję, że biskup Gudziak będzie jego pomocnym sprzymierzeńcem w Brukseli i Strasburgu.

Typowano, że Budziak będzie prowadził egzarchę, ale Paryż właściwie nie był zaskoczony, że poprzednik Gudziaka dotrwał na stanowisku do późnej starości.

Co więcej Gudziak powiedział tygodnikowi The Ukrainian Weekly , że będzie „bardzo” i „wyraźnie” zaangażowany w politykę Francji, krajów Beneluksu i Szwajcarii, które nie są jedynymi siedzibami organów rządzących Unią Europejską, ale w Genewie (Szwajcaria) ma też siedzibę Światowa Rada Kościołów.

Jeśli Firtasz rzeczywiście darzy Gudziaka szczególną sympatią (jak inaczej wytłumaczyć decyzję o święceniu szklarni?), to co powstrzymałoby Firtasza od zaproszenia biskupa Gudziaka na kolejną wizytę do Strasburga i zapytania:

“Boria, kak dieła? Słyszałem, że biskup będzie na jutrzejszym bankiecie. Czy wie biskup, że przewodniczący komisji do spraw przemysłu, badań i energii też tam będzie? Może mógłby biskup wspomnieć, że chciałbym się z nim spotkać w przyszłym tygodniu. I nie zaszkodziłoby również nadmienić, że wkrótce zostanie wybudowane nowe skrzydło akademickie w UUK”.

Jako egzarcha Francji, krajów Beneluksu i Szwajcarii Gudziak ma szansę stać się bardzo wpływowym dyplomatą i przyćmić nawet Ministra Spraw Zagranicznych Konstantyna Hryszczenkę i jego korpus dyplomatyczny.

Podczas gdy Hryszczenko jest uważany za coraz mniej wiarygodnego dinozaura ery sowieckiej, to Gudziak jawi się przy nim jako intelektualista, który doktorat zrobił na Harvardzie. Dlatego łatwiej będzie mu znaleźć wspólny język z europejskimi dyplomatami.

Oczywiście obrońcy biskupa Gudziaka mogą zwrócić uwagę na fakt, że inni liderzy Kościoła na Ukrainie też mają bliższe kontakty ze swoimi sponsorami spośród oligarchów i nie mają żadnych skrupułów by łączyć biznes, politykę i religię.

Ale Ukraiński Kościół Katolicki powinien mieć znacznie wyższe standard etyczne i moralne, opierał się przecież komunizmowi (co nie udało się Cerkwi Prawosławnej w Moskwie) i angażował w promowanie zachodnich wartości na Ukrainie.

Te ideały wiążą się z rozdzieleniem państwa i kościoła, tak żeby państwo nigdy nie było sponsorem czy partnerem żadnego kościoła. To właśnie te ideały poprawiły standard życia, do którego aspiruje większość Ukraińców, z nadzieją spoglądając na integrację europejską.

A Jeszcze niedawno biskup Gudziak i każdy człowiek z Zachodu zaangażowany w ukraińskie życie społeczne walczyli w bitwie miedzy zachodnimi wartościami a „światem rosyjskim”.

Decyzja władz UUK o zaakceptowaniu zaproszenia DF Group pokazuje, że UUK znajduje się w trudnej fazie przejściowej, z którą władza Uniwersytetu nie do końca potrafi sobie poradzić.

Działania typu wyjazd znanego na świecie rektora i biskupa w celu poświęcenia szklarni (co zwykle robi proboszcz parafii) bardziej przypominają mała akademię niż jeden z najlepszych uniwersytetów w kraju. Prowadzenie szklarni to działalność w żaden sposób nie mieszcząca się w ramach działalności charytatywnej, dlatego granica pomiędzy nimi powinna być wyraźna. Reputacja biskupa Gudziaka opiera się na jego nienagannej postawie moralnej jaką wykazywał w ciągu 10 lat prowadzenia Uniwersytetu. Zasługuje na szacunek środowisk katolickich na całym świecie. Tak więc pozyskując nowych sponsorów i przyjmując tym samym wielką odpowiedzialność, władze UUK muszą zastanowić się nad etycznymi następstwami tych decyzji oraz poprawnością polityczną, żeby nie stracić renomy, którą tak ciężko było zdobyć.

Zenon Zawada

“The Ukrainian Week”

Tłumaczenie: Katarzyna Siewiorek

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply