Ukraina: wygodniej z Unią czy z Rosją?

Według ekspertów Kijów powinien utrzymywać kontakty handlowe z Unią Europejską i Rosją równocześnie.

Kijów oficjalnie nie wypowiada się jednoznacznie na temat tego, integracja z którą ze stref wolnego handlu – z Unią Europejską czy ze Wspólnotą Niepodległych Państw – jest priorytetem dla Ukrainy. Jak powiedział 11 kwietnia pełnomocnik ukraińskiego rządu ds. współpracy z Federacją Rosyjską Walerij Muntian, porozumienie w sprawie strefy wolnego handlu z państwami WNP tworzy korzystne warunki dla dostępu towarów ukraińskich na rynek państw WNP.
Kilka dni wcześniej kierownik zarządu ds. integracji europejskiej w administracji prezydenta Ukrainy Jewgenij Pierełygin w wywiadzie dla stacji telewizyjnej TVi, zaznaczył że ustanowienie strefy wolnego handlu z Unią Europejską pozwoli Ukrainie oswoić rynki globalne: „Porozumienie otwiera ogromne możliwości, z których należy skorzystać. Ukraina powinna się do tego przygotować. Przede wszystkim chodzi o strefy wolnego handlu, aby nasze towary mogły być konkurencyjnymi na rynku europejskim”.
11 kwietnia w Kijowie odbyło się kilka konferencji, na których biegli eksperci ocenili korzyści i ryzyko dla Ukrainy z otwarcia strefy wolnego handlu z Unią Europejska i Rosją. Według Waleriego Mutinina, ustanowienie strefy wolego handlu z WNP jest strategicznie najważniejszą umową dla Ukrainy. „Mowa jest o dopuszczeniu na rynek WNP towarów ukraińskich. Porozumienie jest ważne strategicznie, w innym wypadku gospodarka Ukrainy traci nie tylko wyminę targową i wpływy budżetowe, ale i tradycyjne rynki” – podkreśla Walerij Muntijan.
Zboże już dawno jest w Unii Europejskiej
W wywiadzie przeprowadzonym przez korespondenta ukraińskiej agencji informacyjnej Walerij Muntijan zaznaczył, że według optymistycznego scenariusza po przyłączeniu się Ukrainy do strefy wolego handlu z WNP wzrost PKB może wynieść nawet 37 miliardów hrywien (około 4,55 mld dolarów) lub około 2,5% w stosunku do dzisiejszej wysokości dochodu narodowego brutto.
I chociaż Walerij Muntijan zapewnia, że strefa wolnego handlu na terenie postsowieckim zapewni aż 3-procentowy wzrost ukraińskiemu rolnictwu, nie zgadza się z tym praktycznie żaden przedstawiciel ukraińskiego kompleksu rolno-przemysłowego.
Jeśli mówić o zbożu, a nie o polityce i innych towarach – powiedział rosyjskim korespondentom „Głosu Ameryki” przewodniczący ukraińskiej asocjacji zbożowej Władimir Klimenko, – „nasze zboże nie trafia od wielu lat ani do Rosji, ani do Kazachstanu. Rosja sama zaopatruje się swoim zbożem, a Kazachstan swoją pszenicą. Jakakolwiek inna nomenklatura ekspediowana przez nas do państw WNP jest niekorzystna – głównie z powodu cen eksportu i konkurencyjnych cen zboża”.
Szybki wzrost
Władimir Klimenko uważa, że w Unia Europejska tworzy najlepsze warunki dla sprzedaży ukraińskiego zboża. „Jeśli ostatecznie będzie sformułowany cały pakiet dotyczący stworzenia strefy wolnego handlu z państwami należącymi do Unii Europejskiej, Ukraina dodatkowo otrzyma korzyści z eksportu zboża”. – zauważa Walerij Klimienko.
W tym samym czasie, w odpowiedzi na pytanie dziennikarza „Głosu Ameryki”, dyrektor Międzynarodowego Funduszu Blazer’a Oleg Ustienko obliczył, że podpisanie umowy o strefie wolnego handlu z Unią Europejską może przyczynić się do dużego wzrostu bezpośrednich inwestycji zagranicznych, co skutkuje dodatkowymi wpływami do naszego PKB. Strefa wolnego handlu z WNP także przyczyni się do wzrostu naszego eksportu, a w rezultacie – całej gospodarki. Jeden procent zmian w PKB oznacza 2 miliardy dolarów rocznie. Jeśli te pieniądze przeliczyć na liczbę ludności, wypadnie naprawdę duża suma”, podkreśla Oleg Ustienko.
Uważa on, że w kwestii współpracy gospodarczej, otrzymanie korzyści – to jedynie część strategii. „Nie należy wszystkiego interpretować na płaszczyźnie pragmatyzmu, pomyślmy o tym, co Ukraina może otrzymać w perspektywie długoterminowej. Możemy podążać za wspólnymi procesami integracyjnymi, które mają miejsce w świecie”, – powiedział Oleg Ustienko.
Bez alternatywy dla Unii Europejskiej
Według ekonomisty Władimira Łukianowa, wolny handel bez ograniczeń z Unią Europejską, rzeczywiście, pozwala rozwijać handel surowcami. Strefa wolnego handlu z Rosją, odwrotnie, jest pożyteczna dla wzrostu naukowo-rozwojowych przedsiębiorstw: kosmicznych, lotniczych, sektorów naukowych.
„Europa jest bardziej korzystna dla oligarchów ukraińskich, którzy zajmują się eksportem metalu i towarów przemysłu chemicznego”, – powiedział dziennikarzom „Głosu Ameryki” Władimir Łukijanow.
Tym niemniej, na pytanie, czy warto w takim wypadku bardziej rozwijać strefę wolnego handlu z WNP mówi: „współpracę z WNP i ZSRR już przechodziliśmy. Z Unią Europejską będzie korzystniej pod każdym względem, chociażby dlatego, że Unia Europejska ma większe zapotrzebowanie na produkcję, unijne standardy będą stymulować ukraińskich eksporterów do podwyższenia jakości towarów”, – podkreśla Władimir Łikijanow.
Według niego, obrót towarów między Unią Europejską a Ukrainą, jest przybliżony do obrotu towarów z Rosją i wynosi 30%-35%. Jednakże, jak uważa Władimir Łukijanow, mimo że wyżej wspomniani partnerzy są ważni w równym stopniu, Ukraina może stworzyć strefę wolnego handlu tylko z jednym z nich.
Taras Burnos
„Voice of America” / voanews.com
Tłumaczenie: Agnieszka Okońska, red. twg
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply