Współpraca NATO z Rosją możliwa

Nowy sekretarz generalny NATO, Duńczyk Anders Fogh Rasmussen, powiedział, że NATO stara się przekonać Rosję, iż Sojusz „nie jest dla niej wrogiem”. Rasmussen obiecał jednak, że Gruzja i Ukraina dołączą do NATO w przyszłości. W kwestii Afganistanu sekretarz generalny oświadczył w rozmowie z korespondentem Radia Wolna Europa Ahto Lobjakasem, że nowa strategia USA powinna wyklarować się w ciągu kilku tygodni.

RFE: Jako sekretarz generalny NATO uznał pan poprawę kontaktów z Rosją za swój priorytet. Co sprawia, że wierzy pan, iż Rosji zależy na strategicznym porozumieniu z NATO?

Anders Fogh Rasmussen: Jestem optymistą, ponieważ uważam, że w ujęciu globalnym możemy zauważyć zagrożenia, które są wspólne dla nas i dla Rosji. Mówiliśmy o Afganistanie – Rosja zna ten temat doskonale z czasów radzieckich. Dlatego zależy nam na ustabilizowaniu sytuacji w Afganistanie. Po drugie, terroryzm. Rosja również wiele wycierpiała z powodu terroryzmu, dlatego naszym wspólnym celem powinno stać się jego zwalczanie. Trzecia kwestia to rozprzestrzenianie broni masowej zagłady. Dla przykładu: tak Rosji, jak i NATO nie zależy na nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej. Po czwarte: piractwo. Ta plaga dotyka również Rosję. Co więcej, myślę, że nawet kwestia obrony przeciwrakietowej, ograniczenia i kontroli zbrojeń to także tematy, na które powinniśmy rozmawiać. Dlatego uważam, że w tych i innych dziedzinach powinniśmy z Rosją wypracować wspólną strategię współpracy. Mówiąc to, mam świadomość, że istnieją obszary potencjalnych sporów, np. temat Gruzji czy rozszerzenia NATO. Co więcej, nie możemy zrezygnować z najważniejszych zasad. Jednak wydaje się, że takie spory nie powinny przesłonić faktu, że łączą nas wspólne interesy w innych sferach. To właśnie chciałbym podkreślić.

RFE: Czy uważa pan, że Rosja może podzielać pańskie poglądy i stać się bardziej otwartą na współpracę?

A.F. Rasmussen: Cóż, nie mówię, że będzie to łatwe. Jednak jako nowy sekretarz generalny otrzymywałem z Moskwy sygnały, że Rosjanie są zainteresowani rozpoczęciem nowych rozmów. To jest dla mnie punkt wyjścia. Również dlatego, że uważam, iż najlepszą drogą do zapewnienia stabilności i bezpieczeństwa wszystkim krajom Europy jest zmniejszenie napięć miedzy Rosją i członkami NATO. Dlatego obu stronom zależy na rozwijaniu współpracy między NATO a Rosją.

RFE: Czy Rosja domaga się czegoś w zamian?

A.F. Rasmussen: Nie wydaje mi się, by stosownym było rozmawiać o ustępstwach z jakiejkolwiek strony, czy NATO, czy Rosji, ponieważ nie chodzi tu o wyzerowanie bilansu. Czasami mam wrażenie, że niektóre grupy uważają inaczej. Nie mogę się z nimi zgodzić. Poprawa relacji mogłaby oby stronom przynieść korzyści. Dlatego, zamiast mówić o ustępstwach, powinniśmy rozmawiać o wspólnych krokach naprzód, mających na celu poprawę bezpieczeństwa w całej Europie. Uważam, że dobrym przykładem jest tutaj obrona przeciwrakietowa, na temat której pytano: “czy Amerykanie zmienili swoje plany obrony przeciwrakietowej, by zadowolić Rosję? Czy było to amerykańskie ustępstwo?” Nie, nowy system jest po prostu lepszy od poprzedniego, ponieważ może zostać rozlokowany szybciej, niż przewidywały poprzednie plany. Może objąć ochroną wszystkich sojuszników. Ten przykład dowodzi, że wszyscy mogą mieć z niego korzyść. Rosjanie nie mogą oskarżyć nas o to, ze system jest skierowany przeciw nim. Ta kwestia dowodzi, że stosunki NATO-Rosja nie polegają tylko na wyzerowaniu bilansu. Wszyscy zyskujemy.

RFE: Również Polska i Czechy?

A.F. Rasmussen: Tak. Polska i Czechy również wejdą w skład nowego systemu. Ważne jest to, że nowy system zacznie funkcjonować szybciej, niż miało to być w przypadku starego. Dlatego ochrona zostanie im zapewniona szybciej, niż przewidywano.

RFE: Niedawno Rosja przeprowadziła zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia wojskowe niedaleko granic krajów bałtyckich. Czy sojusz ma przygotowane plany obrony swoich bałtyckich członków?

A.F. Rasmussen: Chciałbym podkreślić, że, po pierwsze, NATO ma zawsze przygotowane wszelkie plany i ustalenia dotyczące zapewnienia bezpieczeństwa i odpowiedniej obrony państwom członkowskim, również trzem państwom bałtyckim. Bardzo ważne jest, by ta kwestia była jasna. Zobowiązania i gwarancje Artykułu 5 naszego paktu są bardzo istotne. Proszę w to nie wątpić. Po drugie, przez cały czas bacznie obserwowaliśmy rosyjskie poczynania. Jestem mocno przekonany, że te ćwiczenia nie stanowią zagrożenia dla żadnego z państw członkowskich. Mimo to będę apelował do Moskwy, by ta zrozumiała, że tego rodzaju działania mogą wywołać w niektórych krajach pewne obawy i że budowanie wzajemnego zaufania powinna być bardzo ważnym składnikiem naszej współpracy. Chciałbym jednak podkreślić, że wszystkie systemy bezpieczeństwa działają i są odpowiednio przygotowane, by chronić każdego członka NATO.

RFE: Przed kim NATO miałoby chronić państwa bałtyckie?

A.F. Rasmussen: Przed każdym, kto stanowiłby zagrożenie. Jednak należy zrozumieć fakt, że najważniejszym zadaniem NATO jest zobowiązanie do wspólnej obrony, zawarte w Artykule 5. Ten właśnie zapis jest już od 60 lat powodem istnienia NATO, jego najważniejszym założeniem. I będzie nim dalej. Uważam, że to ogromnie istotny czynnik w naszych nowych pomysłach strategicznych.

RFE: Czy jest pan gotowy użyć słów “Rosja”, “państwa bałtyckie” i “obrona” w jednym zdaniu? Czy Rosja jest zagrożeniem dla państw bałtyckich?

A.F. Rasmussen: Podkreślam: nie uważam Rosji za zagrożenie ani dla państw bałtyckich, ani dla innych członków NATO. To dla mnie punkt wyjścia – nie uważam Rosji za zagrożenie dla NATO. Sądzę również, że jednym z najważniejszych zadań, które przede mną stoją, jest przekonanie Rosjan, że NATO nie jest wrogiem ich kraju. Sojusz nie jest skierowany przeciwko Rosji. Dlatego właśnie powinniśmy rozwijać strategiczną współpracę. Jeśli na Rosję czyhają zagrożenia, nie pochodzą one, z całą pewnością, z Zachodu. By ująć rzecz krótko: pochodzą z południa. Wydaje mi się, że czołowi rosyjscy politycy zdają sobie z tego sprawę. To fakt. Dlatego też uważam, że powinniśmy skupić się na praktycznej współpracy w sferach, które są ważne dla obu stron.

RFE: A więc NATO i Rosja mają wspólne cele, zauważają wspólne zagrożenia, dlatego ewentualne spory powinny być uznane za kwestie drugiego planu?

A.F. Rasmussen: Nie wyraziłbym tego w ten sposób. Nie drugiego planu. Zależy mi na zachowaniu podstawowych zasad szacunku dla terytorialnej jedności tak Gruzji, jak i innych krajów…

RFE: Jeśli Gruzja nie wystarczy, co NATO będzie musiało zrobić, by postawić wartości ponad interesami?

A.F. Rasmussen: Sojusz jest oparty o szereg wartości i właśnie dlatego szczyt w Bukareszcie w 2004 roku jasno zdecydował, że Gruzja i Ukraina wejdą do NATO, oczywiście pod warunkiem, że spełnią określone kryteria. Członkostwo nie jest nikomu automatycznie zagwarantowane. Jest możliwe przy spełnieniu odpowiednich warunków.

RFE: Przejdźmy do kwestii Afganistanu: biorąc pod uwagę kontrowersje związane z raportem amerykańskiego dowódcy w Afganistanie, Stanleya McChrystala oraz sposób, w jaki środek ciężkości w tej debacie przeniósł się w ciągu ostatniego roku do Waszyngtonu czy wciąż, jako szef NATO, ma pan kontrolę nad sytuacją?

A.F. Rasmussen: Tak, sojusz pozostaje jednomyślny. Rozpoczęliśmy równoległe działania w Waszyngtonie i Brukseli. Porozumiewamy się regularnie. Wydaje mi się, że wspólnie zmierzamy naprzód. Zbyt wcześnie na jakikolwiek ostateczny osąd. Obecnie opracowujemy analizę oceny McChrystala, lecz jestem przekonany, że w ciągu kilku tygodni będziemy mogli podjąć decyzje w dej sprawie.

Źródło: RFE

http://www.rferl.org/content/NATO_Chief_Says_Focus_On_Practical_Cooperation_With_Russia/1848435.html

Tłumaczenie: Miłosz Wojtyna

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply