Szczyt WNP w Kiszyniowie

W dniach 8-9 października br. w Kiszyniowie odbył się szczyt Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP), uznawanej za instrument Kremla w polityce neoimperialnej. Moskwie brakuje jednak idei jednoczącej państwa członkowskie, czego najlepszym dowodem było ostatnie spotkanie.

Zainteresowanie obserwatorów jeszcze przed przyjazdem rządzących skupiło się na osobie Dmitrija Miedwiediewa. Obecność prezydenta Rosji potwierdzono na Kremlu jedynie na cztery dni przed początkiem obrad. Liczba spekulacji wśród dziennikarzy rosła. Przypuszczano, że Kreml uznał wreszcie WNP za organizację w fazie embrionalnej.

Właśnie istnienie Wspólnoty stanowi istotę rosyjskich pretensji mocarstwowych skupionych na współzawodnictwie ze Stanami Zjednoczonymi. Czy jednak temu blokowi państw na pewno przewodzi Rosja? A jeśli tak to, dokąd on zmierza?

Obserwatorzy usilnie dyskutowali na temat agendy szczytu. Początkowe sygnały wskazywały, że podstawowym zagadnieniem będą działania antykryzysowe. Na kilka dni przed szczytem (5. października) rosyjski minister spraw zagranicznych zignorował oficjalne zapowiedzi i umieścił na liście jedynie rutynowe sprawy zawierające m.in. współpracę w umacnianiu bezpieczeństwa na granicach, politykę migracyjną i szeroko pojętą sferę humanitarną.

“Wielka Wojna Ojczyźniana” – dwa spojrzenia

W końcu okazało się, iż centralnym punktem spotkania będzie podpisanie dokumentu zobowiązującego wszystkie głowy państw WNP do uczestnictwa w nieformalnym szczycie, mającym się odbyć w maju 2010 roku z okazji 65. rocznicy zwycięstwa ZSRS w wojnie. Równocześnie strony wyraziły zgodę na uczczenie w kolejnym roku “weteranów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej” z państw WNP, pod hasłem “Wygraliśmy razem”.

Warto wspomnieć, iż w pierwotnych planach organizacja miała poświęcić rok 2010 “nauce i innowacjom na obszarze bloku”. Rosja skłoniła jednak innych do spojrzenia wstecz, a nie w przyszłość, poprzez skupienie uwagi na okrągłej rocznicy zakończenia II wojny światowej.

W raz z wyżej wspomnianą aktywnością Moskwy, powrót do kultu Stalina będzie w powszechnym odczuciu traktowany jako lansowanie przez Kreml nostalgii za sowieckimi czasami. Przeszłość w takim wypadku stanie się quasi oficjalną ideologią WNP, mającą ożywić organizację. Dyrektor Sekretariatu WNP [Executive Secretary] Aleksandr Lebiediev ogłosił, iż w kwietniu i maju 2010 roku na terenie całego bloku obchodzona będzie rocznica zakończenia wojny. Wszyscy członkowie zaś będą współfinansować obchody.

Takie podejście wzbudza kontrowersje, odkąd w kilku państwach WNP uświadomiono sobie powszechnie, iż w powojennym okresie Związek Sowiecki (ZSRS) okupował te państwa, wyrządzając ich narodom wiele krzywd. Próby Moskwy, by narzucić rosyjskie spojrzenie na współczesną historię swym sąsiadom, odbierane są jako zniewaga i zakłamywanie zbiorowej pamięci.

Mołdawia pełniąca obecnie rotacyjne przewodnictwo WNP usilnie starała się, by zmienić powszechny na terenie b. ZSRS zwrot “Wielka Wojna Ojczyźniana” na “II Wojna światowa.” Bezskutecznie. Dyplomatyczna presja Rosji okazała się zbyt wielka. Końcowa rezolucja wzbudziła zdziwienie w Kiszyniowie, lecz nowy rząd jak widać zdecydował się wypełnić zobowiązania złożone przez poprzedników, w tym spełniając obowiązki gospodarza szczytu WNP.

Rosjanie z pewnością spostrzegli jednak, że mołdawski prezydent Mihai Ghimpu, biorący udział we wszystkich spotkaniach, nie podpisywał końcowych dokumentów. Scedował te “honorowe” obowiązki na zastępcę premiera.

Rosja odrzuca odpowiedzialność

Dmitrij Miedwiediew wydawał się usatysfakcjonowany zwycięstwem.

Wicepremier i minister finansów Aleksiej Kudrin powiedział “RIA Novosti”, że Białoruś (kolejna 500 milionowa transza z obiecanych 2 miliardów dolarów ), jak i Ukraina ( pięciomiliardowa oczekiwana pożyczka) nie dostaną obiecanych kredytów.

Na spotkaniu w węższym gronie prezydenci Ukrainy i Białorusi pozostali niewzruszeni w swych wysiłkach powrotu do omawiania spraw gospodarczych, które zostały zdjęte z agendy. Wśród zarzutów najpoważniejszym był ten, iż rosyjskie bariery handlowe nie ulegają uproszczeniom, lecz wzrastają.

Rosja uchyla się od podjęcia dyskusji, wysuwając kontrpropozycję w postaci dostępu dla wszystkich państw WNP do funduszu Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej, którego środki opiewają na 7,5 miliarda dolarów. Sama Rosja przeznaczyła na niego 5 miliardów dolarów. Kudrin wyraził także poparcie Moskwy dla rozliczeń handlowych z państwami WNP “w narodowych walutach”. Propozycja ta stanowi próbę wprowadzenia rubla jako regionalnej waluty i wypchnięcie dolara. Przeprowadzenie projektu oznaczałoby wzmocnienie Kremla.

Pytań, na które brak odpowiedzi po mołdawskim szczycie jest przynajmniej kilka: dlaczego Moskwa utrzymuje stare symbole i akcentuje przeszłość? Czy wynika to z braku wizji na przyszłość, czy też z braku przeświadczenia o swoich zdolnościach do poprowadzenia WNP naprzód?

Z czego wynika brak wizji? Czy to rezultat niedemokratycznego systemu, gdzie nie ma rotacji elit? Czy niezdolność, aby skupiać wokół siebie innych, jako atrakcyjna alternatywa wobec pozostałych ośrodków cywilizacyjnych i integracyjnych, zmusza Moskwę do aroganckiej i brutalnej postawy? Może winny temu jest brak zaufania, by wziąć pod uwagę opinię pozostałych państw członkowskich WNP?

Te pytania zawisły w powietrzu niczym przekazane przez Kiszyniów Moskwie przewodnictwo WNP przed 2010 rokiem, kiedy to dla uczczenia pamięci weteranów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, odbędzie się kolejne spotkanie szefów państw i rządów Wspólnoty, tym razem w stolicy Rosji.

Źródło: RFE

www.rferl.org/content/Where_Does_Russia_Want_To_Take_The_CIS/1850579.html

13/10/2009

Opracowanie i tłum.: Wojciech Łysek

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply