Sewastopol – rosyjskie sanktuarium

W Sewastopolu często sprzedawcy i kupcy handlują w rublach pomimo obowiązującej waluty ukraińskiej. „Stare przyzwyczajenie ze Związku Sowieckiego”- wyjaśnia mieszkanka, podobnie jak wielu innych z nostalgią powracając do ZSRS. To osobliwe ukraińskie miasto jest rosyjskojęzycznym portem krymskim, gdzie liczne budynki i okręty rosyjskiej floty, mające w tym miejscu bazę na Morzu Czarnym, przyjmują barwy narodowe czy symbole rządu kijowskiego, jak chociażby walutę, lecz nie dopuszczają do tego, aby podbito ich serca!

To prawda, że Krym został przyłączony do Ukrainy jedynie poprzez osobistą decyzję Chruszczowa, a Sewastopol pozostał zamkniętym miastem, aż do upadku Związku Radzieckiego, i że ukraińska waluta – zrywna, przeżyła ciężkie chwile. W zamian za kredyt w wysokości 16,4 miliarda dolarów, przyznany przez MFW, Ukraina zgodziła się zaprzestać regulacji kursu swojej waluty, która w stosunku do dolara straciła 50 % wartości. Gwałtowny wzrost bezrobocia, podupadająca ekonomia, spadek hrywny wywołują na Krymie (w 60% rosyjskojęzycznym), a jeszcze bardziej w Sewastopolu, gdzie ludność rosyjskojęzyczna stanowi ¾ , wrażenie klęski narodowej. A tutaj, bardziej niż gdzie indziej kryzys może zaostrzyć między ludnością napięcie, nieustannie podsycane przez konflikt między Moskwą i Kijowem.

Zimą, oba państwa wznowiły batalię energetyczną, gdyż Rosja przewidywała podniesienie cen gazu w 2009 roku. Dlaczego Moskwa miałaby przystać na przychylne traktowanie ukraińskiego prezydenta, Wiktora Juszczenki, zatwardziałego nacjonalisty, który chce skorzystać z dawnych preferencyjnych warunków stworzonych jeszcze w czasach ZSRS, a jednocześnie zbliża swoje państwo do NATO i żąda, aby rosyjska flota opuściła bazę w Sewastopolu, pod koniec umowy w 2017 roku?

Niewątpliwie opuszczenie bazy przez rosyjskie okręty nie nastąpi przed tą datą. Jednak “nie da się uniknąć konfliktu społecznego” i należy obawiać się “napięć” nagłaśnianych przez “demagogów”. Ojciec Aleksy, poważnym głosem stwierdza głębokie podziały w Sewastopolu. Depozytariusz Katedry świętego Mikołaja, która wznosi się nad zatoką pomiędzy budynkami obsługi rosyjskiej floty i ogromnym pomnikiem Lenina. Arcykapłan jest podobny do swoich wiernych: “Wielu z moich przodków miało ukraińskie nazwiska, nawet jedno z moich rodziców jest pochodzenia greckiego (został on deportowany przez Stalina), ale czuję się Rosjaninem, bo w tym języku myślę i marzę.”

Udział Dumy Państwowej

Paszport nie jest potwierdzeniem patriotyzmu. Od czasu niepodległości, za którą głosowali, mieszkańcy Sewastopola zmienili jedynie narodowość. Ojciec Aleksy nie miał rozterek, jego kościół, jak wszystkie Kościoły krymskie, został ponownie przyłączony do patriarchatu moskiewskiego. Poza tą wyspą ukraiński Kościół Prawosławny walczył o narzucenie patriarchatu z Kijowa, podczas gdy na zachodzie Kościół unicki oglądał się na Rzym.

Po uzyskaniu niepodległości w 1991 roku, wybór był najbardziej problematyczny dla marynarzy rosyjskiej floty. Dzisiaj, około 20 000 rosyjskich marynarzy żyje wraz z rodzinami w Sewastopolu, a flota rosyjska dostarcza pracy 20 000 innych mieszkańców miasta. Aby mieć pojęcie o ludności sewastopolskiej (380 000 mieszkańców) bezpośrednio powiązanej z Rosją, należy jeszcze policzyć emerytowanych marynarzy oraz ich rodziny, zwykle pozostające na miejscu, a także wiele osób, żyjących w świecie sowieckim. Siergiej Rebak, dumny ze swych wojskowych odznaczeń i trzech flag – rosyjskiej, białoruskiej i ukraińskiej, zdobiących jego biuro wskazuje na 97 000 weteranów armii, wojny i pracy, przynależących do jego stowarzyszenia, którzy korzystają z dobrodziejstw Moskwy.

Rosja opóźnia dyskusje w sprawie odwrotu swoich okrętów, toteż burmistrz Sewastopola liczy, że 2017 nadejdzie niebawem. Marzy o Singapurze, który został zwrócony Chinom przez Anglików i opowiada o wolnej strefie. Jego przeciwnicy oskarżają go o chęć przejęcia kontroli nad terenem dla własnych korzyści. Korupcja jest zapewne chorobą, która toczy całą Ukrainę, począwszy od Kijowa, a skończywszy na najmniejszej wiosce.

Obecnie inwestycje stolicy Rosji są tu szczególnie obecne. Moskwa mianowała się strażnikiem pamięci rosyjsko-sowieckiego imperium w Sewastopolu. Popiera różne manifestacje i stowarzyszenia, ma tutaj swoja szkołę i szpital, uniwersytet, obecnie finansuje budowę dwunastu nowych budynków. Jednak prezydent Moskwy, Jurij Lujkov, po publicznym obwieszczeniu, że Krym, a zwłaszcza Sewastopol, który korzystał ze szczególnego ustroju w czasach sowieckich, nie były tak naprawdę odstąpione Ukrainie, jest od tego czasu uważany za persona non grata.

Udział Dumy Państwowej jest tutaj dość częsty. Ostatniej wiosny, prorosyjscy manifestanci naprzykrzali się oficerom kijowskiej floty, którzy próbowali umieścić na promenadzie tablicę upamiętniającą okręty pływające pod banderą ukraińską w 1918 roku. Tablica skończyła w zatoce. Następnie prorosyjska rada miejska zainagurowała odsłonięcie pomnika Katarzyny II fundatorki Sewastopola. Podczas tych sporów, grupa kozaków czuwała dniem i nocą przy pomniku Katarzyny II.

Ukraiński – język obcy

Do dziś wielu mieszkańców mówi z dumą o rosyjskiej interwencji militarnej w Gruzji i o zwycięskich okrętach powracających stamtąd do portu w Sewastopolu. Do niedawna medialny front pozostawał otwarty – prezydent ukraiński wezwał do porządku różne rosyjskojęzyczne kanały telewizyjne, emitujące z Krymu i Sewastopola. Chce nakłonić kanały kablowe do przyłączenia się do jednej rozgłośni, którą ma zamiar kontrolować Kijów.

Zaznaczył, że prawo narzuca powszechne użycie języka ukraińskiego, stosowanie napisów filmowych i zakaz języka rosyjskiego w reklamach. W tej chwili jeden kanał złożył odwołanie, reszta z niechęcią stosuje się do rozkazów z Kijowa. Jeden z rosyjskich dziennikarzy odpowiada, że telewizja musi wychodzić do swojej publiczności, a ta nie mówi po ukraińsku.

Być może za 10 czy 20 lat przestanie się narzucać na Krymie i w Sewastopolu język ukraiński, zwłaszcza, jeśli zmienią się obecne przychylne relacje ekonomiczne między Europą a Rosją. W tej chwili na 61 szkół sewastopolskich jedynie 4 dysponują klasami ukraińskimi. Tak naprawdę uczeń, który podlega w całym kraju temu samemu systemowi nauczania, uczy się ukraińskiego jak języka obcego – najpierw 3 godziny tygodniowo, a następnie nieco więcej w miarę jak zbliża się do uniwersytetu, do którego wstęp jest warunkowany egzaminem z ukraińskiego. Redagując podręcznik do historii, jakże nietypowej dla Krymu, profesor Katerina Altabajewa przypomina, że “Sewastopol, założony przez Rosjan ma swoje własne tradycje”, oraz że “Krym nigdy nie był jednonarodowy”, a “żaden naród nie panował tu dłużej niż 300 lat”.

Źródło: Le Figaro

http://www.lefigaro.fr/international/2008/12/29/01003-20081229ARTFIG00348-sebastopol-sanctuaire-russe-en-ukraine-.php

Tłum.: Anna Pluta

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply