Rosja odczuwa następstwa kryzysu finansowego Europy

Rosja zaczęła odczuwać następstwa kryzysu finansowego w Europie. Kryzys ten nie tylko stworzył atmosferę niepewności w stosunku do stabilności gospodarczej w kraju, ale także zagroził on poważnie programom Kremla dotyczącym modernizacji i prywatyzacji. Programy te, skierowane na przyciągnięcie do strategicznych gałęzi rosyjskiej gospodarki zagranicznych technologii i inwestycji, w ogromnym stopniu zależą od europejskich nakładów inwestycyjnych i współpracy z Europą. Ale ponieważ obecnie Europa znajduje się w stanie chaosu i w Moskwie powstają komplikacje, przyszłość wspomnianych programów, a także perspektywy planów Rosji dotyczące odrodzenia swojej dominującej pozycji w regionie wywołują wątpliwości.

Skutki europejskiego kryzysu finansowego nie są ograniczone geograficznymi granicami Starego Świata, odczuwa je cały świat. Także Rosja nie ma na to immunitetu. Ten ogromny sąsiad Europy opracował kompleksową strategię wzmocnienia swojego państwa na obszarze posowieckim i umocnienia wpływów na jego obrzeżach, przede wszystkim w Europie. Dla osiągnięcia tego są potrzebne pieniądze i stabilność wewnętrzna. Kryzys europejski dał Moskwie wyjątkowo korzystną możliwość, polegającą na tym, że Rosja może za bezcen wykupywać strategiczne aktywy w Europie i występować jako wzór stabilności regionalnej. Jednak pogłębiający się kryzys europejski może coraz bardziej negatywnie wpływać na Rosję. W związku z tym Kreml może zetknąć się z koniecznością ograniczenia swojego apetytu, przyhamowując plany rozszerzenia swoich wpływów za granicą. Europejski kryzys finansowy stał się dla Rosji zarówno szczęściem, jak i nieszczęściem.

Stosunki gospodarcze Rosji z Europą

Europa jest najważniejszym partnerem gospodarczym Rosji. Na jej część przypada 47% rosyjskiego handlu, 75% zagranicznych inwestycji prostych kraju i duża część jej dochodów z eksportu surowców energetycznych. A ponieważ europejskie finanse i instytucje są narażone na kolejne „ciosy”, gospodarka Rosji całkowicie naturalnie powinna ucierpieć bardziej niż inne państwa, znajdujące się poza granicami Europy.

Kryzys europejski wywarł wpływ na gospodarkę Rosji. Kursy akcji na rosyjskich giełdach MICEX i RTS w ciągu ostatnich miesięcy to spadały, to podnosiły się z każdym nowym wydarzeniem w Europie. Waha się także rosyjski rubel. We wrześniu stracił on na wartości o 20%, kiedy rozległa się informacja o tym, że Europejczycy nie mogli dojść do porozumienia na temat pokonania swojego kryzysu finansowego. Wydarzenie to zmusiło Kreml do zrealizowania pieniężnej interwencji w celu stabilizacji rosyjskiej waluty.

Ale zazwyczaj rosyjskie giełdy i rubel są złymi wskaźnikami prawdziwego stanu krajowej gospodarki. W rzeczywistości Rosja żyje i pracuje zupełnie pomyślnie, mimo kryzysu w sąsiedztwie. Wzrost jej PKB w 2011 roku powinien wynosić około 4,5%, a inflacja około 7%. Jest to najniższy wskaźnik inflacji po rozpadzie Związku Radzieckiego. Dzięki wysokim cenom za zasoby energetyczne oficjalne rezerwy walutowe Rosji wynoszą 580 mld. USD; państwowe rezerwy na czarny dzień dodatkowo wynoszą 150 mld.$. A źródła STRATFOR w Moskwie informują jeszcze o 600 mld.$ rezerwy, ukrytej w prywatnych akcjach. Jednakże wszystko to bynajmniej nie oznacza, że kryzys europejski w żaden sposób nie odbije się na Rosji, ponieważ nadszedł w momencie, gdy kraj nie ma oczywistego lidera w zakresie polityki finansowej.

Rosyjskie troski
Najpilniejszym zadaniem Kremla jest przekonanie narodu rosyjskiego do tego, że państwu nie grozi los Europy. Rezultaty ankiety, przeprowadzonej we wrześniu przez rosyjski instytut „Opinia publiczna”, pokazały, że 45% Rosjan najbardziej boi się dewaluacji rubla i kolejnego potężnego kryzysu gospodarczego. Naród rosyjski pamięta kryzys z lat 90-tych, kiedy w kraju miał miejsce krach gospodarczy, pojawiała się hiperinflacja i runął rubel. Kiedy kurs rubla we wrześniu zaczął się wahać, ludzie poszli na szturm banków, wypłacając swoje oszczędności. Był to sygnał dla Kremla i ten zaingerował. Oprócz tego, Rosja bardzo poważnie ucierpiała z powodu kryzysu finansowego w 2008 roku.

Żeby umocnić zaufanie narodu rosyjskiego, Kreml próbuje pokazać, że zarówno on jak i państwo ma na nadchodzące lata silnego lidera, który jest w stanie oprzeć się następującym na całym świcie zmianom. W marcu 2012 roku premier Władimir Putin powróci na swoje poprzednie stanowisko prezydenta. Wielu w Rosji sądzi, że bardziej autorytarny styl przywództwa Putina jest lepszym wyborem niż rządy prezydenckie Dimitrija Miedwiediewa, ponieważ on pozwoli Rosji pomyślnie przeżyć czas niepewności. W przeddzień grudniowych wyborów do najwyższych organów władzy ustawodawczej i przed marcowymi wyborami prezydenckimi Putin planuje włączyć do rosyjskiego systemu gospodarczego dodatkowo 6 mld. USD za pomocą sytemu pomocy socjalnej i zakładów państwowych. Środki zostaną wydane na utworzenie nowych miejsc pracy. Przy czym dąży do zwiększenia narodowego poparcia dla rządu i zwiększenia jego popularności. Kreml po raz pierwszy publicznie „wlewa” pieniądze do systemu w przeddzień wyborów.
Po drugie, Kreml podejmuje się próby utrzymania rubla, dokonując tego niestandardowo. Rosyjskie władze i potężny rosyjski biznes z gałęzi energetyki i odlewnictwa i ze sfery produkcji przemysłowej zazwyczaj posługują się zagraniczną walutą, a nie rublem. W taki sposób tych potężnych graczy rubel niepokoi tylko o tyle, o ile wpływa on na wewnętrzną stabilność. A ponieważ euro jest „we mgle”, Moskwa obecnie stara się uczynić rubla bardziej znaczącą międzynarodową i jednocześnie stabilniejszą wewnętrzną walutą. Kreml zamierza wymagać od wielu swoich głównych partnerów handlowych, żeby oni dokonywali wypłaty w rublach, a nie w euro. Niektóre byłe sowiecie republiki, takie jak Kazachstan i Armenia, już płacą Rosji w rublach. Ale teraz Moskwa żąda, żeby Ukraina, potężny nabywca jej surowców energetycznych, od grudnia także zaczęła realizować swoje dolarowe wielomiliardowe opłaty w rublach. Jeśli Rosja zdoła przekonać i inne państwa, aby poszły za tym przykładem, to rubel może pójść w górę, a Moskwa zdoła skorzystać z dużego zapotrzebowania na rosyjskie surowce energetyczne dla stabilizacji swojej waluty.

Kreml dąży także do zmniejszenia swojej zależności od euro. Na początku 2011 roku 55% rezerw walutowych Rosji zostało zdenominowanych w euro, ale od sierpnia Kreml zaczął stopniowo rezygnować z europejskiej waluty. Obecnie euro stanowi 30% rosyjskich zapasów walutowych, a dolar 55% (pozostałe to mieszanina dolarów kanadyjskich, chińskich juanów, złota i innych walut).
Drugi problem polega na tym, że kryzys europejski może doprowadzić do obniżenia zapotrzebowania na rosyjskie surowce energetyczne, co negatywnie wpłynie na dochody i rezerwy Moskwy. Eksport surowców energetycznych do Europy daje do 40 % wpływów do rosyjskiego skarbu państwa, dlatego każdy spadek popytu może zmusić Rosję zrewidować swój budżet. Co więcej obniżenie cen ropy o 1 dolar za baryłkę oznacza, że rosyjski skarb państwa nie otrzyma dodatkowo 1,8 mld USD. Kreml przygotował kilka alternatywnych budżetów żeby określić, jakie projekty i koszty obciąć w przypadku zmiany cen ropy. Źródła STRATFOR w Moskwie informują, że budżet władz rosyjskich na 2012 rok jest określony na podstawie prognoz ceny w wysokości 100 USD za baryłkę. Ale ma on także i inne budżety, w których przewidziano obniżenie cen ropy do 60$, a nawet do 38 USD za baryłkę. Władze Rosji także zatwierdziły procedurę wykorzystania funduszy rezerwowych w przypadku spadku cen ropy poniżej 93 USD za baryłkę.

Długoterminowe skutki kryzysu europejskiego
Kreml już prowadzi obliczenia dotyczące długotrwałych skutków kryzysu europejskiego dla Rosji, wychodząc poza ramy tej niepewności, którą tworzy obecny kryzys. W pierwszej kolejności stara się on uwzględnić skutki sytuacji w Europie dla rosyjskich planów modernizacji i wzmocnienia gospodarki.
Pod koniec 2009 roku Rosja przyjęła dwa programy – modernizacji i prywatyzacji, których cel polega na przyciągnięciu nowoczesnych zagranicznych technologii i znaczących inwestycji zagranicznych do strategicznych gałęzi rosyjskiej gospodarki. Programy te przewidziały, że Europa będzie głównym partnerem Rosji w ramach danych projektów.

Teraz Europa znajduje się w stanie finansowego chaosu i te setki miliardów dolarów inwestycji, na które liczyła Rosja, będą „zamrożone”. W pierwszej połowie bieżącego roku rozmiar zagranicznych inwestycji w Rosji wzrósł w stosunku do poprzedniego roku. Według danych Federalnej Służby Statystycznej (Rosstat) proste zagraniczne inwestycje w Rosji w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy wynosiły prawie 12 mld USD, co jest o 43% wyższe od zeszłorocznego wskaźnika. Tutaj duża zasługa przypada włączonym do pracy programom modernizacji i prywatyzacji. Obecnie Centralny Bank Rosji informuje, że wzrost inwestycji zagranicznych ustał i zgodnie z ocenami czwartego kwartału 2011 roku, ich ilość stabilizuje się na dzisiejszym poziomie. Co więcej, Centralny Bank Rosji odnotowuje potężny odpływ europejskiego kapitału z Rosji. Zgodnie z jego ocenami od początku 2011 roku do września odpływ kapitału europejskiego z kraju wynosił 36 mld USD, ale w listopadzie przeprowadzono przeszacowanie i pojawiła się nowa cyfra – 64 mld. Bank także odnotował, że pod koniec roku wskaźnik ten może wynosić od 80 do 100 mld. USD, to jest prawie 6% rosyjskiego PKB. Ucieczka kapitału z Rosji kardynalnie przyspieszyła po nasileniu kryzysu w Europie.
Obecnie na Kremlu przeprowadzane są dyskusje o perspektywach programów modernizacji i prywatyzacji. Zastępca premiera i wpływowy kremlowski przywódca Igor Seczin wzywa Putina do przełożenia prywatyzacji całego rzędu najważniejszych spółek ze strategicznych rosyjskich gałęzi, dopóki Kreml nie ukształtuje się z ich ceną, która nie będzie opierać się na obecnych faktorach globalnego pogorszenia gospodarczego. Prezes Sberbanka German Gref oświadcza, że jeśli Seczin osiągnie swoje, program prywatyzacji może zostać odłożony na lata.

Rosja mimo wszystko może kontynuować realizację danych programów, zaprosiwszy europejskich partnerów do uczestnictwa w swoich zmaganiach dotyczących modernizacji i prywatyzacji. Niemniej jednak, Kreml będzie musiał zapewnić znaczne sumy, żeby przyciągnąć denerwujących się Europejczyków. Miedwiediew oznajmił 20 listopada, że Kreml będzie działał w tym kierunku, lokując środki wspólnie ze spółkami zagranicznymi w celu zapewnienia sukcesu rozpoczętych programów.
Kierownictwo finansowe i zarządzanie w Rosji

Wszystko to dzieje się w okresie, kiedy Rosja pozostała bez jawnego lidera w dziedzinie finansów, który mógłby zadecydować i określić politykę. Wcześniej kurs Rosji w dziedzinach finansów i gospodarki określał minister finansów Aleksiej Kudrin, przez długie lata piastujący swoje stanowisko. Jednak z powodu sporu z Miedwiediewem był on zmuszony podać się do dymisji i stanowisko ministra zostało wolne. Wypełniający obowiązki ministra finansów Anton Siluanow i główny doradca Miedwiediewa Arkadi Dworkowicz próbują realizować finansowe kierownictwo, ale nikt od momentu odejścia Kudrina nie wykazał zrozumienia tych złożoności, które kryją się w zrównoważeniu trudnej sytuacji gospodarczej w Rosji i konieczności wykorzystania jej polityki budżetowej i gospodarczej w celach zabezpieczenia narodowego bezpieczeństwa kraju (nawet jeśli nie ma w tym sensu z finansowego punktu widzenia). Źródła STRATFOR w Moskwie informują, że Putin jest przekonany o swojej zdolności podejmowania takich decyzji za cały kraj, ale o ile w Europie dziś wybuchł kryzys, Kreml potrzebuje człowieka, który skoncentruje się całkowicie na przeciwdziałaniu skutkom kryzysu. W państwie jest ogromna ilość innych projektów strategicznych, wymagających zarządzania i Putin nie poradzi sobie w pojedynkę.

Wszystkie te trudności nadchodzą w momencie, kiedy Rosja próbuje realizować kompleksową strategię na dużą skalę dotyczącą umocnienia swojej władzy i położenia w Euroazji. Strategia ta obejmuje potężne środki gospodarcze i finansowe. Unia Euroazjatycka będzie tworzyć się na wzór i podobieństwo Unii Europejskiej, chociaż jest ona zdumiewająco podobna do dawnego rosyjskiego i sowieckiego imperium. Inny ważny pomysł Rosji polega na tym, żeby wykorzystać kłopoty Europy w celu wykupienia jej strategicznych aktywów, głównie centralno-europejskich. W celu realizacji tych planów Rosja powinna być silna i stabilna gospodarczo.
Do tej pory Rosja mogła działać w Euroazji zupełnie swobodnie. Ale o ile obecnie europejski kryzys finansowy zaczyna negatywnie wpływać na Moskwę, Kreml będzie musiał jakoś zrekompensować to oddziaływanie. Rosja na razie ma i środki i wpływy, żeby zrealizować ogromną strategię przywrócenia swojej pozycji i autorytetu w regionie. Ale państwo nie może działać już tak agresywnie. Na odwrót, Rosja będzie musiała dbać o to, żeby nie przeciążyć swoich sił w momencie, gdy region cierpi w wyniku kryzysu europejskiego.

źródło: www.STRATFOR.com


tłumaczenie: Monika Podgórska, redakcja: twg

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply