Szef NATO szuka wsparcia

Zakończyła się trzydniowa wizyta sekretarza generalnego NATO w Moskwie. Wiodącym zagadnieniem w dyskusjach okazał się Afganistan. Równocześnie wydaje się, iż uległy ociepleniu stosunki Sojuszu z Kremlem. Czy mamy do czynienia ze zmianą trendu we wzajemnych relacjach, czy też zwykłym dyplomatycznym pustosłowiem? Odpowiedź nie jest jednoznaczna.

Sekretarz Generalny NATO Anders Fogh Rasmussen przybył do Moskwy z listą potrzebnego wojskowego sprzętu i prośbą o pomoc, którą ma nadzieję otrzymać od Kremla.

Większość swojego czasu w Moskwie, szef NATO spędził “podejmując pojednawcze gesty” – tak jak wtedy, gdy powiedział grupie studentów 17 grudnia, że Sojusz nigdy nie dopuści się aktu agresji przeciw Rosji. “Pozwólcie dokonać mi bardzo jasnego oświadczenia jako sekretarzowi generalnemu NATO: NATO nigdy nie zaatakuje Rosji. Nigdy”, Rasmussen podkreślił. “I nie planujemy tego, by zaatakować Rosję kiedykolwiek. Przestaliśmy się też tego obawiać i Rosja powinna zrobić to samo”.

Wzajemne stosunki zostały poważnie nadwyrężone przez ekspansję NATO na obszarze postsowieckim, a szczególnie przez wstępne zabiegi na Ukrainie i w Gruzji, które rozwścieczyły Moskwę i uchodziły za przyczynę pięciodniowej wojny rosyjsko-gruzińskiej w 2008 roku.

Zarówno NATO, jak i Rosja wyrażają życzenie, aby odłożyć stare urazy na bok. Rasmussen, w swojej pierwszej podróży do Moskwy odkąd został szefem NATO, skupił się na prowadzonej przez Stany Zjednoczone kampanii w Afganistanie – i na tym, co Rosja powinna zrobić, aby pomóc. “Myślę, że Afganistan powinien być centralnym punktem współpracy w 2010 roku”, stwierdził Rasmussen. “To jest przyczyna, dla której przedstawiam rosyjskim liderom konkretną listę propozycji, jak chociażby to, aby Rosja zaangażowała się w naszą operację w Afganistanie”.

Pomoc w Afganistanie

Szef NATO powtórnie powiedział podczas swojej wizyty w Rosji, że Sojusz i Rosja stoją przed wspólnymi zagrożeniami ze strony Talibów w Afganistanie. NATO prosi więc Rosję, aby zaopatrzyła Kabul w helikoptery wojskowe, szkoleniowe i części zapasowe, jak również przeszkoliła afgańskie siły powietrzne i afgańską policję.

Rosja, która poniosła ogromne straty podczas sowieckiej wojny w Afganistanie w latach 1979 – 1989, ma jasne stanowisko, wobec wysyłania wojska. Jest przeciwna obecności swoich wojsk w akcji prowadzonej przez Stany Zjednoczone. Podkreśla jednak gotowość współpracy. Choć aż do teraz zawarto niewiele konkretnych porozumień.

Rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew nakazał rosyjskim urzędnikom przestudiowanie propozycji Rasmussena. Rasmussen opuszcza jednak Moskwę z pustymi rękami. Rosyjscy analitycy twierdzą, że mimo braku pewnych umów, sam fakt rozmów na wysokim szczeblu potwierdza zbliżenie pomiędzy Moskwą i NATO. Fiodor Łukjanow, redaktor naczelny “Russia in Global Affairs”, twierdzi, że porozumienie na temat Afganistanu wydaje się prawdopodobne.

“Sądzę że poważne, konkretne dyskusje mają miejsce. Interesy obydwu stron spotykają się w kilku miejscach, w innych zaś nie”, twierdzi Łukjanow. “W tych relacjach jest miejsce dla dialogu – próby, aby coś zmienić, bowiem Rosja czegoś chce i Sojusz także”.

Rosyjskie sprawy

Ulubieniec mediów, a zarazem rosyjski przedstawiciel przy NATO w Brukseli, Dmitrij Rogozin, powiedział przed podróżą Rasmussena, że napięcia będą łagodzone, lecz równocześnie krytykował organizację. Przyznał też, że relacje z NATO ulegają ociepleniu. Rusłan Puchow, czołowy rosyjski analityk i dyrektor “Center for Analysis of Strategies and Technologies”, twierdzi że będzie błędem, jeśli Rosja dołoży wysiłków i pomoże prowadzonej przez Amerykanów akcji w Afganistanie.

“Nasza pomoc dla państw NATO w Afganistanie – szczególnie wobec kontrowersji wokół Afganistanu – będzie oznaczać, że Talibowie i Al-Kaida będą mieli prawdopodobnie mniejsze możliwości, by uderzyć w Stany Zjednoczone i ich sojuszników w Europie” twierdzi Puchow – “Jednakże prawdopodobnie wystarczająco mocni, by uderzyć w Rosję i rosyjskich obywateli w Azji Centralnej”.

Mimo widocznych żądań sojuszników pogłębienia współpracy z Rosją, szef NATO Rasmussen nadal odrzuca wielki plan Miedwiediewa stworzenia nowego europejskiego traktatu bezpieczeństwa, który rosyjski prezydent opublikował w ostatnim miesiącu jako alternatywę dla “stronniczych” struktur takich jak NATO. Rasmussen twierdzi, że ten plan będzie stosownie przedyskutowany na odpowiednich forach jak Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), lecz nie zdecydował się, aby uczynić ten plan podstawą “do dyskusji na forum NATO”. “Nie widzę potrzeby dla nowych traktatów lub nowych prawnie wiążących dokumentów, ponieważ mamy już właściwie struktury”, stwierdził Rasmussen. Kontynuując, Rasmussen stwierdza, że jeśli celem NATO w okresie zimnej wojny było “trzymanie Rosjan z daleka”, celem Sojuszu teraz jest “trzymanie wszystkich przy sobie”.

Źródło: RFE

www.rferl.org/content/NATO_Chief_Looks_For_Afghan_Help_Eases_Tension_In_Moscow/1906901.html

Opracowanie i tłum.: Wojciech Łysek

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply