Taktyczne zagranie Kremla

Sojusz Północnoatlantycki jeszcze w czasach sowieckich był uznawany za śmiertelnego wroga. Po 1989 roku Kreml wielokrotnie próbował zneutralizować NATO. Istniały różne koncepcje jego “rozwodnienia”. Sojusz miał stać się powszechną organizacją bez większych uprawnień, jak OBWE, albo też zostać poszerzony o Rosję – uznawaną przez nowych członków za główne zagrożenie. Starania Kremla nie ustają już od przeszło 50 lat.

Spotkanie w cieniu skandalu

Rosja przygotowuje się do zaplanowanego na 4 grudnia spotkania z NATO. Istniała groźba odwołania rozmów z powodu odrzucenia przez Sojusz, przedstawionej ostatnio w Moskwie propozycji na temat zmian w strukturze bezpieczeństwa europejskiego.

Kreml wezwał do nowego porozumienia, aby zastąpić takie instytucje jak NATO. Eksperci sądzą, że zamiast tego zintensyfikowaniu powinna ulec współpraca. Moskiewski plan ma na celu zwiększenie roli Rosji w międzynarodowych sprawach przez podkopanie zachodnich organizacji.

Rada Rosja-NATO miała się spotkać w swoim pełnym składzie pierwszy raz od czasu moskiewskiej inwazji na Gruzję rok temu. Konflikt zamroził relację Kremla z NATO na więcej niż sześć miesięcy i pogrążył wzajemne relacje do poziomu zimnowojennego.

2 grudnia, Sekretarz Generalny NATO Anders Fogh Rasmussen powiedział, że ma nadzieję, że w tym tygodniu dojdzie do spotkania pomiędzy ministrami spraw zagranicznych członków NATO i ich rosyjskiego odpowiednika Siergieja Ławrowa, co pomoże przezwyciężyć niepomyślny trend.

“Moim celem jako przewodniczącego Rady NATO-Rosja” – powiedział, “jest to, żebyśmy byli zdolni porozumieć się, co do wspólnej oceny zagrożeń i wyzwań w XXI wieku, które zmuszają nas do konkretnego planu pracy, gdzie więcej będziemy robić razem, aby przezwyciężyć stojące przed nami zagrożenia, dla wzajemnych korzyści wszystkich państw wchodzących w skład Rady NATO-Rosja”.

Wśród istotnych spraw, członkowie NATO chcą zwrócić się 4 grudnia na spotkaniu o rosyjską pomoc dla misji NATO w Afganistanie. Uruchomienie zaprojektowanego przez Kreml porozumienia z ostatniego tygodnia, winno zastąpić przestarzałe instytucje z czasów zimnej wojny, w tym NATO i Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).

“Chwila prawdy”

Pierwszego grudnia, rosyjski ambasador przy NATO Dmitrij Rogozin powiedział “teraz jest chwila prawdy ” w relacjach z NATO. Mówił to w rosyjskiej telewizji, oskarżał kilka państw członkowskich Sojuszu o próbę blokowania propozycji Moskwy, zaznaczył, że one “cierpią na syndrom zimnowojenny”.

“Zachód zamknął się w małym domku i wierzy, że żyje spokojnie w państwach, gdzie nie trzeba dbać o bezpieczeństwo”, powiedział Rogozin. “Próba podjęcia decyzji takimi sekciarskimi metodami, bez wzięcia pod uwagę interesów Rosji i jej opinii, nie spotka się z naszym wsparciem”. Rogozin później stonował swoje komentarze, mówiąc, że rozmowy prawdopodobnie ruszą.

Tekst projektu rosyjskiego porozumienia odnośnie bezpieczeństwa, został umieszczony w sieci 29 listopada. Stało się to ponad rok po tym jak prezydent Dmitrij Miedwiediew podniósł tą sprawę po raz pierwszy. W przemówieniu z czerwca 2008 roku w Berlinie, skrytykował NATO jako “niezdolne do znalezienia nowych sposobów na swoje istnienie” od zakończenia Zimnej Wojny.

“Dzisiaj oni próbują znaleźć swoje miejsce poprzez próbę zglobalizowania misji Sojuszu” -powiedział Miedwiediew – “w tym przez naruszenie prerogatyw ONZ i przyciąganie nowych członków. To jasne, że nie będą rozwiązywać zadań, które są im nie na rękę”.

Miedwiediew zaznaczył, że główni sygnatariusze nowego paktu powinny pochodzić, jak to nazwał, “z trzech gałęzi europejskiej cywilizacji”: Stany Zjednoczone, Unia Europejska i Rosja. Powiedział, że oni stworzą nową organizację rozciągniętą od “Vancouver do Władywostoku”. Stwierdził, że to właściwy sposób, aby uaktualnić ustalenia z ery zimnowojennej. “Jestem przekonany, że europejskie problem nie będą rozwiązane aż do chwili, gdy ta organizacja nie powstanie, organicznie całościowa, złożona ze wszystkich integralnych części, w tym Rosji.”

Kreml zaznaczył w swoim projekcie traktatu, że “nie ma narodu lub organizacji międzynarodowej, które…. mają prawo wzmocnić swoje bezpieczeństwo kosztem innych narodów lub organizacji”.

Wzywa w nim także, by Rada Bezpieczeństwa ONZ została w pełni odpowiedzialna za “utrzymywanie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa”. Rosja jest jednym z pięciu stałych członków posiadających prawo veta.

Małe wsparcie Zachodu

Państwa zachodnie odpowiadają grzecznie, lecz ignorują moskiewskie gesty, a analitycy twierdzą, że rosyjska inicjatywa zakończy się niepowodzeniem. Polityczny ekspert Andriej Piontkowski nazywa te plany “pustymi deklaracjami”. “To są propagandowe zagrania zgodne ze starą tradycji sowieckich inicjatyw pokojowych.”

Piontkovski nie wierzy w deklaracje Moskwy, że ten dokument zostanie podpisany. Mówi, że projekt dostarcza jedynie ogólnikowych obietnic dla państw “aby były przyjazne”.

W tekście znajdujemy, że członkowie będą “mieć prawo rozważenia zbrojnego ataku wobec innych, którzy wystąpią przeciw nim “. Nie przypomina to jednak artykułu V NATO. Zgodnie z rosyjską propozycją, członkowie nie będą zobligowani, aby odpowiedzieć, wspierając tym samym zaatakowanego sojusznika.

Kirił Rogow, niezależny analityk polityczny, twierdzi, że głównym celem Moskwy jest stworzenie formalnego mechanizmu mającego zatrzymać rozprzestrzenianie się NATO o byłe republiki ZSRS takie jak Gruzja i Ukraina. “To jest próba powrotu do starego modelu dwóch bloków. Poza tym chodzi o powstrzymanie Sojuszu przed pełnieniem funkcji głównego gwaranta rosyjskiego bezpieczeństwa”.

Rogow uważa, że pozycja Kremla w tym projekcie nie jest mocna. Wskazuje nawet, iż Moskwa nie spodziewa się otrzymania pozytywnej odpowiedzi. Pomysł krąży jednak wokół zachodnich rządów. “To jest akt skierowany na opinię publiczną” – wyjaśnia.

Rosja już promuje projekt porozumienia na spotkaniu OBWE, głównej europejskiej organizacji nadzorującej prawa człowieka i monitorującej wybory. Spotkanie ministrów spraw zagranicznych OBWE także dało wątpliwą odpowiedź na rosyjskie porozumienie, przywołaną jedynie jako zwiększenie roli istniejących organizacji. Moskwa długo odrzucała OBWE krytykującą rosyjskie wyborów i naruszenia praw człowieka. Rogow twierdzi, że kremlowskie propozycje są częściowo skierowane dla zminimalizowania roli członków tej właśnie organizacji.

“Kreml wierzy w swój udział w takich grupach nie wiążących się dla Rosji z zyskami w kwestii bezpieczeństwa, lecz obejmujących zobowiązania w ramach wewnętrznej polityki i społecznych standardów”, których jednak Moskwa nie lubi.

Human Rights Watch w tym miesiącu skrytykował zapisy odnoszące się do praw człowieka w Kazachstanie i namawiał inne państwa OBWE, aby nakłoniły Kazachstan do “nie podkopywania wiarygodności organizacji”.

Pierwsza postsowiecka republika przewodząca OBWE – Kazachstan planuje skoncentrować się na sprawach bezpieczeństwa, kosztem praw człowieka i monitorowania wyborów.

Źródło: RFE

Opracowanie i tłum.: Wojciech Łysek

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply